Termalica - Jagiellonia LIVE! Nadrabiamy zaległości w Niecieczy
Trudno wskazać w tym meczu faworyta, choć należy pamiętać, że zespół z Podlasia wygrał dwa ostatnie mecze wyjazdowe z Zagłębiem Lubin 2:0 i Ruchem Chorzów 4:0. Relacja na żywo z meczu Termalica - Jagiellonia od godz. 18 w Ekstraklasa.net!
fot. Wojciech Wojtkielewicz / Polska Press
Białostoczanie ostatnio notują zwyżkę formy, bo w czterech ostatnich spotkaniach odnieśli trzy zwycięstwa. Po efektownej wygranej 4:0 z chorzowskim Ruchem wydaje się, że demony zostały przegonione na dobre. - Chcemy zakończyć ten rok z przytupem. Scenariusz dwóch zwycięstw i miejsca w górnej połowie tabeli bardzo nas nakręca i zrobimy wszystko by zaprezentować się jak najlepiej. Wygrana z Niebieskimi pokazała, że wcześniejsze potknięcie z Górnikiem było wypadkiem przy pracy - mówi Przemysław Frankowski, skrzydłowy żółto-czerwonych.
- Wyniki te na pewno budzą szacunek, ale nie można wyciągać z nich zbyt daleko idących wniosków. Przypomnę bowiem, że Jagiellonia między wspomnianymi zwycięstwami przegrała na własnym boisku z Górnikiem Zabrze 2:3. My od 2 listopada nie zaznaliśmy smaku zwycięstwa, dlatego proszę się nie dziwić, że dzisiaj chcemy wygrać z Jagiellonią i dogonić ją w tabeli - przyznaje trener niecieczan Piotr Mandrysz. - Wiemy, że zespół z Białegostoku jest bardzo groźny w grze z kontry. Zawodnicy Jagiellonii czyhają na odbiory piłki w środkowej strefie boiska i starają się wykorzystać bardzo szybkich skrzydłowych oraz niesamowicie groźnego z przodu Fedora Cernycha - dodaje.
Po ostatnim spotkaniu niecieczan z Górnikiem Zabrze szkoleniowiec „Słoników” cieszył się, że jego drużyna skończyła mecz bez strat bramkowych. - Byłem zadowolony szczególnie z postawy bramkarza Andrzeja Witana i środkowego obrońcy Michała Markowskiego. Dobry występ obu tych graczy w Zabrzu powinien ich podbudować i dodać im pewności siebie przed ostatnimi spotkaniami w tym roku z Jagiellonią i Ruchem - uważa Mandrysz.
Trener „Słoników” tym razem będzie miał już do dyspozycji Jakuba Biskupa i Dariusza Jareckiego. Drugi z nich od niedzieli wznowił już treningi i jak sam twierdzi jest już w pełnej dyspozycji. - Przed meczem z Górnikiem na mięśniu dwugłowym zrobił mi się krwiak i tylko dlatego nie zagrałem w Zabrzu, nie chcąc ryzykować pogłębienia się urazu. W niedzielę trenowałem już indywidualnie, natomiast od poniedziałku uczestniczę w zajęciach z drużyną i jestem w pełni gotowy do gry - zapewnia Jarecki.
W dzisiejszym meczu w ekipie Termaliki Bruk-Betu na pewno zabraknie więc tylko kontuzjowanych Sebastiana Nowaka i Pavola Stano. Obu kibice nie zobaczą już w tym roku na boisku, będący po operacji złamanej szczęki Nowak zapowiedział jednak, że będzie wspierał kolegów z wysokości trybun.
Wczoraj niecieczanie trenowali na stadionie w Niecieczy. - Od spotkania ze Śląskiem, czyli od dwóch tygodni, nie mieliśmy zajęć na głównej płycie. Staramy się ją bowiem oszczędzać - przyznaje Mandrysz.