Ekstraklasa. Trener Korony Gino Lettieri zadowolony z wygranej i gry Pierzchały. Tłumaczył, dlaczego nie wprowadził innych młodych graczy
Korona Kielce wygrała w Sosnowcu z Zagłębiem 4:2 w przedostatniej kolejce ekstraklasy. Oto jak spotkanie podsumował Gino Lettieri, trener Korony.
fot. Fot. Dorota Kułaga
- Do końca pierwszej połowy powinniśmy wygrywać 3:0, a może i 4:0. Zdobyliśmy jednak tylko dwie bramki. Zaczęliśmy drugą odsłonę i chwilę później Zagłębie wyrównało, a my przestaliśmy grać swoją pikę. Na szczęście w ostatnich minutach zdobyliśmy dwie bramki i wynik zakończył się dla nas dobrze - mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Korony Gino Lettieri, cytowany przez oficjalną stronę Korony.
- To miejsce było przy mnie od momentu, gdy pracuję w Koronie. Tutaj wygraliśmy w Pucharze Polski 2:1, dzięki czemu zaczął się nasz udany sezon. Niedawno w Sosnowcu przegraliśmy i wszystko zaczęło się sypać. Dzisiaj znów wygrywamy, więc mam nadzieję, że teraz będzie to dla nas dobry sygnał - dodał.
- Chciałem wprowadzić na plac gry młodych zawodników przy wyniku 3:1. Rozmawiałem nawet o tym z Adnanem Kovaceviciem, że wprowadzę jego oraz młodego piłkarza. Jednak po wyrównaniu nie chciałem obciążać ich tak trudnym zadaniem i postanowiłem dać naprawić wynik doświadczonej kadrze. Jestem zadowolony z występu Piotra Pierzchały. Nie popełnił rażących błędów. Może popracować nad agresywnością i szybszym podejściem do rywala, aby nie zostawić mu tak dużej przestrzeni - powiedział Gino Lettieri.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]