menu

Ekstraklasa. Przełamania Rakowa i Legii. Marek Papszun unika deklaracji na temat przyszłości

29 listopada 2021, 08:36 | Tomasz Dębek

PKO BP Ekstraklasa. Marek Papszun nie chce składać deklaracji o swojej przyszłości. W weekend jego Raków przełamał się po trzech meczach bez zwycięstwa i strzelonego gola. Kusząca go Legia wygrała z kolei mecz ligowy po raz pierwszy od 70 dni.

Marek Papszun
Marek Papszun
fot. Andrzej Banas / Polska Press

Tuż przed wyjazdowym meczem Legii z Leicester City w Lidze Europy prezes Dariusz Mioduski odpalił bombę. W wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie internetowej klubu ogłosił, że chce porozumieć się z Markiem Papszunem i jego sztabem szkoleniowym. Jeśli nie w przerwie zimowej, to od następnego sezonu.

„Timing” wypowiedzi właściciela Legii wydaje się dziwny. Z drugiej strony, dość skutecznie przejęła ona uwagę mediów. To kuszenie Papszuna, a nie kolejna już porażka (1:3) po fatalnej grze było gorącym tematem. Klęski legionistów mogły już się dziennikarzom i kibicom przejeść. W ostatnich 10 spotkaniach [stan przed meczem z Jagiellonią - red.] aktualni mistrzowie Polski wygrali raz, z III-ligowym Świtem Skolwin. Pozostałe kończyły się ich porażkami.
[polecane] 22153709, 22247851;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
Trenowany przez Papszuna Raków Częstochowa też był ostatnio w dołku, lecz nieporównywalnie mniejszym od Legii. Drużyna nie wygrała w trzech meczach z rzędu, nie zdobyła też w tym czasie bramki (0:0 z Łęczną i Pogonią, 0:1 z Cracovią). W efektowny sposób przełamała się jednak z Zagłębiem, które ograła 4:0.

- Mogę ogłosić koniec kryzysu, w końcu wygraliśmy - żartował na konferencji prasowej Papszun. - Mecz będzie pewnie zapamiętany nie tylko ze względu na nasze wysokie zwycięstwo, ale też jego przerwanej z powodów technicznych - dodał, nawiązując do niecodziennej sytuacji w trakcie spotkania. Po ok. 20 minutach gry na obiekcie doszło do awarii oświetlenia. Dotknęła ona też pobliskie budynki. Udało się ją usunąć dopiero po prawie godzinie.

- Obawiałem się tylko tego, że ta przerwa wytrąci nas z rytmu. Zaczęliśmy bardzo dobrze, po 20 minutach mieliśmy cztery sytuacje i powinniśmy zdobyć bramkę. Wobec nieskuteczności w poprzednich meczach mogło to budzić niepokój. Koniec końców zobaczyliśmy jednak na boisku zespół facetów, którzy wiedzą, co mają robić. Mimo wielu trudności moi zawodnicy stanęli na wysokości zadania - cieszył się 47-letni szkoleniowiec.
[polecany]20284021[/polecany]
Papszun zabrał też głos w sprawie potencjalnego przejścia do Legii. Niektóre media zdążyły poinformować, że jest już po słowie z warszawskim klubem. Stanowczo zaprzeczył temu jednak właściciel Rakowa Michał Świerczewski.

- Nie zakładam takiej opcji, że trener Papszun odejdzie od nas zimą. Tym bardziej że wszystkie karty wciąż są w naszych rękach. Przynajmniej do lata - zapewnił w rozmowie ze Sport.pl.

- Stworzyło się niepotrzebne zamieszanie. Kiedy poznamy odpowiedź w sprawie mojej przyszłości? Myślę, że wkrótce, ale też trudno mi powiedzieć. Nie chcę nic deklarować, bo nic nie jest przesądzone. Na razie skupiam się na pracy w Rakowie - skomentował Papszun przed kamerami Canal+ Sport.
[polecane] 21246385, 22249435;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
Przełamała się też Legia, która po słabym meczu wymęczyła zwycięstwo 1:0 z Jagiellonią. To pierwsza wygrana Wojskowych w lidze od... 70 dni. Po pokonaniu Górnika Łęczna 30 września legioniści przegrywali z Rakowem (2:3), Lechią (1:3), Lechem (0:1), Piastem (1:4), Pogonią (0:2), Stalą (1:3) i Górnikiem (2:3), a także Napoli (0:3 i 1:4) oraz Leicester (1:3) w Lidze Europy. Jedyne zwycięstwa w tym czasie zaliczyli z Wigrami Suwałki (3:1) i Świtem Skolwin (1:0) w Pucharze Polski oraz Leicester (1:0) w LE.

Wkrótce przekonamy się, czy powrót na zwycięski szlak odmieni atmosferę w drużynie prowadzonej przez Marka Gołębiewskiego. Wojskowi nadal zajmują miejsce w strefie spadkowej Ekstraklasy, ale mają o co grać. Do końca roku rozegrają jeszcze sześć meczów: w lidze mogą podwoić swój dorobek (12 pkt) i awansować przynajmniej w bezpieczne rejony tabeli, w Lidze Europy wejść do 1/16 finału, a w Pucharze Polski do ćwierćfinału.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
14729[/sonda]
[polecane] 5416028, 22025893, 22078861, 22163309, 19301803, 22116767;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]
[polecane] 21697093, 19853739, 20785179, 21435115;1; ZOBACZ TEŻ:[/polecane]


Polecamy