Ekstraklasa. Były trener Korony Leszek Ojrzyński ocenił mecz z Pogonią. Zdradził, że przyglądał się grze kilku piłkarzy
Na piątkowym meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin, który zakończył się remisem 1:1, był między innymi Leszek Ojrzyński, były szkoleniowiec Korony.
fot. Fot. Dorota Kułaga
- Były dwie sytuacje, w których potrzebna była weryfikacja VAR i zmienione decyzje. Czy wynik jest sprawiedliwy? Nie mnie to oceniać. Myślę, że jedna i druga drużyna może się cieszyć z tego punktu. Pogoń przeważała, miała więcej bramkowych okazji. Czasem biła z niej nadmierna pewność siebie, była chyba przekonana, że wygra ten mecz, ale się przeliczyła - mówił Leszek Ojrzyński, były trener Korony.
Gol dla Korony padł bezpośrednio z rzutu wolnego - to miało być dośrodkowanie, a skończyło się trafieniem Wato Arweladze. - Takie bramki padają. Ważne, żeby wrzucić piłkę w światło bramki. Ci co przebiegają, zasłaniają, mylą bramkarza i taka bramka padła w tej sytuacji. Więcej przyglądałem się Pogoni, mam kilku ulubieńców piłkarzy w tym zespole, którzy rokują w przyszłości. Ich obserwowałem. Pogoń ma bardzo silny środek pola, do tego dochodzi jeszcze Majewski, który schodzi do środka. Tam jest przewaga i to było widać w większości spotkania z Koroną - dodał Leszek Ojrzyński.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]
ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?