Dzalamidze: Jeszcze nie jestem w optymalnej formie
W wygranym meczu Jagiellonii Białystok z Lechem Poznań Nika Dzalamidze był jednym z najlepszych zawodników na placu gry. Gruzin po spotkaniu był zadowolony ze swojej postawy, ale też zaznaczył, że daleko mu jeszcze do optymalnej formy.
- Był to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Graliśmy tak, jak chcieliśmy. W pierwszej połowie wyglądało to nieźle, w drugiej się cofnęliśmy i czekaliśmy na kontrataki. To było zrozumiałe, bo wygrywaliśmy 1:0, Lech atakował, więc mu graliśmy z kontry. Najważniejszy jest dobry wynik i zdobyte trzy punkty - mówił po spotkaniu gruziński skrzydłowy, który cieszył się również z możliwości własnej rehabilitacji po głupiej czerwonej kartce obejrzanej w meczu z Górnikiem.
- Pamiętałem mecz z Górnikiem, w którym obejrzałem pierwszą czerwoną kartkę w karierze. Myślę, że była ona nieco na wyrost, ale dzisiaj z tego powodu chciałem zrobić więcej dla drużyny i się zrehabilitować. Myślę, że w dzisiejszym meczu dobrze to wyglądało. Najważniejsze jednak, że wygrała drużyna i trzy punkty zostają w Białymstoku - przyznał Dzalamidze.
Były gracz łódzkiego Widzew przyznał, że jego zmiana w drugiej połowie wynikała z tego, że po kontuzji nie jest on jeszcze w najlepszej formie zarówno fizycznej, jak i sportowej:
- Byłem trochę zmęczony, bo nie jestem jeszcze gotowy na 90 minut. Zagrałem tyle, ile mogłem, a potem wszedł za mnie Jakub Tosik i on się starał na boisku. Jeszcze daleko mi do optymalnej formy, bo nie grałem osiem miesięcy, a to dość długi okres. Jednak dużo pracuję na treningach i im więcej będę grał, tym szybciej ta forma będzie wracała.