menu

Dudka: Dawno nie grałem całego meczu, ale czułem się dobrze

3 marca 2014, 13:40 | Piotr Tymczak/Gazeta Krakowska

- Dawno nie grałem całego meczu, ale czułem się dobrze. Ważne więc, że pełne 90 minut wytrzymałem fizycznie. A trafiłem na ciężkie spotkanie, na trudnej murawie - mówi Dudka.

Dariusz Dudka wrócił do Wisły Kraków
Dariusz Dudka wrócił do Wisły Kraków
fot. Polskapresse

Marczułajtis: W Soczi nawiązywaliśmy relacje z członkami rodziny olimpijskiej

Jego forma była niewiadomą. Do Wisły dołączył już bowiem po zimowych zgrupowaniach. Do sezonu przygotowywał się indywidualnie. A ostatni mecz w pełnym wymiarze czasowym rozegrał w reprezentacji Polski - z Czechami podczas Euro 2012. Po powrocie do Wisły zagrał ponad 20 minut w derbach z Cracovią.

Dudka nie był zadowolony z gry i bezbramkowego remisu z Lechią. - Taki wynik jest dla nas stratą dwóch punktów. Dużo było walki, ale to była głównie kopanina. W pierwszej połowie bardziej kontrolowaliśmy sytuację, po przerwie oddaliśmy więcej inicjatywy Lechii. Jeżeli możemy być z czegoś zadowoleni, to z tego, że zagraliśmy na zero z tyłu - ocenia Dudka.

Przyznaje, że duży wpływ na boiskowe wydarzenia miała murawa. - Była w takim stanie, że nie dało się grać w piłkę. Futbolówka odskakiwała od nogi, trudno było ją opanować - mówi zawodnik "Białej Gwiazdy". - Zabrakło nam klarownych sytuacji i składnych akcji. Stworzyliśmy dwie, trzy okazje, a to zdecydowanie za mało - dodaje Dudka.

W meczu z Lechią zagrał w roli prawego obrońcy, zastępując na tej pozycji pauzującego za żółte kartki Łukasza Burligę. - Nie było to dla mnie problemem. Na tej pozycji występowałem już we Francji w barwach Auxerre - wyjaśnia Dudka. Podkreśla jednak: - Najlepiej czuję się w roli defensywnego pomocnika. To moja podstawowa pozycja.

W Wiśle "Dudi" jest jednak na razie zawodnikiem od zastępstw. W kolejnym spotkaniu z Ruchem Chorzów zapewne znów zagra za Burligę, który za 12. żółtą kartkę musi odpoczywać przez dwa mecze. Dudka jest na tyle uniwersalnym zawodnikiem, że teoretycznie mógłby też zastąpić na stoperze Arkadiusza Głowackiego (z Ruchem też nie zagra z powodu kartek), ale wtedy trener Franciszek Smuda nie miałby za bardzo kogo wystawić na prawą obronę. Mimo kłopotów kadrowych w obronie, Dudka liczy na korzystny wynik starciu z Ruchem, który ostatnio jest na fali. - Patrzymy na siebie. Na swoim boisku gramy lepiej. Myślę, że z Ruchem będzie więc zupełnie inny mecz niż ten w Gdańsku - uważa piłkarz.

Gazeta Krakowska


Polecamy