Drugi zespół Legii zremisował z 3. lidze z Zawiszą
Legia II Warszawa roztrwoniła dwubramkowe prowadzenia i zremisowała w Sulejówku z Zawiszą Rzgów. Wojskowi przekonują się, że nawet w III lidze nie ma łatwo.
Legioniści objęli prowadzenie w 21. minucie meczu, za sprawą gola Roberta Bartczaka. Zawodnik ten przyczynił się także w znacznym stopniu do zdobycia drugiej bramki, kiedy asystował Norbertowi Misiakowi. Wydawało się, że z dużo słabszym przeciwnikiem taka przewaga powinna wystarczyć, ale nic z tego. W 65. minucie strzałem głową Witold Grzywiński pokonał Oliwera Wienczatka i Zawisza złapał kontakt. Dramat rezerw Legii rozegrał się w doliczonym czasie gry, kiedy golkiper Wojskowych skapitulował po raz drugi, tym razem po strzale Dawida Strzelczyka.
W spotkaniu wystąpiło paru zawodników pierwszego składu. Cały mecz rozegrał w obronie Marko Suler. W pomocy 93. minuty zagrał Michał Kopczyński, a w ataku do 88. minuty grał Patryk Mikita. Żaden nie błysnął.
Legia przekonała się, że nawet w III lidze są zespoły, które mogą sprawić problemy. Remis z Zawiszą Rzgów sprawił, że Legia ma teraz 4 punkty, zajmując 11. miejsce w lidze z bilansem 3:3. Wojskowi zaliczyli już wszystkie rezultaty meczów - wygrali, przegrali i zremisowali.
Generalnie trzeba powiedzieć, że drugie drużyny ekstraklasowych ekip nie radzą sobie najlepiej w grupie łódzko-mazowieckiej III ligi. GKS II Bełchatów, to na razie czerwona latarnia tego zestawienia z trzema przegranymi meczami i okrągłym zerem na koncie. Widzew II Łódź jest piętnasty, a w III lidze jeszcze meczu nie wygrał.