Drągowski: Zagraniczny transfer? Na razie moim priorytetem jest szkoła
Utalentowany bramkarz Jagiellonii, Bartłomiej Drągowski, jest z pewnością jednym z największych odkryć rundy jesiennej piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Po zwycięskim spotkaniu Jagi z Górnikiem Zabrze (1:0) siedemnastolatek przyznał uczciwie, że nawet w najskrytszych snach nie marzył o tym, że w tym wieku będzie podstawowym golkiperem swojego macierzystego klubu.
Drągowski w sobotnim spotkaniu musiał kilkakrotnie wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, aby uratować drużynie korzystny wynik. Jego najważniejszą interwencją był wygrany pojedynek 'sam na sam' z Radosławem Sobolewskim w drugiej części gry. - Tak akurat wyszło, że Sobolewski trafił w tej sytuacji we mnie i piłka wyszła poza boisko. Na pewno bardzo się z tego cieszę - skomentował skromnie tę akcję 17-letni golkiper Jagiellonii.
Podsumowując wszystkie swoje dokonania z tak udanej dla siebie jesieni, Drągowski przyznał, że jeszcze kilka miesięcy temu nie mógł się spodziewać takiego rozwoju swojej kariery, choć on sam woli nie używać jeszcze tego pojęcia.
- Nie przesadzajmy. Na razie to nie jest kariera, lecz przygoda. Fajnie jednak, że w takim wieku mogłem coś takiego przeżyć. Na pewno nie spodziewałem się takiego przebiegu zdarzeń, ale bardzo się cieszę, że tak właśnie wyszło. Z pewnością było w tym trochę szczęścia, bo podejrzewam, że gdyby nie czerwona kartka Kuby Słowika w meczu ze Śląskiem, to do tej pory bym w bramce Jagiellonii nie zagościł. Jednakże sam staram się swojemu szczęściu pomagać, żeby swoją postawą jak najbardziej pomóc drużynie - stwierdził dyplomatycznie nastoletni golkiper Jagi.
Nie ulega wątpliwości, że utalentowanym białostockim bramkarzem zaczynają się interesować coraz poważniejsze europejskie kluby. Sam piłkarz jednak na razie nie myśli w ogóle o jakimkolwiek transferze. - Szczerze mówiąc, odcinam się od wszelkich spekulacji i plotek transferowych. Najważniejsze decyzje będzie podejmował za mnie tata, któremu ufam i którego popieram w stu procentach. Jeśli on uzna, że nadszedł czas na wyjazd, to razem siądziemy i o tym poważnie porozmawiamy. Z pewnością dojdziemy do porozumienia. Na razie mam się skupić na szkole, bo po rozpoczęciu nowego roku, wraz z obozami przygotowawczymi do rundy wiosennej, nie będzie na to zbyt wiele czasu. Dlatego też szkoła obecnie jest dla mnie priorytetem - zakończył Drągowski.