Dotkliwe kary dla Lecha i Legii za Puchar Polski! PZPN nie miał litości
Obradująca w czwartek Komisja Dyscyplinarna PZPN postanowiła ukarać Lecha Poznań I Legię Warszawa za zachowanie ich kibiców podczas finału Pucharu Polski na PGE Narodowym.
[galeria]W oświadczeniu czytamy:
Komisja Dyscyplinarna PZPN na posiedzeniu w dniu 5 maja 2016 roku postanowiła ukarać kluby KKS Lech Poznań i Legia Warszawa w związku z brakiem porządku oraz bezpieczeństwa wywołanego zachowaniem kibiców obu klubów podczas meczu finału Pucharu Polski KKS Lech Poznań – Legia Warszawa, który odbył się na PGE Narodowym w Warszawie w dniu 2 maja 2016 roku.
Komisja Dyscyplinarna PZPN postanowiła ukarać klub KKS Lech Poznań:
1. karą zasadniczą zakazu rozgrywania meczów z udziałem publiczności w rozgrywkach Pucharu Polski w okresie jednego roku w miejscowości będącej siedzibą klubu oraz w meczu o Superpucharu Polski w 2016 roku;
2. karę zasadniczą zakazu wyjazdów zorganizowanych grup kibiców na okres jednego roku w rozgrywkach Pucharu Polski i w meczu o Superpucharu Polski w 2016 roku;
3. karę zasadniczą zakazu wyjazdów zorganizowanych grup kibiców w rozgrywkach Ekstraklasy do końca sezonu 2015/2016;
4. dodatkową karą pieniężną w wysokości 250.000 (słownie: dwieście pięćdziesiąt tysięcy) zł.
Komisja Dyscyplinarna PZPN na posiedzeniu w dniu 5 maja 2016 roku postanowiła ukarać również klub Legia Warszawa w związku z brakiem porządku oraz bezpieczeństwa wywołanego zachowaniem kibiców klubu Legia Warszawa podczas meczu finału Pucharu Polski KKS Lech Poznań – Legia Warszawa, który odbył się na PGE Narodowym w Warszawie w dniu 2 maja 2016 roku karą zasadniczą – karą pieniężną w wysokości 100.000 (słownie: sto tysięcy) zł.
Jednocześnie Komisja Dyscyplinarna postanowiła zwrócić się do Rzecznika Etyki PZPN o zobowiązanie ww. klubów do naprawienia szkód wyrządzonych przez kibiców w infrastrukturze stadionowej – niezwłocznie po ich ostatecznym oszacowaniu.
Przypomnijmy, podczas drugiej połowy meczu kibice Lecha rzucali na murawę race. Jedna z nich trafiła w nogę bramkarza Legii, Arkadiusza Malarza. Porządkowi, którzy na bieżąco usuwali z murawy rozpalone świecidełka, naliczyli ich kilkadziesiąt.
Sędzia Szymon Marciniak z uwagi na zagrożenie zdrowia piłkarzy i na ograniczoną widoczność przez wydobywający się z rac dym musiał kilka razy przerywać spotkanie. Po ostatnim gwizdku prezes PZPN Zbigniew Boniek przyznał, że brano pod uwagę nawet przedwczesne zakończenie meczu i przyznanie Legii walkowera, ale zaniechano tej decyzji, ponieważ mogła ona spowodować dalszą eskalację zachowań.
Przepisy złamali również kibice Legii, którzy kilkukrotnie odpalili środki pirotechniczne. Ponadto jeden z nich wbiegł na murawę po golu Aleksandara Prijovicia.
Więcej o PUCHARZE POLSKI
- Skandaliczne zachowanie kibiców Lecha. Rzucali race na boisku, trafili Malarza [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Wokół meczu Lech – Legia: Zapomnijcie o legalizacji pirotechniki [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Malarz: Race? Nie robiłem z ich powodu scen. Najważniejsze, że mamy puchar [WIDEO]
- Oprawy na meczu Lech - Legia [GALERIA]
- Oprawy na meczu Lech - Legia cz. II [GALERIA]
- Feta Legii na Stadionie Narodowym [ZDJĘCIA]
- Hamalainen pocieszał byłych kolegów po porażce Lecha w Pucharze Polski [ZDJĘCIA]
Bardziej absurdalne od tych rzeczy jest tylko... mistrzostwo Leicester
Źródło: własne/PZPN
Kolejna silna ekipa na Bałkanach? Oto potencjalny skład Kosowa