menu

Dobra sytuacja kadrowa Lecha przed meczem z Sandecją

15 listopada 2017, 14:23 | Radosław Patroniak

Po przerwie na kadrę myśli kibiców i piłkarzy skoncentrowane będą już wyłącznie na rozgrywkach ligowych, w których Lech musi gonić czołówkę.

Mario Situm wrócił po kontuzji do treningów nadspodziewanie szybko.
Mario Situm wrócił po kontuzji do treningów nadspodziewanie szybko.
fot. Grzegorz Dembiński

W sobotę o godz. 18 lechici zmierza się w pierwszym meczu rundy rewanżowej z Sandecją Nowy Sącz. Kolejorz do lidera traci pięć punktów. Nie może sobie więc pozwolić na kolejny słaby występ.

Trener Nenad Bjelica będzie miał do dyspozycji praktycznie wszystkich graczy z wyjątkiem Mario Situma. W sprawie Chorwata płyną jednak z szatni Lecha bardzo pozytywne informacje.

– Czuję się dobrze. Tak naprawdę dopiero zaczynam treningi z drużyną, wcześniej pracowałem indywidualnie. Nie trenowałem przez 2,5 tygodnia, więc czuję dziwne uczucie w kostce. Jestem jednak szczęśliwy, że wróciłem na boisko. Najważniejsze, że ze zdrowiem jest coraz lepiej – mówił Chorwat na oficjalnej stronie klubu.

Jego występ w następnym spotkaniu Kolejorza z Wisłą Płock (przynajmniej w roli rezerwowego) jest więc całkiem prawdopodobny.
Na straty całą rundę jesienną może natomiast już spisać Nikola Vujadinovic. Czarnogórzec ma problemy zdrowotne (grozi mu zakrzepica) i dlatego od 12 sierpnia nie widzimy go w boiskowej rywalizacji.

W obozie rywali panuje już pełna mobilizacja i mentalna przed wizytą Lecha w Niecieczy. Gospodarze sobotniego spotkania przedstawili już swojego najbliższego przeciwnika i wspomnieli nawet, że ich obecny bramkarz Łukasz Radliński w sezonie 2003/2004 reprezentował barwy poznańskiego klubu, ale nie rozegrał przy Bułgarskiej ani jednego oficjalnego spotkania.
Kibice w Wielkopolsce znacznie lepiej pewnie kojarzą go jednak z występów w Warcie Poznań (w latach 2005-2013), Jarocie Jarocin i Polonii Środa Wielkopolska. Tak samo zresztą jak kapitana beniaminka, Wojciecha Trochima, który jesienią 2012 r. często wybiegał na murawę popularnego „ogródka” w barwach warciarzy. Od tego czasu odwiedził już on pięć klubów.

Jak mowa o odwiedzinach, to z eskapady do Kraju Basków wrócił trener rezerw Kolejorza. Ivan Djurdjevic przebywał w słynnym Athletiku Bilbao na tygodniowym stażu. Wiadomo, że ekipa z San Mames oparta jest jedynie na wychowankach, a mimo to ani razu nie opuściła szeregów Primera Division.

– W Athletiku najważniejsza jest selekcja piłkarzy. Siatka skautów pilnuje, by żaden talent nie wypłynął poza region. Chłopak, który przechodzi kolejne szczeble szkolenia, ma mieć określone cechy charakteru i bardzo ostrożnie się tego pilnuje. Tożsamość Basków i ich identyfikacja z klubem jest wielka. Każdy z trenerów zna wszystkich piłkarzy akademii, podobnie zresztą jak u nas –zauważył Djurdjevic.

Podkreślił on także, że był pod wrażeniem nowoczesności obiektów 8-krotnego mistrza Hiszpanii. – W baskijskim klubie widać dbałość o każdy szczegół. Widziałem takie rozwiązania, które z pewnością omówimy w wewnętrznym gronie i być może przeniesiemy na poznański grunt – dodał Djurdjevic, który już w najbliższy weekend poprowadzi Lecha II w kolejnym meczu III ligi.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? r.patroniak@glos.com

Górnik - Lech. Tak było na trybunach - zobacz wideo:


źródło: dziennikzachodni.pl/x-news.pl.