menu

Dimitrije Injac "jokerem" w talii Mariusza Rumaka?

20 lutego 2014, 09:05 | Maciej Lehmann/Głos Wielkopolski

Czy Dimitrije Injać okaże się "jokerem" w talii trenera Mariusza Rumaka na mecz z Pogonią? Serb zapewnia, że jest gotowy do gry i może zastąpić w Szczecinie Karola Linettego.

Dimitrije Injac może wskoczyć do składu Lecha
Dimitrije Injac może wskoczyć do składu Lecha
fot. Marek Zakrzewski

Soczi 2014: Program zawodów olimpijskich na czwartek, 20 lutego

Kto zastąpi w Szczecinie Karola Linettego? - Jest kilka wariantów - mówi trener Mariusz Rumak. - Możemy cofnąć Daylona Claasena, który na pozycji defensywnego pomocnika grał w Belgii, może to być też Kasper Hamalainen i wtedy w ataku zagra, jeden z młodych napastników. Jest też Szymon Zgarda. Mateusz Możdżeń? Tego wariantu akurat nie ćwiczyliśmy - analizował po wtorkowym treningu szkoleniowiec.

Gdyby w zespole był Rafał Murawski wybór byłby oczywisty, ale teraz wszystko przemawia za Dimitrije Injacem. Serb jesienią wystąpił tylko w czterech spotkaniach. - Niewiele grałem, bo zdrowie nie pozwalało. Wiosną leczyłem kontuzję, latem straciłem cały okres przygotowawczy. Teraz jednak solidnie pracowałem i czuję, że moja forma jest dobra - mówi "Dima".

W sześciu meczach sparingowych przed sezonem zaliczył w sumie 270 minut. Aż cztery razy wychodził na boisko od pierwszej minuty. - Potrzebowałem rytmu gry i przez te mecze to udało się osiągnąć. Czekam z na decyzję trenera - dodaje.

Dima Injac zadaje sobie też sprawę z tego, że mecz w Szczecinie może być kluczowym dla jego przyszłości w Lechu. Kontrakt kończy mu się w czerwcu. Musi udowodnić, że warto go przedłużyć. - Zobaczymy, co przyniesie ta runda. Skończę w tym roku 34 lata, ale nie myślę o końcu kariery. Czuję, że jeszcze mogę wiele z siebie dać i boisku, i podczas treningów. Lech stał się teraz młodą drużyną. Ci młodzi chłopcy pracując z nami nabierają doświadczenia, możemy im jeszcze wiele pokazać. Myślę, że obecność kilku starszych graczy to dobre połączenie - przekonuje.

W Szczecinie zapowiada sie bardzo trudny mecz. "Portowcy" są podbudowani zwycięstwem 3:2 z Lechią. Świetną partię rozegrał Japończyk Akahoshi, który miał udział przy wszystkich golach. Kto wie czy właśnie Injać nie dostanie zadania, pilnowania najlepszego zawodnika gospodarzy. - Pogoń to teraz bardzo silna drużyna. Jesienią z nimi przegraliśmy i dlatego chcemy się zrewanżować - mówi pomocnik Lecha, który niedawno został szczęśliwym tatą.

- Urodziny córki i krótka wizyta w domu jeszcze naładowały mnie pozytywną energią. Czuje jakbym miał skrzydła - śmieje się Serb.

Głos Wielkopolski


Polecamy