menu

Defensywa Lecha na mecz w Gdańsku: Bez Wołąkiewicza, za to z wracającym Ceesay’em

18 października 2013, 22:00 | Wojciech Maćczak

Brak Huberta Wołąkiewicza to największy problem kadrowy Mariusza Rumaka przed spotkaniem z Lechią Gdańsk. Pod znakiem zapytania stoi ponadto występ Luisa Henriqueza, ale jego absencja nie jest żadną nowością. Do składu powinien natomiast wrócić leczący od dłuższego czasu kontuzję Kebba Ceesay.

Kebba Ceesay wraca do gry
Kebba Ceesay wraca do gry
fot. Grzegorz Dembiński

Dla Wołąkiewicza mecz z Lechią byłby okazją, by wystąpić przeciwko klubowi, w którym w przeszłości spędził trzy i pół roku, przez pewien czas pełniąc funkcję kapitana zespołu. Byłby, gdyby nie kontuzja mięśnia dwugłowego, której nabawił się dwa tygodnie temu w spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Najlepszy obrońca Lecha w ostatnich spotkaniach nie zdołał dojść do pełni sprawności podczas przerwy na mecze reprezentacji i do Gdańska nie pojedzie.

Pod znakiem zapytania stoi jeszcze występ Luisa Henriqueza. Reprezentant Panamy dopiero w piątkowe popołudnie wrócił z ojczyzny, gdzie brał udział w eliminacjach mundialu. Nie wiadomo, jak z jego kondycją fizyczną, a przede wszystkim psychiczną – wszak zespół lewego obrońcy „Kolejorza” w dramatycznych okolicznościach (tracąc dwa gole w doliczonym czasie gry) przegrał ze Stanami Zjednoczonymi, tracąc w ten sposób szansę na awans do Mistrzostw Świata.

Dobrą informacją dla poznańskich kibiców jest natomiast powrót do zdrowia Kebby Ceesay’a. Gambijczyk po raz ostatni wystąpił w barwach „Kolejorza” na początku sierpnia, w spotkaniu z Zagłębiem Lubin, po czym na dwa miesiące trafił do gabinetów lekarskich. A to ze względu na stan zapalny, który wdał się w operowaną latem kostkę.

Teraz jest już gotowy do gry, w miniony weekend zagrał 90 minut w spotkaniu rezerw z Polonią Leszno. Przeciwko Lechii najprawdopodobniej wystąpi w podstawowym składzie, grając albo na swojej nominalnej pozycji, czyli prawej stronie defensywy, albo na środku. Wystawienie Kebby to jedna z możliwości załatania luki po Wołąkiewiczu, inne to wystawienie Jana Bednarka, czy też Manuela Arboledy.

Dużo łatwiej będzie zastąpić Henriqueza. Mariusz Rumak musiał radzić sobie bez Panamczyka już w dwóch ostatnich kolejkach (pauzował za czerwoną kartkę) i jeśli teraz również nie będzie mógł zagrać, podobnie jak z Widzewem i Podbeskidziem zastąpi go Barry Douglas.

Lech Poznań

LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net