menu

Dariusz Formella, piłkarz Arki Gdynia: Znowu straciliśmy cztery gole. Wina nie tylko defensywy

2 kwietnia 2017, 14:20 | Paweł Stankiewicz

Arka Gdynia przegrała u siebie z Górnikiem Łęczna 2:4 i rywale w walce o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie niebezpiecznie się zbliżają. Piłkarze żółto-niebieskich zwracają uwagę na grę defensywną zespołu.


fot. Fot. Karolina Misztal

- Straciliśmy cztery gole z Lechem, trzy z Piastem i znowu cztery z Łęczną. Nie wygląda to dobrze, ale broni i atakuje cała drużyna. To nie jest wina formacji defensywnej, ale wszystkich. Swoją gra nie rozpieszczamy kibiców, tym bardziej że znowu straciliśmy cztery bramki i to w meczu z rywalem, z którym walczymy o utrzymanie - mówi Dariusz Formella, skrzydłowy Arki, który strzelił bramkę w spotkaniu z Górnikiem. - To nie jest przyjemne, ale musimy być wciąż pewni siebie. Wygramy dwa, trzy spotkania i kibice będą nas znowu oklaskiwać. Teraz są chwilowo niezadowoleni z tego jak gramy, ale musimy sobie z tym poradzić i zrobić wszystko, aby zostawali z nami do ostatnich minut i cieszyli się po zwycięstwach.

Przed Arką rewanżowy mecz półfinałowy Pucharu Polski z Wigrami Suwałki. Pierwszy mecz żółto-niebiescy wygrali 3:0 i rewanż w Gdyni wydaje się tylko formalnością.

- Teraz nie jesteśmy w dobrej dyspozycji, ale mamy przed sobą mecz z Wigrami. Chcemy przypieczętować w dobrym stylu awans do finału Pucharu Polski. Może potrzebujemy właśnie takiego meczu, żeby się przełamać i znów uwierzyć, że możemy wygrywać. W naszym zespole jest duży potencjał tylko trzeba go zacząć wykorzystywać - zakończył Formella.