menu

Dania - Szwecja LIVE! Stawka większa niż awans na Euro

17 listopada 2015, 15:04 | Grzegorz Ignatowski

Dziś wieczorem poznamy kolejnego finalistę mistrzostw Europy we Francji. Tym razem bój o wyjazd na Euro stoczą Duńczycy i Szwedzi. Po pierwszym spotkaniu minimalną przewagę mają piłkarze "Trzech Koron", ale rywale są w całkiem niezłej sytuacji ze względu na gol strzelony na wyjeździe.

W pierwszym meczu Szwecja zwyciężyła na własnym stadionie 2:1. Bramki dla gospodarzy strzelali wówczas Emil Forsberg i Zlatan Ibrahimović, na co odpowiedział na dziesięć minut przed końcem Nicolai Jorgensen. Gdyby nie gol pomocnika FC Kopenhaga sytuacja byłaby zupełnie inna, a tak bramka zdobyta na wyjeździe powoduje, że Szwedzi muszą ten mecz przynajmniej zremisować, lub przegrać jedną bramką, strzelając przy tym minimum dwa gole. To nie będzie łatwe, ponieważ Duńczycy są bardzo wymagającym rywalem.


No dobrze, może nie są aż tak wymagający jak się wydaje, bo przecież w ostatnich meczach podopiecznym trenera Mortena Olsena wiodło się kiepsko. Łącznie nazbierało się już pięć gier bez wygranej, przy czym trzy ostatnie mecze zakończyły się porażką. Jednak porażki z takimi drużynami jak Portugalia, Francja, Rumunia czy Turcja wstydu nikomu nie przynoszą. Gorzej mogą się czuć Szwedzi, którzy co prawda wygrali ostatnie trzy spotkania, ale wcześniej doznali bolesnej porażki z Austrią 1:4, oraz przegrali z Rosją czy Finlandią. Można więc powiedzieć, że obie ekipy znajdują się obecnie na zbliżonym poziomie, co odzwierciedla coraz popularniejszy World Football Elo Ranking, w którym Szwecja zajmuje 22., a Dania 25. miejsce.

Bilans dotychczasowych pojedynków przemawia za Szwedami. Na 104 spotkania reprezentacja "Trzech Koron" wygrała aż 46 spotkań. Jednak w tym przypadku nie ma to żadnego znaczenia, bo mecze z tak dużym ciężarem gatunkowym rządzą się swoimi prawami. Duńczycy postanowili jeszcze bardziej rozgrzać atmosferę i już przed pierwszym meczem rozpoczęli potężną kampanię, mającą zmotywować całe społeczeństwo. Wypuszczono nawet specjalny spot, w którym dziecko urywa głowę lalce popularnej Pipi Langstrumpf, ktoś przypala papierosem zdjęcie króla Karola Gustawa, wyrzuca płyty Abby i Ace of Base i niszczy meble z Ikei. Spot możecie zobaczyć klikając w ten link: .

Najwięcej mówi się jednak nie o Pipi, Abbie czy Ikei, ale o Zlatanie Ibrahomoviciu. "Ibra" nie zagrał na mistrzostwach świata, ponieważ Szwedzi przegrali baraż z Portugalczykami, a jego występ na Euro 2012 był wyjątkowo nieudany. Dodatkowo dla asa PSG może to być ostatnia szansa by zagrać na wielkim turnieju, bo ma już przecież 34 lata. Jego forma w ostatnich spotkaniach pokazuje, że strzelenie bramki Duńczykom nie powinno być dla niego wielkim wyzwaniem. Jednak jeśli "Duński dynamit" zamknie Szwedom drzwi przed awansem do Euro 2016 i tym samym zakończy reprezentacyjny rozdział w karierze Zlatana, to będzie to znacznie bardziej krzywdzące niż ucięta głowa Pipi czy lądujące w koszu płyty Abby. Taka sytuacja zakończyć się tylko jednym finałem - dzisiejszy pojedynek pomiędzy Danią i Szwecją będzie czymś więcej niż mecz piłki nożnej.


Polecamy