menu

Czy Śląsk Wrocław może spaść w tym roku z Ekstraklasy?

5 kwietnia 2018, 07:30 | Jakub Guder

W ubiegłym roku obchodziliśmy 70-lecie Śląska Wrocław. W tym roku mija natomiast 10 lat, od kiedy WKS wrócił do ekstraklasy. Chyba nikt sobie nie wyobrażał, że przy okazji takich jubileuszy wrocławski klub będzie tak poważnie zagrożony spadkiem.

W 2018 roku Marcin Robak nie strzela tak często, jak wcześniej. Spadek formy dotyka właściwie wszystkich piłkarzy
W 2018 roku Marcin Robak nie strzela tak często, jak wcześniej. Spadek formy dotyka właściwie wszystkich piłkarzy
fot. fot. sebastian wołosz

Od początku lat 90. drużyna z Oporowskiej z najwyższą klasą rozgrywkową żegnała się aż trzykrotnie. Po wspaniałych latach 80. przyszły zmiany ustrojowe i kłopoty w klubie. Śląsk z elitą pożegnał się w kampanii 1992/1993. To w tym sezonie doznał m.in. upokarzającej porażki 0:7 z Zagłębiem Lubin. W tym meczu trenerem wrocławian był Ryszard Urbanek, którego następnie zastąpił... Tadeusz Pawłowski, obecny trener „wojskowych”, lecz i on nie dotrwał do końca. Rozgrywki dokończył Stanisław Świerk, który został w klubie, by w 1995 roku wrócić do I ligi.

Potem była jeszcze degradacja w 1997 roku i ta z 2002 roku, która była początkiem największego kryzysu we wrocławskiej piłce nożnej. To były jednak czasy „Fryzjera” i przestarzałych stadionów. Czasy, w których wszystkiego brakowało. W porównaniu do ostatniej dekady XX wieku dziś mamy krainę mlekiem i miodem płynącą. Czy to możliwe zatem, by WKS spadł w 2018 roku w przepaść?

- Wszystko jest możliwe, zwłaszcza patrząc na tę długą passę bez zwycięstwa na wyjeździe. To jest wręcz przerażające, gdy pomyślimy o potencjale zawodników Śląska - zauważa Radosław Gilewicz, były napastnik reprezentacji Polski, król strzelców ligi austriackiej, a obecnie ekspert Eurosportu. - Jednej strony moglibyśmy powiedzieć, że z takimi piłkarzami to niemożliwe. Z drugiej strony nasza liga jest nieobliczalna i trzeba tu nastawić się na walkę, a nie patrzeć zawodnikom w CV - dodaje Gilewicz. Były gracz m.in. Austrii Wiedeń i Tirolu Innsbruck zauważa, że wkroczyliśmy w niebezpieczną fazę rozgrywek, a podobnej sytuacji do drużyny Tadeusza Pawłowskiego jest także Lechia Gdańsk, która w składzie - teoretycznie - ma wiele bardzo dobrych nazwisk, a jest w strefie spadkowej. - Muszą mieć się na baczności, bo nie takie rzeczy widzieliśmy. Trzeba walczyć. Tu styl absolutnie nie jest już ważny. Liczą się tylko i wyłącznie punkty. W tej dolnej ósemce zacięta rywalizacja będzie do samego końca - wyjaśnia nasz ekspert.

Z czego wynika tak słaba gra Śląska w ostatnich tygodniach? Czy to może być faktycznie efekt złego przygotowania fizycznego?

Gilewicz przestrzega przed tym, by dawać piłkarzom alibi w postaci kiepskiej formy fizycznej. - Popatrzmy na przykład na niemieckie HSV, które co roku ma podobny problem i pod względem wygląda fizycznie słabo. Tam jednak nawet nikt nie wspomni o tym, że drużyna jest źle przygotowana do sezonu. To nie może być dla zawodników wymówka. Dzięki rytmowi meczowemu, czy przerwie reprezentacyjnej można sporo nadrobić w tej kwestii. Nie wydaje mi się zresztą, żeby to był główny powód słabszej gry Śląska - twierdzi Radosław Gilewicz.

Gilewicz: Nie dawajmy piłkarzom alibi w postaci mówienia i pisania, że są źle przygotowani. To można dość szybko nadrobić. napisał:


Pytany o dwie drużyny, które jego zdaniem w tej chwili grają najgorzej i faktycznie mogę spaść z Lotto Ekstraklasy, nie chce jednak typować. - Kto by się spodziewał, że Sandecja może coś ugrać z Górnikiem Zabrze? Albo, że mecz wygra Bruk-Bet Termalica? Trudno u nas coś typować. Każda drużyna ma wady i atuty. Nasza ekstraklasa jest nieobliczalną ligą - kończy komentator Eurosportu.

Sobotni mecz z Koroną Kielce, który zakończy rundę zasadniczą, będzie o tyle ważny, że WKS wciąż walczy o to, by w grupie spadkowej grać u siebie nie trzy, a cztery mecze. Taki przywilej przysługuje drużynom, które po 30 meczach będą zajmować miejsca od 9. do 12. Prawda jest też taka, że gdyby nie trzy ujemne punkty Piasta za rozróby gliwickich pseudokibiców w spotkaniu z Górnikiem Zabrze, to drużyna Pawłowskiego byłaby jeszcze niżej w ligowej tabeli.

LOTTO EKSTRAKLASA. 30 kolejka (wszystkie mecze 7.04, godz. 18): Cracovia - Zagłębie, Jagiellonia - Wisła Płock, Lech - Górnik, Lechia - Arka, Legia - Pogoń, Piast - Bruk-Bet, Sandecja - Wisła Kraków, Śląsk - Korona.

ZOBACZ TAKŻE:

* Wydmuszki ze Śląska [Felieton Cypriana Dmowskiego
* Na wyjazdach Śląsk Wrocław równie dobrze mógłby grać juniorami
* Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 3:2 [WYNIK, RELACJA, STRZELCY, BRAMKI, VIDEO, SKRÓT MECZU, 2.04.2018, Lotto Ekstraklasa]