Skrzydłowy i napastnik priorytetami transferowymi Cracovii
Piłkarze Cracovii spotkają się na pierwszych zajęciach przed rundą wiosenną w poniedziałek. Zacznie się intensywna praca przed wyjazdem na zgrupowanie do Belek (wypadł z harmonogramu sparing z Hutnikiem 11.01). Gorące dni zapowiadają się w gabinetach prezesów, w końcu otwarte zostało „okienko transferowe”.
fot. Anna Kaczmarz
Cracovia dokonała już pierwszego ruchu przed wiosenną częścią sezonu. Rozwiązała kontrakt za porozumieniem stron z Rosjaninem Sierdierem Sierdierowem. Zagrał on tylko w 6 meczach i nie przekonał do siebie trenera Michała Probierza.
Zapowiada się na kolejne rozstania. Choćby z Antoninim Culiną.
Chorwat zagrał tylko w dwóch meczach w tym sezonie i też niczego nie wniósł do gry zespołu.
- Nie liczymy już na niego – mówił niedawno Probierz.
Skoro Cracovia pozbywa się skrzydłowych, logiczne jest, że będzie szukała zawodników na tę pozycję. Nie będzie rewolucji, jaka dotknęła zespół w poprzednich trzech okienkach transferowych.
- W tym okienku transferowym będziemy chcieli tylko napastnika i bocznego pomocnika, a także dokooptujemy kilku młodych, niech rywalizują o miejsce w kadrze – mówił szkoleniowiec. - Odejdą też zawodnicy, ale najpierw zostaną przez nas poinformowani, o kogo chodzi.
O tym, że czynione są starania dotyczące pozyskania zawodników zapewnia drugi trener „Pasów” Grzegorz Kurdziel: - Toczą się rozmowy, ale nie ma żadnej pewności, że ktoś nowy pojawi się na pierwszym treningu.
„Pasy” mają problem na skrzydłach. Numerem jeden jest Mateusz Wdowiak, za nim w hierarchii jest Sergei Zenjov. NA kogo mogą jeszcze liczyć „Pasy”? Sebastian Strózik i Filip Piszczek byli ustawiani na boku pomocy. Treningi rozpoczął Daniel Pik, który miał złamaną nogę.
- Na pewno dwóch skrzydłowych przydałoby się Cracovii – twierdzi trener Robert Podoliński, ekspert TVP. - Cieszy forma „Wdówki”, ale na tej pozycji Cracovia ma problem. Musi więc szukać. Ale czy klasycznego skrzydłowego? Często teraz boczni obrońcy pełnią rolę skrzydłowych, a na boku grają środkowi pomocnicy. Sam Wdowiak to za mało. Piszczek czy Strózik to nie są skrzydłowi, tylko napastnicy, a oni na tej pozycji mają kłopot. Marzyłoby się, by Cracovia pozyskała jednego doświadczonego zawodnika i drugiego, młodego Polaka.
Skoro mowa o napastnikach, to Cracovii przydałby się bramkostrzelny zawodnik. Airam Cabrera strzelił 4 gole, Strózik i Piszczek po jednym. Do treningów ma wrócić Gerard Oliva, który pół roku leczył zerwane więzadła w kolanie.
- Gdyby Cracovia miała dobrze dysponowanego napastnika, to byłaby teraz na innym pułapie – mówi były trener „Pasów”. - Na pewno wszyscy z tęsknotą wspominają Krzysztofa Piątka. Piszczek zawodzi, nie ma się co czarować. Może potrzebuje więcej czasu na aklimatyzację? Z kolei ciężko opierać ofensywę na Stróziku.
Przed Cracovią trudne wybory, bo czasu jest mało. Kadra musi być gotowa na 9 lutego, kiedy to „Pasy” zagrają pierwszy mecz po przerwie z Piastem Gliwice.
- Gra idzie o wysoką stawkę, a zima jest do transferów niewdzięczna – podsumowuje Podoliński. - Trudno kupić zawodników, przeważnie mają ważne kontrakty. Okienka transferowe są po to, by w miejsce piłkarza 15., 16, czy 17. ściągnąć tych, którzy podejmą rywalizację o pierwszy skład. Nie kombinowałbym niczego przy bramkarzu i obronie. Na te pozycje Cracovia z pewnością nie potrzebuje wzmocnień.
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/ed53f378-1181-8a87-327b-f07b80b90e24,2152cca2-06e5-14e1-16ea-595dadeac14d,embed.html[/wideo_iframe]
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>;nf
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
To już pewne. Wisła Kraków w rękach nowych właścicieli!
Piękne polskie cheerleaderki. Olśniewają urodą!
Legendarny piłkarz Wisły Kraków kończy 70 lat
Kibice Cracovii pomogli wygrać drużynie z Pogonią
„Żelazny” Milan Dimun nie boi się konkurencji
Filip Piszczek będzie chciał, by to Probierz wygrał zakład
[reklama]