menu

Cracovia wciąż marzy o pierwszej ósemce. "Wiemy, jaka jest stawka w meczu z Górnikiem"

4 kwietnia 2014, 13:17 | Natalia Doległo

Piłkarze Cracovii, aby myśleć o awansie do pierwszej ósemki, muszą wygrać piątkowe spotkanie z Górnikiem Zabrze. Tymczasem podopiecznym Roberta Warzychy wystarczy do tego tylko remis. - Trener nie motywował nas specjalnie na ten mecz, chociaż wiemy, jaka jest jego stawka - przyznaje Sebastian Steblecki.

Piłkarze Cracovii są zmotywowani przed meczem z
Piłkarze Cracovii są zmotywowani przed meczem z
fot. Ryszard Kotowski

Jesienią eksperci chwalili zawodników Wojciecha Stawowego za nowatorski styl gry, przyznając, że nareszcie oglądanie Pasów sprawia przyjemność. Jednak po tym, jak kontuzji doznali czołowi zawodnicy: Dawid Nowak, Said Ntibazonkiza i Marcin Budziński, zespół zaczął mieć problemy w ofensywie i wiosną strzelił najmniej bramek w lidze.

Dobrą wiadomością dla fanów Pasów jest to, że w piątek na boisku najprawdopodobniej zobaczymy Ntibazonkizę, który jesienią w Zabrzu zapewnił zwycięstwo krakowianom. Stawowy wciąż jednak nie może liczyć na Nowaka, który w poprzedniej rundzie był najlepszym strzelcem Cracovii. - Na razie moja forma wciąż nie jest idealna, ale mam nadzieję, że na mecz z Koroną Kielce będę gotowy - przekonuje napastnik.

- Górnik ma teraz słabszy okres, ale w meczu z Jagiellonią pokazali, że potrafią grać w piłkę. My gramy u siebie i to jest nasz atut. Musimy skupić się na tym, by ich pokonać - dodaje Nowak. Zgadza się z nim Steblecki: - Przed każdym spotkaniem powtarzam, że patrzymy tylko i wyłącznie na siebie, a nie na rywali. Jednak jeśli w tym meczu nie odniesiemy zwycięstwa, to marzenia o pierwszej ósemce mogą odpłynąć bardzo daleko - uważa młodzieżowy reprezentant Polski.

Na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego Cracovia zajmuje dziesiąte miejsce w tabeli i ma na swoim koncie 36 punktów. Górnik natomiast ma ich 42 i jest siódmy.


Polecamy