Cracovia dowie czy się czy może wpuścić kibiców na niedzielny mecz… w listopadzie?
Kuriozalna sytuacja w Krakowie. Cracovia odwołała się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych od kary zamknięcia stadionu na spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a urzędnicy odpowiedzą dopiero po… meczu.
fot. Ryszard Kotowski
CZYTAJ TAKŻE: Ultras Ekstraklasa. Bez opraw na Lechu, Legia zapowiada show, Ruch karze kibiców
Na krakowski klub sankcja dwóch meczów u siebie przy pustych trybunach (pierwszy już został rozegrany, z Pogonią Szczecin) została nałożona po wrześniowych derbach z Wisłą, gdy fanatycy podczas oprawy użyli pirotechniki. Ponadto uwadze nie uszła "bierna postawa władz klubu, mimo wcześniejszych deklaracji dotyczących poprawy stanu bezpieczeństwa". Wniosek o zamknięcie stadionu wojewodzie Jerzemu Millerowi przedłożyła policja, a ten zgodził się z mundurowymi. Władze Cracovii odwołały się po kilku dniach.
10 października miała zostać wydana decyzja w sprawie. Miała, bowiem urzędnicy twierdzą, że wojewoda pismo Cracovii przekazał tydzień po otrzymaniu od klubu, czyli 4 października. MSW wszczęło więc postępowanie wyjaśniające, które może trwać nawet… miesiąc! Decyzja zostanie więc wydana po meczu z Podbeskidziem.
Wcześniej Cracovia została przez Komisję Ligi ukarana grzywną w wysokości 60 tys. zł.