Chojniczanka zdobyła punkt na wodnym boisku
Chojniczanka Chojnice nie wykorzystała okazji, by wrócić na fotel lidera 2 ligi zachodniej. Wyniki wszystkich rywali ułożyły się doskonale dla zespołu trenera Grzegorza Kapicy. Żółto-biało-czerwoni zremisowali jednak z Czarnymi Żagań.
fot. Wojciech Piepiórka / Polskapresse
Mecz od początku dla obu zespołów układał się nie po ich myśli. Realizowanie założonej taktyki uniemożliwiała bowiem zalegająca na boisku woda. Wraz z początkiem meczu nad stadionem w Żaganiu rozpętała się ulewa. Często piłka stawała w wodzie, a akcje były dziełem przypadku.
Pierwszy strzał oddała Chojniczanka. Uderzenie Marcina Tarnowskiego nie było jednak groźne.
Najgroźniejszą sytuację w pierwszej połowie stworzył zespół trenera Kapicy. Strzał Szymona Kaźmierowskiego głową trafił jednak w słupek. Czarni mogli mówić też o szczęściu pod koniec pierwszej połowy. Ich bramkarz przypadkowo potknął się i piłka leżała bezpańsko w okolicy bramki gospodarzy. Niestety, żaden z zawodników Chojniczanki nie wykazał się refleksem i do przerwy było 0:0.
W drugiej połowie mecz był zdecydowanie inny. I to nie tylko dlatego, że przestało padać. Żółto-biało-czerwoni od początku ruszyli do ataku. Już w 50. minucie powinno być 1:0 dla Chojniczanki. Posmyk dośrodkował do Kaźmierowskiego, ale ten zbyt bojaźliwie wszedł w piłkę i szybszy był bramkarz Czarnych. W 73. minucie chojniczanie mogli przegrywać 0:1. Najgroźniejszy w zespole z Żagania Fabian Pawela minął Michała Kołbę, ale nie zdołał oddać strzału, bo piłka stanęła w wodzie.
Od tego czasu trwały huraganowe ataki Chojniczanki. W 75. minucie goście powinni objąć prowadzenie. W polu karnym zderzyli się obrońca i bramkarz Czarnych. Piłkę na 15 metrze przejął Paweł Posmyk i mając przed sobą pustą bramkę, uderzył nad poprzeczką.
Kilka minut później w roli głównej znowu wystąpił Posmyk. Piłka po jego strzale zmierzała do bramki gospodarzy, ale stanęła w wodzie i dalej mieliśmy bezbramkowy remis.
W ostatnich minutach meczu zawodnik Czarnych Żagań obejrzał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji musiał opuścić boisko. Chojniczanka dalej szukała swoich okazji, ale niestety nie udało się wywieźć z Żagania kompletu punktów.








