menu

Bytovia Bytów - Górnik Łęczna 2:1. Zwycięska passa przerwana

29 września 2019, 19:01 | KK

Bytovia Bytów przerwała serię zwycięstw piłkarzy Górnika Łęczna. Po pięciu kolejnych ligowych wygranych, zielono-czarni musieli uznać wyższość rywala. Pierwsza wyjazdowa porażka w sezonie sprawiła, że łęcznianie nie są już liderem II ligi, choć nadal zajmują wysokie, drugie miejsce w tabeli.


fot. fot. archiwum

"Górnicy" musieli poradzić sobie na Pomorzu bez pauzujących za kartki Pawła Wojciechowskiego i Marcina Stromeckiego, czyli bardzo mocnych ogniw zespołu. Bez wątpienia osłabieniami łęczyńskiej drużyny były także kontuzje m.in. Igora Korczakowskiego, czy Przemysława Banaszaka.

Bytovia szybko wykorzystała luki w składzie zielono-czarnych i już w 7. minucie otworzyła wynik spotkania za sprawą gola Adriana Kwiatkowskiego. Pięć minut później mogło być 2:0 po strzale Deleu, ale łęcznianie w ostatniej chwili zdołali uchronić się od straty bramki. Niedługo potem gospodarze podwyższyli prowadzenie. Tym razem Deleu zaliczył asystę przy trafieniu Michała Rutkowskiego.

180 sekund później "Górnicy" złapali kontakt z rywalem. Sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką jednego z obrońców miejscowych, a "jedenastkę" na bramkę zamienił Krystian Wójcik. Dla popularnego "Czoko" był to trzeci gol w obecnym sezonie, w tym drugi ligowy.

W pierwszej połowie mogło paść jeszcze jedno trafienie, ale po rzucie wolnym dla czarno-biało-czerwonych, Daniel Feruga ostemplował poprzeczkę bramki drużyny z Łęcznej.

Po zmianie stron Górnik usiłował doprowadzić do wyrównania. Podopieczni trenera Kamila Kieresia mieli ku temu szanse, ale Aronowi Stasiakowi, Jakubowi Zagórskiemu oraz Pawłowi Baranowskiemu zabrakło w kluczowych momentach nieco lepszego wykończenia lub trochę szczęścia. Najbliższy powodzenia był ostatni z wymienionych, który trafił w poprzeczkę po wrzutce z rzutu rożnego.

W końcówce starcia w Bytowie, łęcznianie musieli grać w osłabieniu, po tym jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Tomasz Tymosiak. To już drugi ligowy mecz zielono-czarnych z rzędu, który kończą w "dziesiątkę". W poprzedniej kolejce bezpośrednią czerwoną kartkę otrzymał Paweł Wojciechowski.

Zdekompletowany Górnik nie zdołał odwrócić losów spotkania i ostatecznie musiał pogodzić się z drugą porażką w sezonie, w tym pierwszą na obcym stadionie. Rozmiary przegranej mogły być dla łęcznian wyższe, ale w doliczonym czasie gry rzutu karnego nie wykorzystał Łukasz Giel.

Bytovia Bytów - Górnik Łęczna 2:1 (2:1)
Bramki: Kwiatkowski 7, Rutkowski 26 – Wójcik (30, z rzutu karnego)

Bytovia: Kapsa – Rutkowski, Bąk, Kawula, Deleu, Kwiatkowski, Lech, Feruga, Liberacki (80 Giel), Szela (90 Lengiewicz), Czubak (81 Janik). Trener: Adrian Stawski

Górnik: Rojek - Orłowski, Midzierski, Baranowski, Leandro, Zagórski (64 Lewandowski), Sasin (85 Nakrosius), Tymosiak, Wójcik, Goliński (67 Dzięgielewski), Stasiak (85 Turek). Trener: Kamil Kiereś

Żółte kartki: Szela - Tymosiak

Czerwona kartka: Tymosiak (88. min, za drugą żółtą)

Sędziował: Piotr Idzik (Poznań)


Polecamy