Były reprezentant Polski Paweł Golański mówi o przyczynach kryzysu Korony Kielce
Piłkarze Korony Kielce zawodzą w tym sezonie. W sześciu kolejkach ponieśli cztery porażki, przegrali trzy ostatnie mecze. Jak zażegnać kryzys? Mówi o tym Paweł Golański, były reprezentant Polski i były kapitan Korony, a obecnie menedżer i ekspert piłkarski Polsatu.
-W Zabrzu tylko Marcin Cebula brał na siebie odpowiedzialność i indywidualnymi akcjami starał się stworzyć zagrożenie pod bramką Górnika. Oczywiście, popełniał błędy, ale starał się. W ogóle nie było gry skrzydłami i zagrożenia po akcjach prawą i lewą stroną. A długie piłki zagrywane przez Michała Gardawskiego do Michala Papadopulosa są zbyt czytelne i Górnik bez problemu radził sobie z taką schematyczna grą - mówił Paweł Golański, były reprezentant Polski i były kapitan Korony.
Zwrócił też uwagę na to, o czym ostatnio mówił Marcin Cebula - Korona w tym momencie nie jest drużyną, tylko zlepkiem piłkarzy z różnych krajów, którzy niekoniecznie utożsamiają się z tym klubem. Nie ma tego, że jeden piłkarz walczy za drugiego, jak ten popełni błąd. Zawodnicy z zagranicy przychodzą na pół roku, czy na rok. Traktują Koronę jako przystanek w swojej karierze. Chcą się trochę wypromować i odchodzą. Teraz trzeba zrobić wszystko, żeby zespół podniósł się po trzech porażkach z rzędu i w piątek powalczył z Jagiellonią Białystok. Trzeba zobaczyć, co jest nie tak, jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne i poprawić atmosferę. Kiedyś za trenera Ryszarda Tarasiewicza też nam nie szło. Spotkaliśmy się dwa razy, porozmawialiśmy z obcokrajowcami. Była pełna mobilizacja i odpaliło. Tego też życzę teraz Koronie, bo mam do niej duży sentyment - dodał Paweł Golański.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]