menu

Kiedyś Jakub Rybus z Korony Kielce podawał piłki Pawłowi Golańskiemu, teraz były reprezentant Polski jest jego menedżerem [ZDJĘCIA]

7 kwietnia 2020, 18:20 | Jaromir Kruk

W rundzie jesiennej Jakub Rybus strzelił dla Korony Kielce w Centralnej Lidze Juniorów 7 goli. Z jego postawy był zadowolony trener Paweł Czaja, choć pewnie liczy na więcej trafień. Tym niemniej nie tylko on wróży Kubie ciekawą przyszłość. Menedżerem młodszego Rybusa (starszy, Michał gra w ŁKS Probudex Łagów) jest Paweł Golański, a co ciekawego kiedyś właśnie 14-krotnego reprezentanta Polski Kuba wyprowadzał na murawę przed meczem ekstraklasy w Kielcach.

W rundzie jesiennej Jakub Rybus strzelił dla Korony Kielce w Centralnej Lidze Juniorów 7 goli. Z jego postawy był zadowolony trener Paweł Czaja.
fot. Fot. Archiwum prywatne/Krzysztof Krogulec

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 23

Jesteś zadowolony z wyników Korony w Centralnej Lidze Juniorów 2019/20?
Myślę, że mamy potencjał na miejsce wyższe niż szóste. Chcieliśmy nawet pójść w ślady starszych kolegów i powalczyć o mistrzostwo, ale potraciliśmy głupio trochę punktów. Jakbym oceniał sam siebie to na pewno powinienem strzelać więcej goli. Walczę z przodu, rozpycham się z obrońcami, inicjuje wysoki pressing, ale od napastnika oczekuje się trafień. Poprawię się.

Jesteś typową dziewiątką?
Najlepiej się czuje jak typowy środkowy napastnik, choć lubię schodzić ze skrzydła. Kiedyś grywałem na boku. Nie ulega wątpliwości, że w każdym elemencie muszę wiele poprawić. Mam szczęście, że mieszkamy w domu z podwórkiem i mogę podczas kwarantanny sobie ćwiczyć. Pracuje nad prawą nogą, brat Michał posługuje się nią lepiej, za to szlifuje prawą. Obaj sobie pomagamy.

Nakreśliłeś sobie jakiś plan na karierę?
Na razie to czekam na koniec koronawirusa. Epidemia storpedowała światowy futbol i nie wiem czego możemy oczekiwać. Mam głód futbolu, brakuje mi go niesamowicie i trzymam kciuki za walczących z koronawirusem. Oni działają dla nas wszystkich i należy im się szacunek.

Skąd decyzja o powierzeniu swoich spraw Pawłowi Golańskiemu?
Spotkaliśmy się, porozmawialiśmy. Byłem szczęśliwy, że bohater słynnego meczu Polska – Portugalia z Chorzowa zainteresował się moją osobą. Zaufałem Pawłowi i zrobiłem bardzo dobrze. Trochę w futbolu osiągnął, wziął udział w Euro, występował w Lidze Mistrzów, teraz jest komentatorem telewizyjnym, wie jak funkcjonuje poważny futbol. Paweł jednak za mnie nie będzie grał, muszę zdobywać gole, zaliczać asysty, wyrabiać sobie markę. Cały czas ciężko pracuje, bo jeszcze nic nie osiągnąłem.

Odczuwasz niedosyt z powodu tylko dwóch meczów w juniorskich kadrach Polski?
Na pewno, ale tych spotkań byłoby więcej, gdyby nie problemy zdrowotne, kontuzje, a także wahania formy i zmiany pozycji na boisku. Po cichu liczę, że sobie to odbije w starszych kadrach. Stawiam sobie ambitne cele, a trenerom Markowi Grabie i Michałowi Gęburze dziękuje za przesunięcie mnie ponownie do ataku.

Błyszczałeś w różnych imprezach młodzieżowych. Co z nich wspominasz najlepiej?
Kiedyś pochwalił mnie Dariusz Dziekanowski, na turnieju Marka Wielgusa w Policach powiedział, że mam potencjał i żebym ciężko i wytrwale pracował. Po wygranej w mistrzostwach kraju szkół polecieliśmy z trenerem Pawłem Czają na mecz Euro 2016 do Nicei tym samym samolotem co prezydent Andrzej Duda. Głowa państwa przywitała się z każdym z nas, to było bardzo miłe, lecz nic nie przebiło już samego spotkania Polski z Irlandią Północną. Po golu Arka Milika szalałem ze szczęścia i wyobraziłem sobie siebie biorącego udział w takiej imprezie, przy takiej otoczce. Warto walczyć o marzenia, więc próbuje. Miałem szczęście do trenerów. Zaczynałem o Karola Mochockiego w UKS Chęciny, Paweł Czaja wypatrzył mnie w Feriach z Futbolem na Jagiellońskiej w Kielcach, byli Jerzy Marzec, Mikołaj Pełka, Michał Gębura, Marek Graba, znowu spotkaliśmy się z Pawłem Czają, któremu pomagają Mateusz Dziubek i Maciej Kwiatkowski. Mam nadzieję, że kiedyś każdy z nich powie, że jest ze mnie dumny.

Twój ulubiony piłkarz?
Brat Michał, he he. Wyżej cenię Luisa Suareza, podziwiam też Roberta Lewandowskiego, dla mnie fenomena.

Nie masz problemów z nauką?
Chodzę do IV Liceum imienia Hanki Sawickiej w Kielcach, na profil humanistyczny. Placówka prestiżowa, a ja sobie szykuje alternatywę w dziennikarstwie sportowym. Trzeba być przygotowanym na rozmaite ewentualności. Tak jak Paweł Golański.

[promo]2383[/promo]
[promo]2385[/promo]
[promo]2387[/promo]
[promo]2389[/promo]


Polecamy