Broź: Gdy się przegrywa nie wolno spuszczać głów
Obrońca Widzewa Łódź - Łukasz Broź cieszy się, że jego drużyna udowodniła ekspertom, że potrafi sobie radzić w obliczu konieczności odrabiania strat: - Fajnie, że tak się stało. O to chodzi w piłce. Gdy się przegrywa nie wolno spuszczać głów. Trzeba grać konsekwentnie i dalej robić to co potrafi się najlepiej. My wyszliśmy właśnie z takiego założenia, atakowaliśmy i w końcu dopieliśmy swego - mówi.
Widzew stracił punkty po czterech zwycięstwach z rzędu. Czy to oznacza, że Górnik Zabrze był najsilniejszym, dotychczasowym przeciwnikiem? - Ciężko powiedzieć. Na pewno postawił nam trudne warunki. Grał wysoko pressingiem i przy tym bardzo twardo. Po raz pierwszy musieliśmy gonić wynik. To na pewno było kluczowe w tym spotkaniu. Musieliśmy włożyć wiele sił w zdobycie bramki wyrównującej.
W pierwszej połowie Widzew atakował tylko przez 20 minut. Potem całkowicie oddał inicjatywę rywalowi: - Nie można przez 90 minut grać tak samo. Raz trzeba zaatakować wyżej, a kiedy indziej zaczekać i zagrać z kontry. Szkoda, że tuż po bramce niepotrzebnie się cofnęliśmy. Wdarł się lekki niepokój i chaos. Za to w drugiej części stworzyliśmy więcej okazji i uratowaliśmy punkt.
Do najbliższego pojedynku z Polonią Warszawa pozostały raptem trzy dni. Czasu na przygotowania jest więc bardzo niewiele: - Musimy się szybko wyluzować, odpocząć i ruszyć z treningami. Na pewno ten tydzień nie będzie dla nas lekki. Zobaczymy jak sobie poradzimy - kończy Broź.
Z Łodzi - Daniel Kawczyński / Ekstraklasa.net








