menu

Brawo Korona!!! W dziewiątkę pokonała Cracovię 1:0 w meczu ekstraklasy. Były 3 czerwone kartki, 10 żółtych i ogromne emocje [ZDJĘCIA]

13 grudnia 2019, 11:19 | dor

Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.

[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b] [b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43. [b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić). [b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes. [b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina. [b]Widzów:[/b] 4728. Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda. [b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku [/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze. W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać. [b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy [/b] Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku. W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec. W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie. [b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów [/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował. W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę. Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz. W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky. [b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem [/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0! Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła. [b]Dorota Kułaga[/b]
fot. Zdjęcia Paweł Jańczyk

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 110

[b]Aby rozpocząć relację LIVE z meczu Korona Kielce - Cracovia wystarczy kliknąć poniżej:[/b]

[b]RELACJA LIVE;nf[/b]

Korona zagra osłabiona. Kogo zabraknie? - Nadal nie możemy skorzystać z Marcina Cebuli. Ognjen Gnjatić jest w trakcie rehabilitacji, jednakże porusza się już po boisku. Sprawdzamy, czy ten mięsień jest w stanie wytrzymać obciążenia meczowe, ale jego zdrowie jest najważniejsze. Nie chcemy go mieć na jeden mecz, a potem go stracić. Poza tym Michalowi Papadopulosowi pogłębiła się kontuzja pleców. Dużo już dał tej drużynie, bo uczestniczył w ważnym zwycięstwie z Zagłębiem Lubin. W meczu z Arką miał okazję do zdobycia bramki, ale myślę, że jakby każdy dołożył taką cegiełkę jak Papadopulos, to dzisiaj bylibyśmy w lepszej sytuacji. Szanujemy go, ale zdrowie jest najważniejsze. Chciałbym, aby Michal był do dyspozycji, ale obawiam się, że tak nie będzie. Czy będą zmiany w składzie? Po przegranym spotkaniu często dochodzi do wymiany zawodników. Jeżeli taka będzie potrzebna w zakresie doboru piłkarzy, to zadecyduje o tym mikrocykl i postawa na treningu. Myślę, że będzie z kogo wybierać. Decyzja odnośnie zestawienia drużyny na niedzielne spotkanie zapadnie w sobotę - mówi trener Mirosław Smyła.

- Prętnik, Piróg, Lisowski oraz Więckowski to zawodnicy, o których mówiłem, iż będą w kręgu zainteresowań w zajęciach z zespołem. Fajnie, że są do dyspozycji i można korzystać z nich podczas treningu, ale też mogę im się przyjrzeć. Prętnik jest w tej chwili wcielony do pierwszej drużyny. Był w szerokiej kadrze na poprzedni mecz, widział to z wszystko z bliska, więc jego doświadczenie rośnie. Zobaczymy, co się wydarzy w najbliższym spotkaniu, ale jedno jest pewne i co mogę powiedzieć, to że Prętnik będzie w kadrze na starcie z Cracovią. Czy pojawi się na boisku? Trudno to przewidzieć - dodał trener Mirosław Smyła.

Może to również być pożegnalny występ dla kilku piłkarzy. Chodzi między innymi o kapitana Adnana Kovacevicia. Kontrakt z Koroną ma do 30 czerwca 2020 roku, ale jeśli kielecki klub chce zarobić na transferze, musi sprzedać Bośniaka w przerwie zimowej. Na brak ofert środkowy obrońca nie może narzekać.

- Nie wiem czy to będzie mój ostatni występ na Suzuki Arenie. Zobaczymy jak to się wszystko ułoży zimą, czy przyjdzie jakaś oferta, z której ja i klub będziemy zadowoleni. Wtedy będziemy mogli rozmawiać o odejściu z Korony - powiedział Adnan Kovacević. I dodał, że jemu i całej drużynie bardzo zależy na odniesieniu zwycięstwa.

- Atmosfera w szatni jest dobra. Nie chcemy wrócić do negatywnej serii, choć wiemy, że sytuacja jest trudna i znów jesteśmy w strefie spadkowej, dlatego w dwóch ostatnich meczach musimy zagrać najlepiej jak potrafimy, aby uzyskać dobry wynik. Chcemy na koniec roku pożegnać się z kibicami zwycięstwem, ponieważ zasłużyli na to, abyśmy po końcowym gwizdku mogli wspólnie cieszyć się z trzech punktów - powiedział Adnan Kovacević, kapitan Korony.


[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]


Laureaci Plebiscytu 2018 i ich kobiety - żony, narzeczone, dziewczyny
Świętokrzyskie zawodniczki jak modelki [AKTUALIZACJA]
Najprzystojniejsi sportowcy w świętokrzyskich klubach. Zdjęcia z prywatnych sesji!
Księża z diecezji kieleckiej mistrzami Polski w piłce nożnej! [ZDJĘCIA]
Laureaci Plebiscytu 2018 i ich kobiety - żony, narzeczone, dziewczyny
Świętokrzyskie zawodniczki jak modelki [AKTUALIZACJA]
Najprzystojniejsi sportowcy w świętokrzyskich klubach. Zdjęcia z prywatnych sesji!
Księża z diecezji kieleckiej mistrzami Polski w piłce nożnej! [ZDJĘCIA]

Polecamy