Brawo Korona!!! W dziewiątkę pokonała Cracovię 1:0 w meczu ekstraklasy. Były 3 czerwone kartki, 10 żółtych i ogromne emocje [ZDJĘCIA]
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/59d6b1398a88db587c2b7428ad6ef892/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci85aS84Zi9vY3FsMmNra2trazhzZzg4c2Nnc2c4Z2djbzQ/f944876f7b7170bacd79834afe14012e40736655.jpg.600.jpg)
fot. Zdjęcia Paweł Jańczyk
[b]Aby rozpocząć relację LIVE z meczu Korona Kielce - Cracovia wystarczy kliknąć poniżej:[/b]
[b]RELACJA LIVE;nf[/b]
Korona zagra osłabiona. Kogo zabraknie? - Nadal nie możemy skorzystać z Marcina Cebuli. Ognjen Gnjatić jest w trakcie rehabilitacji, jednakże porusza się już po boisku. Sprawdzamy, czy ten mięsień jest w stanie wytrzymać obciążenia meczowe, ale jego zdrowie jest najważniejsze. Nie chcemy go mieć na jeden mecz, a potem go stracić. Poza tym Michalowi Papadopulosowi pogłębiła się kontuzja pleców. Dużo już dał tej drużynie, bo uczestniczył w ważnym zwycięstwie z Zagłębiem Lubin. W meczu z Arką miał okazję do zdobycia bramki, ale myślę, że jakby każdy dołożył taką cegiełkę jak Papadopulos, to dzisiaj bylibyśmy w lepszej sytuacji. Szanujemy go, ale zdrowie jest najważniejsze. Chciałbym, aby Michal był do dyspozycji, ale obawiam się, że tak nie będzie. Czy będą zmiany w składzie? Po przegranym spotkaniu często dochodzi do wymiany zawodników. Jeżeli taka będzie potrzebna w zakresie doboru piłkarzy, to zadecyduje o tym mikrocykl i postawa na treningu. Myślę, że będzie z kogo wybierać. Decyzja odnośnie zestawienia drużyny na niedzielne spotkanie zapadnie w sobotę - mówi trener Mirosław Smyła.
- Prętnik, Piróg, Lisowski oraz Więckowski to zawodnicy, o których mówiłem, iż będą w kręgu zainteresowań w zajęciach z zespołem. Fajnie, że są do dyspozycji i można korzystać z nich podczas treningu, ale też mogę im się przyjrzeć. Prętnik jest w tej chwili wcielony do pierwszej drużyny. Był w szerokiej kadrze na poprzedni mecz, widział to z wszystko z bliska, więc jego doświadczenie rośnie. Zobaczymy, co się wydarzy w najbliższym spotkaniu, ale jedno jest pewne i co mogę powiedzieć, to że Prętnik będzie w kadrze na starcie z Cracovią. Czy pojawi się na boisku? Trudno to przewidzieć - dodał trener Mirosław Smyła.
Może to również być pożegnalny występ dla kilku piłkarzy. Chodzi między innymi o kapitana Adnana Kovacevicia. Kontrakt z Koroną ma do 30 czerwca 2020 roku, ale jeśli kielecki klub chce zarobić na transferze, musi sprzedać Bośniaka w przerwie zimowej. Na brak ofert środkowy obrońca nie może narzekać.
- Nie wiem czy to będzie mój ostatni występ na Suzuki Arenie. Zobaczymy jak to się wszystko ułoży zimą, czy przyjdzie jakaś oferta, z której ja i klub będziemy zadowoleni. Wtedy będziemy mogli rozmawiać o odejściu z Korony - powiedział Adnan Kovacević. I dodał, że jemu i całej drużynie bardzo zależy na odniesieniu zwycięstwa.
- Atmosfera w szatni jest dobra. Nie chcemy wrócić do negatywnej serii, choć wiemy, że sytuacja jest trudna i znów jesteśmy w strefie spadkowej, dlatego w dwóch ostatnich meczach musimy zagrać najlepiej jak potrafimy, aby uzyskać dobry wynik. Chcemy na koniec roku pożegnać się z kibicami zwycięstwem, ponieważ zasłużyli na to, abyśmy po końcowym gwizdku mogli wspólnie cieszyć się z trzech punktów - powiedział Adnan Kovacević, kapitan Korony.
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]


![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/9a46a86851f4a4209fbb3dc4e9c3ddba/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9lOS90bS96M25qcXFva2tnYzhnY2NvZ3M4OGd3a3drZ2s/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736793.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/bef88bfa3aaf15530b937a5b92d0aa07/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9vcS9ody9hZmJiNzJvODBnOHNnZzA4OGcwbzg0azB3NHM/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736801.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/914d090686116fb20db880e929d1a248/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9wMy8yaS84MG9qcWdnb2tnNDQ0dzhzY3NjODB3d29jc3c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736809.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/aa32c8143e85e58f4dce79f7843452c2/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9laS82dC9tMzhqMHI0ODhvMDBzb3d3ZzgwNGtjd3d3d2s/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736817.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/380b783ed33e4be4d400f11de60ef13b/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9jYy9xcy9lN2JxM2E4Z3NrczBnc2MwNDRjOHdnd29nZ2M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736821.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/719dd73ee0dc7f587eccac8b2968f049/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9oeS8xNS96MnAyNDJvZ3NnNG9jMHdnZ2NvZzQ0Y3dra28/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736829.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/849aecad9c7b5f59fe8498f28df2a9f9/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9iZi9uZi95cXF5bnR3MHMwa3dnd29vczB3ZzRrYzAwY2c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736833.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/f04c08b7baa3f3344a42e15390d9b2eb/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9yMS80bi82aHdxMHMwc2tzNGNvZ3c0Z2c0Zzh3NGM0Z3c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736839.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/5bb19c7564ed9e26007e33ae0deb2369/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9pbi9iMy93aXAydWw0Y3NrZ2cwZzRna2NnZzhnNHdrazA/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736843.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/04d0a665a589d18ea3c97aac25dfe0ae/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci81Zy95cC9rbWlnNWM0a3NzZ2M4NG93NGtvMDQ0d2cwc3c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736849.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/2b1b0c2891b6b7baf74383c94c29736d/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9jei9vbi9rdTJsNjhnOGM4MG9rY3NzOGd3d3M0azhnMDg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736853.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/9c6bd9205b949d88c77448b0d5183375/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9vdy82NC9yZmluZzZzODBvd29nZ2c0NHNnMDhvYzR3Y2M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736859.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/0e735d3c5dd846bb949dcc7279760414/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9zcy9pOS9yNjc1c3FvNGswYzgwc2dnNHN3MGswc2c4NDg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736869.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/4cb0740f4a9fa7c0e6ea36b5b601e86e/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9vaS84ei9jYzVhOXFzb2tnMG9nOGdjZzRnd29nc3N3czg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736881.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/897df145d5c4656fc087245085a9da28/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci90Yy8ydi9mM3E5ZmdnMDRjY2tvY2t3MHdrNGdrc2M0MGM/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736887.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/e4459b9fa29c4c55637b069da50599b4/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9jbC8zeS9seXl2c2w0d2tzd3cwZ3NnZ2tvZzhzdzh3a28/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736891.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/bcc5e5795b394fca3ca62525272e15af/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9iNC94MC81MGV0c2cwMGN3czhzazhjOHdnYzRvNHNrdzQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736899.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/4ceba7d8c1e14ddcaf804e230feb7c45/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9uei9pZS9sY216dTRnd3Nnbzhnbzh3MGN3MGswY3dvazQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736905.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/dc0f5aeddf9ffc506c698da2b0c22a5c/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9lYy83My9iZ2lsZjlzODg4NDR3Y3djdzhvc3N3azQ0OGs/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736909.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/83a5b8a45c71627008bae25e970a8929/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9kNS9waS82YzV6MmhrYzhjbzB3NGd3NGdjZ2djZ3Mwc2M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736917.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/68f067c44601b0d0ec8a339634baaadc/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9yZi8xYi81dHg3M2lvOHMwa2trNGc0MDQ4MHNvZ3c4NGM/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736921.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/109b35f578bb99073de8a2d778004abf/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9sNC9pNC9pMThpdTF3MDRnNDA0Y3c0a3Nvd2tjc3dnc3M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736927.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/0b95b443df564d5daa38d6f5b804fa8f/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9qdy96ci81eHViOGprMGtjY2N3Y2cwa3Nzc2M0a3NvYzA/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736937.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/df150ae0be9e8bad534145a8eb4961de/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8wNC9uYi83c3E3Y3k1cThjd2tjY3N3NDBnb29rOG8wZ2M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736951.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/25629730244619e4d1bfe62a22ae2008/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9zei9rbS9hcjIxNjJza2tvZzhnY2NzY29zNG9vb2s0bzg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736961.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/67820fcc24b9f91249983c392c50afa2/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci81NC9mYS8xMGczY2pva2M0NHdvZ2M0a280c29vc2Nzb28/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736973.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/b4807aa1aa771eef828ca213fe13506a/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8yNC8yMC95bGF6eWlra2M4MDhva2trc2M0d2t3bzhzZzg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736977.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/51c29c86fe961b25deb9a3b7d2ff7ff4/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci90bi9maC93ejdkZHY0c2dnZ2Mwa2t3a2trY2c0MGc4d2s/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736981.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/3a0ec2118474f7863c0fc2c7931ecc66/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci85OS8zeS9yeWM0ZHM4NDgwMGNrc2c4bzB3Z3NjY3M4czQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736989.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/b284a2bbb86101a4d96b44b43551822d/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9saS85dS8xdTY0dm40bzRrYzRjMGtrZzB3OGtvb2cwOHc/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40736997.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/5e9695e99a5bd3a2949e1be53edc1c02/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9hai8wbC9lam55M3Vnd293Z2t3YzQ0a2trb3N3d3NjMHc/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737003.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/da8edc4f523e597448e7216f88a11e4f/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9oaC9ucS94NndhY3JrZzAwc2trc2NnODBza3dndzBzMDA/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737009.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/9e05cdab24ef89a334d2df3f94c935a0/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8zeC81My9tcjl1YnZhY2tvNDRvYzQwMDR3Z3M4ZzRrZ2c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737017.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/51cadfedf82eefd93c6ad3a5585a0715/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8ydy9wMS9qdG55ZnJtczh3d2c0d2NnOGNjZzRzb3M0b3M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737633.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/dc8829c09de05a618abe956af2771177/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9laC9hZC83ZGRmZms4NGc0b3Mwa2MwdzA4NGtja2tvODA/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737639.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/cb812b98107ab30d9c9dc619d8df4712/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci83MC8xci81OWhqOGtra2tzMDRvOG9vc3cwbzRzd3c0ODQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737641.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/1d7b907361c49c2205403647bfef1694/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci82Zy8yZC9qNDZubjA0Yzhvczh3ODRvczhva2dza2N3MGs/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737645.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/79a184fc0fb238b87ae77af9eb73365c/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9tZy9zZi92Z2hscWRjd3dra2NjdzBvc2dvazRvY280Y2s/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737647.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/dadc1bca7262f9eaa8b8c3684ef99673/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9leC9zNi80YnVmd253d29vY2MwczA0Z29zZ29nMHdzZ2s/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737649.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/94c14df88e69c5702ef2be15f45f5777/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9wYS92ZS9xcGJ3Zmk4MGNnZ3NzZzhrZ2tja2NnZ3M0Z3M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737653.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/52a996ff6b7b57a4c0679a8839117424/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci90OC9rdS91aXJ4dHk4azAwbzQwNGs4ODRnOGNrY2Nnb2M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737655.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/1280388f7c391ae4edca389c4d1b9fa4/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9oMC9hbi9vcmsxeXRzOHNja2M0ZzAwZzh3YzRrc3N3czg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737657.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/ec68da457624ea803ad445ca0e92214e/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9ycS81eS8yaGszNnNnZ2t3a280MDg0b29zc29zZ2MwNHc/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737659.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/6a44890c6fbc6b3e7872bda47b37d519/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9mcy9ncS9pa3cwMzVjc3dndzg0d2M0MGM4bzRrY29jb2M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737661.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/ec8ec0ee6823b82e95857b480c2e4a52/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9oei9tcC85MzU1bzNzNDQwc2N3NGs4NHc4d2s0Z2c0Y2c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737665.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/815f2afea8688e419028c1d534151b7d/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9seS91bS9zZnFlaDRnb2NzY2s4ZzBnczBrODBzbzR3c2c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737667.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/b1960278cf8daca7b843a626143227c7/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci83bC9ndy8zeG44MzJzY2tvY3NzMHc4MDhnODRjY2t3Y2c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737669.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/2699ffcbe7f42cedb3c5bc4be5987a61/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9hOC95Ni9hYTltbjI4MGNrbzh3c3c0MHdzc2tvZzBzZzQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737671.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/cc4ce3d38fb37de74400b6ef4079cbd5/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9vNy8wNy92YTQ2c2cwMGM0c2tzYzRna29rYzBvazgwOGs/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737673.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/456de2cfca80bf6a055bb5e5f6e98333/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9vcC94NS9wajM2eXRjNHNjMDg0NGtnY2swa2NrMG9ja2s/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737677.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/373a24bc68d1fac5b0fa70969665bb81/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9mYi91ei9sbW1kcG1vMHNzb29jbzBza2MwY3NzZ3d3dzQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737679.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/6094c706327a797384e71d92b7852bbd/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci82OS9odi92amh0OGdnOHdzMHdzb2N3Zzg4ZzgwMDBzc3M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737683.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/fb34cd9cf3720105e7f8f6d4d5837ff3/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8wOS8xei9qZHZjeTdsOG9rZ3Mwczgwb3Nrb2t3Z2s4NG8/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737685.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/6a15514a446c8d19ecd104303ccc9cb5/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9qMi9xNC9qYWZoYWk4c2d3czQ0Y2s4Y2NjMG9nNDBjZzA/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737687.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/e833f0d257e943943414caa2827f301a/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8zby95Ny9mcTJvbWIyODhrZ3c4d3Nva2tnazBnZ2NrZzQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737693.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/7548b104c4ffd611c285a4266863a55b/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8zYy84Zy92ZWJqYnBna3NzYzBjbzhvMHNjc3Nrb3MwZ2c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737697.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/5f660266d72595b5a79e82aeeb57872a/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci83ei9wOS8ycWQ0Z3Vja2M0c2tjYzA4czhvdzRzY28wY2M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737699.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/37198f60f109593c352b67746328ccb4/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9wYy95aS9qZXlxZHI0Z3NnYzRna2s4a2c4NGN3OGc4a28/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737701.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/13e924ef4c899f65c598aa4bc4e56ce5/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9oNS9wYi9ndzNqMGFndzhvd2NrODRvczg4c3dnNDhvY2c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737703.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/acbedb1d259f6d4ed6fc89c4bd32b6aa/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9hei8zby85a2lwZXhzazgwODhrNDh3czBvY293dzQ0dzg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737705.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/1dfd95d2348a3eb7f42684fd87184838/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci81by9ibi9lMHJ3OHVnNDA4NHdzbzQwY2c4Y2tnazBvbzg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737717.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/248cc72d83627317a5110b698de41987/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci83ZS83MC9paHk0ZHRzMDBjZzh3NGs0bzgwOG8wdzRjZ2c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737719.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/5bbc0d1d808a27a9f1d707a7c250f170/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8zcy9haS9iMW1yODU2b2NvczR3Z2drb2NnazhnZ2cwMGs/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737723.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/0ce570c80f1d25d05efb9432426c1d7b/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9pMS9lcS83bnd3eXdvd28wZzA0a2tnb3NjYzR3a2s4b28/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737725.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/7ee86f9f26ce4035cbc57a6cb356c0e3/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9lNi94ZS90djJieTg4NGtzd3M0b28wODQwZ2dvNG9ja2M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737729.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/f0288b838c95aae1a0f206d3fe60c5bb/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci81eC9iei9oYWVzZzkwa2Nrb2M4c2s0OHMwOGs0NDA4NGs/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737735.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/5e12d9701e3b98f32c0f0315900337b7/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9kdS85ci8ybjdiZHMwMHdjMGs0dzQ4b3dzMGN3b2tvMHc/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737739.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/e2571b0298186d2e773b8b94b5fc2af9/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9rcC9udy9scXZhODlza284MDhza2c4a2t3MG93ODA0Z28/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737743.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/17df84e9c614d67a1a156ddd9e066403/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9zNC95cS8yN3N5cnhjazg4MGM4d3c0Z29nazhrNG8wbzA/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737749.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/13bf6a404af34db10a44010f31a4e346/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8yaC8zYS9ydzdrM3VlY3Mwc2drMGd3OG8wd29rc2s4Yzg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737751.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/199f503ee205d46149b34160f706f8c1/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9zay8zdi8wMDdxeHVzd284azhjNDhzbzQwZzBrdzRnd3M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737753.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/70923a24e4b510577f608d54a142419a/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9lZS95di82YnM3cTRvNGtvc2c0OHM4Y3M4NDBzd2trOGs/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737755.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/e52b0cc94e5831961678b2cc7244ddc3/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9qMS9rMS94YXUxNjZvODA0azR3bzhjazR3a2trODBvc2s/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737757.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/2e29f85a15169a38f661a8c611eeffb7/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9kYy9tMS9ueWx2ajFjZzA0dzhna3djZ2c4d29zazRrOGM/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737759.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/0555b8e9fb61f00a4b03cbed6fee0023/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9rYS9tdC9ibWtmdWE4OHd3b3Mwc2N3Z2trczBrNHc0Z3M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737763.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/89e72854253d270135ac4e30549632c1/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci84ay8ydS9udnR0NW80Y280NG84c28wODQwY29jbzhvODQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737765.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/c7c4b86fd8fa0f52765cfa2131622615/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9qNy9ydS9xYTJteGJzd2tzNGcwZzRrZ2djb3M0Z3Nnb3c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40737767.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/524ab6f27b6b0348345694cad84ea177/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci80by9oay9iMHVxbXYwZ3M0dzA4Z2tvd29nMGNzODQ0OGM/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40742911.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/dc8a00e675b582151441b111696f521b/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9oYS95Yy9nZTA1dnMwZzg4c3NzbzhnMGd3NGNjY2s0NGM/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40742913.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/d9ddee2f0d8bdd058eab7bf733d37215/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9uMS9kMi9vYnRzcHlzY2s0d3d3NHdvOG8wMDR3Z3c0OGc/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40742915.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/8539cc101ace787cb19b2098c7d2fc47/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8xMS8wNy80N3k5bzFxc29jb2trZ29jY2dra2N3b28wd28/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40742917.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/02853f1ad2c2e706d894805516d7f18f/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9ncC92My9oMHppZmJjNGNrY2dzd29zODRjY3N3c2dna2M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40742919.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/12af25ea5619570f56da6605455cdcc3/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci85aS9pNS96OWVva3Uwd2M0bzh3Y3cwMDQ4ODhjOGNrc3M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40742921.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/dd9571be6d4f067055cb0e3c5315943c/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9hNy9wNy9hOXluMWI0a3dnb2djMDA0ODA4Z2M0MDhnbzQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40742925.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/a3bd30cf0475f959de21cabf4a8ff0ad/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci80ZC8yYi81MmN3bXBjMDRzY29zYzQwdzRnb3M0c2tvMHc/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743703.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/336002107e70141d826d3e8b4fa6139a/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci85aC9vMS9xNWQ1eWpnZzB3MHN3d29vNHMwb2MwMHdrZ3M/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743713.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/ebf224ca62798c6d233fac5d7b8dd153/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci83My93Zi9iZzAzZ3M4d3dzczg0d3dna2trODR3Y3Mwbzg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743765.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/080ee1cbe96e5ad4eb511b3137391715/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci83bS9jeC9zZTFvbWVja3cwazg0a2Nna3N3bzRzODBzd2s/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743771.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/fefd26924e5b6c0f3d4b1475538cc9ed/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9oZS9zeC8wcXZtdDk0Y2NjZ2s4d2drd29jZzBzZzBjbzQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743801.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/7d27413ee09f059c1a9601f0418275a6/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9obS9xay9wcXhycW9vY3dnYzg0NHdjc284d29zazB3a3c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743807.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/617e01a925725343f2f73244024b897e/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9ueS9ubS9zYmlvdHcwY2djNGdrd3drb2cwb2dvc29na2c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743811.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/f9c99987c2006b48818ce4343ead04a0/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci90YS9qOS84eWR2NTI4a3cwOGM4NHM4bzBjMGdzOHc4a28/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743817.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/5d164b2fcdcf75a9dcd34ba87323ced0/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9oZy9oYi9rOTV6b3g0b2NvazR3d3MwODRnc3NzdzRrazQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743825.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/ba2b3536b376afb17351c0b021e889bf/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9yMS9tcS82ZXcxNWMwNHc4c2M0c2s0ODRzMGtzNHNvODQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743829.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/70fa8196835d49e3c65ad136e6aa71f8/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci85Zy8xMy9sZ2xpemE0Zzgwd2M4NGt3OHM0czR3Y2MwazQ/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743833.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/81b135a030a52203b175e72f6ab25b46/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9xdy9pdS9pMDg1eDQwa2s0Zzg4dzhzOG93czA0MG9rYzA/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743839.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/5ac69ecc8896953cbd200afbdfacedfc/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9lcy94bi92MmprcG84d2c0MHNnOGt3ZzRrdzB3MDBnZ28/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743841.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/c64c9e1182446ae10c55121bc0612880/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9zNi9uYy9qcnRmdjNrb2M4Z2t3MHdvOGc0c3MwYzQ0azg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743847.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/149f85687355a12e0b4b339901e7a33f/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9zeS96ei9hbXFuajF3OG93OHdna280Yzhnc2d3b2N3MHc/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743855.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/bec4a22f675fdc5fdc9773e40b787ac9/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9oNC84eC9zbTh3aW84NG84Z3drMDQwd29vNDBnZzQwZzg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743859.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/0e9745c10c1bcd9aa463d6e7278e9ff6/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9pYS96cC90bmJyNDdrOGN3YzR3ODhvdzRvODA4a3Nja2c/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743861.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/398a778328cc7f614ba5f97e38d5f468/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9peC9yYi9sMjZybmp3YzQwc2MwODhra2Nvc2M0azRnOGs/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743865.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/d687db431954071a63d1690cb4549af6/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9tdC82Ny96YnRrN2RjY2s0Y2tjNGM0ODBrY3MwY3dzZzg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743871.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/24ca6300a7532845960f0f0e111f872f/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9qdC92bS85M3M2em8wOG93MDhvOGs4a2NrMDQwNGNrZ28/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743877.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/b712c02ed5fe065de7c807c0e8f3b679/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8yMi94ci9nZmw0aDhuNDBrOGtjMGN3Z2trd2s0YzRzOHc/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743889.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/63a5316e171d765b386950cf8b71f1f5/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci80bC9zcS96dnB6c2llY2c0MDAwb2cwY2M4d29rOGtnbzg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743895.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/8247a6029869b01d7f7d78e1e9b304e6/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci9wdS9lNS9iZHF2aTJvNGM4MDhnc29rY29nNHNrOGMwYzg/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743905.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/92360b4cc97d7b99dd6dbc1ec994529d/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci84Ni9lai9zcDRsZnd3OGtnOHdrMDhvd2djb3dvZzBjc2s/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743919.jpg.600.jpg)
![[b]Korona Kielce - Cracovia 1:0 (1:0)[/b]
[b]Bramki:[/b] 1:0 Erik Pacinda 43.
[b]Korona:[/b] Kozioł - Spychała Ż, Kovacević, Marquez Ż, Miletić Ż - Gnjatić, Żubrowski ŻŻCZ 75, Pacinda Ż (90+3 Tzimopoulos), Zalazar CZ [41] Gardawski Ż (69. Djuranović) - Pućko (84. Jukić).
[b]Cracovia[/b]: Pesković - Rapa, Helik, Jablonsky CZ 89, Pestka (67. Siplak) - Hanca, Lusiusz (46. Piszczek), Dimun Ż, van Amersfoort Ż - Wdowiak (61. Rakoczy Ż), Lopes.
[b]Sędziował:[/b] Wojciech Myś z Lublina.
[b]Widzów:[/b] 4728.
Po niezwykle emocjonującym i dramatycznym meczu Korona Kielce pokonała na Suzuki Arenie Cracovię 1:0 w meczu 19. kolejce PKO Ekstraklasy. Był to ostatni w tym roku występ ekipy trenera Mirosława Smyły przed kielecką publicznością. Zwycięską bramkę zdobył Erik Pacinda.
[b]Udany debiut Mileticia, dobry mecz Pućko w ataku
[/b]W ekipie Żółto-Czerwonych zadebiutował Nemanja Miletić. Wystąpił na lewej obronie i ten występ na pewno należy ocenić pozytywnie. Miletić przez trzy ostatnie sezony grał w Partizanie Belgrad. W barwach tego klubu wystąpił w Lidze Europy oraz kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. Partizan zapłacił za niego w 2016 roku 260 tysięcy euro, wykupując go z drużyny Javor-Matis. Do Korony dołączył w trakcie rundy jesiennej, ale do tej pory grał tylko w rezerwach w trzeciej lidze.
W Koronie było kilka zmian w składzie - w ataku zagrał Matej Pućko, na lewej pomocy Michał Gardawski, a w środku pomocy Rodrigo Zalazar. Trzeba przyznać, że Pućko pokazał się z dobrej strony - zaliczył asystę, mocno dawał się we znaki defensywie gości. Bardzo dobry występ zanotował Erik Pacinda - strzelił zwycięskiego gola, walczył i udowodnił, że warto na niego stawiać.
[b]Bezsensowny faul Zalazara i gol Pacindy
[/b]
Pierwsze dwa strzały oddała Cracovia - po rzutach rożnych główkował David Jablonsky, ale nie trafił w bramkę. W 29 minucie Miletić ładnie uderzył z ponad 20 metrów, ale Michal Pesković nie dał się zaskoczyć. Był to pierwszy celny strzał w tym meczu. Drugi w 31 minucie oddał Rodrigo Zalazar, ale i tym razem bramkarz Cracovii był na posterunku.
W 40 minucie bezsensowny faul Rodrigo Zalazara w środku boiska - wyprostowaną nogą wszedł w Michała Helika. Najpierw sędzia pokazał mu żółtą kartkę, ale po chwili podjął decyzję, że skorzysta z VAR-u. Po obejrzeniu wideoweryfikacji zmienił zdanie, anulował żółtą kartkę i pokazał czerwoną. Urugwajczyk musiał opuścić boisko. W tym sezonie już nie zagra. Po meczu bronił go jednak trener Mirosław Smyła. - Jest młody, bardzo chciał, ale zostawił serce i najważniejsze, że zespół wygrał. My potrzebujemy piłkarzy, a Rodrigo do takich należy. Mam nadzieję, że nie mówię na wyrost i odda to w kolejnych tygodniach - zaznaczył szkoleniowiec.
W 43 minucie błąd popełnił Sylwester Lusiusz, piłkę przejął Matej Pućko, podał w tempo do Erika Pacindy. Ten uderzył z pierwszej piłki w długi róg i zdobył bramkę. Ogromna radość zapanowała na Suzuki Arenie.
[b]Dwie „czerwienie” i żółte kartki dla trenerów
[/b]Korona, mimo że grała w osłabieniu, to odważnie zaczęła drugą połowę. W 49 minucie po składnej akcji ładnie uderzył Michał Gardawski, ale Peskovć nie bez problemu obronił ten strzał w krótki róg. W odpowiedzi bramce Korony zagroził Filip Piszczek, ale Marek Kozioł nie dał się zaskoczyć. W 65 minucie ponownie strzelał Piszczek, ale Kozioł znowu udanie interweniował.
W 75 minucie drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul taktyczny otrzymał Jakub Żubrowski. Na nic zdały się protesty jego i kolegów z drużyny. Korona musiała grać w dziewiątkę.
Po chwili nie panujący nad tym, co działo się na boisku sędzia żółtą kartkę pokazał trenerowi Korony Mirosławowi Smyle. W 81 minucie za niesportowe zachowanie żółta kartkę ujrzał trener Cracovii Michał Probierz.
W 89 minucie za niesportowe zachowanie - faul bez piłki na Urosie Djuranoviciu - czerwień otrzymał David Jablonsky.
[b]Ale emocje w końcówce! Kozioł bohaterem
[/b]W końcówce były ogromne emocje. Sędzia doliczył 6 minut, a mecz trwał prawie 10 minut więcej. Kibice oglądali go już na stojąco. W 91 minucie Rafael Lopes był sam na sam i uderzył obok bramki. W 95 minucie Mateusz Spychała wybił piłkę z linii bramkowej. W 96 minucie przy rzucie rożnym na pole karnym pobiegł nawet bramkarz Cracovii, ale znakomite interwencje Marka Kozioła sprawiły, że Korona wygrała 1:0!
Po meczu była wielka radość. Korona pokazała charakter. Grając w dziewiątkę ograła trzeci do tej kolejki zespół ekstraklasy. - Buduje nas to, że przez ponad 50 minut graliśmy w osłabieniu, a przez ostatnie 20 minut w „9” i daliśmy radę, bo każdy walczył za każdego, oddawał serducho i to jest chyba meritum tego, że dzisiaj jesteśmy zwycięzcami. Co prawda to jedno spotkanie nie zamyka walki, ale otwiera drzwi do dalszych bojów - powiedział po dramatycznym spotkaniu Mirosław Smyła.
[b]Dorota Kułaga[/b]](http://m.ekstraklasa.net/imgp/374930341509bd2f25af28fed55398b3/480d220/aHR0cHM6Ly9kLXdnLnBwc3RhdGljLnBsL2svci8wcC80eS9kb3J1aGlpc2s4d2c4bzh3MDhzZ3djZ2trZ2s/d41d8cd98f00b204e9800998ecf8427e40743925.jpg.600.jpg)












