menu

Boguski: Szkoda, że w ofensywie nie zawsze strzelamy gole

5 sierpnia 2013, 12:10 | Piotr Tymczak/Gazeta Krakowska

- Nie wiem jak to nie wpadło - powiedział Rafał Boguski, który w meczu ze Śląskiem nie wykorzystał najlepszej sytuacji na bramkę. - To była stuprocentowa okazja. Powinienem to strzelić - przyznał napastnik Wisły.

Śląsk Wrocław - Wisła Kraków. Śląsk podzielił się punktami z Wisłą [ZDJĘCIA]

Boguski tak zapamiętał tę sytuację: - To był ułamek sekundy. Chciałem uderzyć obok bramkarza. Tak się złożyło, że wystawił rękę i dobrze to obronił.

Boguski przyznał, że zasugerował się meczem Śląska z Jagiellonią. - Przy pierwszej bramce dla Jagiellonii strzelonej w tamtym spotkaniu przez Rafała Grzyba, bramkarz poszedł do krótkiego rogu. Nawet przed meczem miałem w myślach, że jakby była taka sytuacja, to lepiej uderzać w długi róg. Tak spróbowałem, ale bramkarz został i obronił.

W ocenie Boguskiego Śląsk przeważał zwłaszcza w pierwszej połowie, kiedy miał więcej sytuacji, a Wisła doszła do głosu po przerwie. Było jednak za dużo niedokładności w grze "Białej Gwiazdy", również w wykonaniu Boguskiego. - Ciężko powiedzieć dlaczego tak się stało. Na treningach, kiedy nie ma presji, wychodzi nam to całkiem dobrze, a tym razem było dużo nerwowości. Myślę, że stąd ta niedokładność - ocenił Boguski.

Jest zadowolony, że do Wisły powrócił Paweł Brożek. - Potrzebowaliśmy takiego napastnika. Dobrze, że jest nim Paweł, z którym już wcześniej graliśmy. Teraz tydzień trenujemy razem. Potrzeba czasu na zgranie, ale już wymieniliśmy kilka podań między sobą - mówił Boguski.

Jego zdaniem, plusem jest to, że Wisła nie przegrywa. - W dwóch meczach nie straciliśmy bramki. To jest dobre. Szkoda tylko, że jeszcze w ofensywie nie zawsze strzelamy, ale mamy nadzieję, że się to poprawi - zaznaczył Boguski.

Na razie nie chce jeszcze prognozować, czy wiślacy będą drużyną z czołówki tabeli. - To są dopiero trzy mecze i nie można wyrokować jak to będzie wyglądało. Po prostu musimy myśleć o kolejnym spotkaniu, a nie o tym, co będzie na koniec grudnia, czy na wiosnę - powiedział Boguski. - W najbliższym meczu gramy u siebie z Jagiellonią i walczymy o zwycięstwo.

Gazeta Krakowska


Polecamy