Bogdanka - Arka LIVE! Spotkanie zespołów środka tabeli
Gospodarze przystąpią do sobotniego meczu po dwutygodniowym rozbracie z ligową piłką. Goście przyjadą podbudowani ostatnim remisem z faworyzowaną Cracovią. Kto wyjdzie zwycięsko z tej potyczki? Relacja LIVE w Ekstraklasa.net!
fot. Piotr Kwiatkowski
GKS Bogdanka - Arka Gdynia - tekstowa relacja na żywo w Ekstraklasa.net
Podopieczni Piotra Rzepki rundę wiosenną rozpoczęli emocjonującym remisem na własnym boisku z Miedzią Legnica. Potem miało być zwycięstwo w Brzesku, jednak plany łęcznianom pokrzyżowała zima. Stąd, wspomniany już, niemal dwutygodniowy odpoczynek od ligowych zmagań. W meczu z Miedzią łęcznianie na boisku nie błyszczeli, widać było który zespół ma większe umiejętności, kto będzie walczył o bezpieczne miejsce w środku tabeli, a kto spróbuje namieszać w czołówce.
Gdynianie ligowy rok 2013 rozpoczęli od skromnej wygranej w Poznaniu z miejscową Wartą, 1:0. Co prawda Warta, po zimowych zawirowaniach, to zespół, który zagra zaledwie o utrzymanie, ale i tak trzy punkty trzeba na boisku wywalczyć. W ostatni weekend Arka po niezłym spotkaniu zremisowała na własnym stadionie z Cracovią 1:1.
Trener z Gdyni podejmie w sobotę Arkę
Dość nieoczekiwanie żółto- niebiescy stają przed szansą odniesienia czwartego wyjazdowego zwycięstwa w lidze z rzędu. Podobnej serii zawodnicy z Gdyni nie osiągnęli już od wielu sezonów. W poprzednich latach, czy to w Ekstraklasie, czy w 1. lidze, Arka punktowała głównie w Gdyni. Punkty przywiezione z obcych boisk były rzadkością. W tym sezonie „Arkowcy” więcej punktów zdobyli na wyjazdach i w tym elemencie zrobili duży postęp. Z Pawłem Sikorą na ławce trenerskiej gdynianie prezentują się co najmniej dobrze i jeszcze nie przegrali. Ich dotychczasowy bilans pod wodzą nowego szkoleniowca to 2-1-0.
W tabeli oba kluby dzieli różnica dwóch punktów, z tym, że GKS Bogdanka ma jeszcze do rozegrania zaległy mecz z Okocimskim. Od dłuższego czasu zarówno łęcznianie jak i gdynianie okupują miejsca w środku ligowego zestawienia. Aktualnie GKS jest dziesiąty, a Arka ósma. Zespołom tym, w najbliższej przyszłości, raczej nie grozi desperacka walka o utrzymanie. Niewiele wskazuje też na to, aby włączyły się one w rywalizację o awans do Ekstraklasy.
W rundzie jesiennej, w spotkaniu rozgrywanym w Gdyni górą byli gospodarze. Arka wygrała wówczas 2:0, po samobójczym golu Kalkowskiego i trafieniu da Silvy. W poprzednim sezonie na stadionie miejskim w Gdyni padł rezultat 2:2. Dla gospodarzy strzelali Arifović i Mazurkiewicz, dla GKS-u Wallace i Nildo. Z kolei na wiosnę, w Łęcznej, górą byli gospodarze, wygrywając 2:1. Dwukrotnie dla Bogdanki trafiał wtedy Łuczak, Arka odpowiedziała bramką Nwaogu.
W tym sezonie Bogdanka spisuje się nad wyraz dobrze w meczach na własnym boisku. W dziewięciu spotkaniach rozgrywanych do tej pory w Łęcznej aż siedem razy górą byli gospodarze, raz padł wynik remisowy i tylko raz goście wywieźli z Lubelszczyzny komplet punktów. Z kolei gdynianie mogą pochwalić się nie najgorszym bilansem spotkań wyjazdowych. W dziewięciu meczach w delegacji żółto-niebiescy wygrali czterokrotnie, trzy razy remisowali i tylko dwa razy wracali do domu bez zdobyczy punktowych. Warto również podkreślić, że ostatnie trzy wyjazdy Arki to pasmo trzech kolejnych zwycięstw.
Piotr Rzepka w sobotę będzie mógł skorzystać z Tomasza Nowaka, Sebastiana Szałachowskiego i Tomasa Pesira. Nowak został już zarejestrowany do gry, Szałachowski wraca po urazie, a Pesir po pauzie za kartki. W sobotę nie zagrają natomiast Tomasz Midzierski i Veljko Nikitović, wyłączeni z gry z powodu nadmiaru żółtych kartek.
W ekipie Arki do pełni formy, po kłopotach zdrowotnych z ubiegłego tygodnia powraca Brazylijczyk da Silva. W spotkaniu nie wystąpi za to były zawodnik Bogdanki, Wallace Benevente. Brazylijczyk bardzo liczył, że znajdzie się w kadrze meczowej na ten mecz i będzie miał okazje odwiedzić „stare śmieci”. W czwartek Wallace odbył pierwsze zajęcia na boisku po przebytej rehabilitacji. Niestety okazało się, że uraz jest poważniejszy i czeka go kolejne kilkanaście dni bez piłki. Tym samym Paweł Sikora zabrał do Łęcznej taką samą „18”, jaką dysponował w meczu z Cracovią.
Przed nami niezwykle ciekawa rozgrywka pomiędzy zespołami posiadającymi zbliżone umiejętności. Wszyscy ci, którzy w sobotę wybiorą się na stadion przy al. Jana Pawła II w Łęcznej mogą spodziewać się wyrównanego pojedynku. Nieznacznym faworytem sobotniego spotkania jest drużyna gospodarzy, ewidentnie będąca zespołem własnego boiska. Początek spotkania w sobotę, o godz. 15.00.