Bez Bochniewicza i Stolarskiego, ale z wiarą w sukces reprezentacja U-21 udała się na rewanż w Chaves
Mimo porażki w Zabrzu 0:1 Czesław Michniewicz i jego zawodnicy wciąż wierzą w wygraną w dwumeczu z Portugalią. Mają być zmiany w składzie oraz gra jak po przerwie piątkowego meczu.
fot. Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
- Wynik nienajlepszy, ale patrząc na sam przebieg piątkowego spotkania nietrudno o optymizm. Straciliśmy gola w pierwszej połowie, ale w przerwie dostaliśmy cenne wskazówki i wyglądało to już o wiele lepiej. Do Portugalii jedziemy z dużą nadzieją na korzystny rezultat - komentował Mateusz Wieteska, który wraz z pozostałymi reprezentantami Polski w poniedziałkowy poranek zamienił Katowice na Chaves. Tam, we wtorek o 18 czasu lokalnego, rozegrają kolejne spotkanie barażowego dwumeczu z Portugalią. Stawką jest awans na zaplanowane na czerwiec 2019 Euro U-21.
To byłby już drugi taki turniej dla Krystiana Bielika. Stoper Charlton powołany był już na mistrzostwa w Polsce, ale na swój debiut w tej kategorii wiekowej czekał do piątku. Najwyżej oceniany po porażce 0:1, zagrał w tym spotkaniu jedynie ze względu na niedyspozycję Pawła Bochniewicza, który rozchorował się już podczas obozu. Podobnie jak Paweł Stolarski nie zagra również w rewanżu. Dla zespołu to ogromna strata - zawodnik Górnika dotąd nie opuścił żadnego spotkania, również piłkarz Legii był pierwszym wyborem Michniewicza. Obrońcy, tak jak wcześniej kontuzjowany Bartłomiej Drągowski, opuścili już zgrupowanie i wtorkowy mecz obejrzą sprzed telewizorów. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
Nadziei na zwycięstwo nie traci też Czesław Michniewicz. Mimo porażki, chwalił swoich podopiecznych – Bardzo blisko gola byliśmy po świetnym dośrodkowaniu Filipa Jagiełły i główce Bartosza Kapustki w końcówce. Przegraliśmy, ale to połowa dwumeczu. Przed nami 90 minut, ale wiemy już, jak grać z Portugalią.
Szkoleniowiec, który w poprzednich spotkaniach starał się nie rotować składem, zapowiedział zmiany w wyjściowej jedenastce. Oprócz Jagiełły od pierwszej minuty można spodziewać się Kamila Jóźwiaka, który w poprzednich spotkaniach dawał dobre zmiany. Słabszy występ ma za sobą kapitan Dawid Kownacki. Napastnik, który w eliminacjach zdobył dziesięć goli i miał spory udział w serii dziesięciu meczów kadry bez porażki, przeciwko Portugalii nie oddał ani jednego celnego strzału. Najsłabszą stroną Polaków była jednak lewa obrona. Niegrający w klubie Kamil Pestka nie radził sobie z rywalami, co poskutkowało golem. Mimo to zagra również w Chaves. Michniewicz ma do swojej dyspozycji tylko pięciu obrońców. Prócz tych którzy zagrali w piątek, wystąpić może jedynie Dominik Jończy z Podbeskidzia Bielsko Biała. Stoper pierwszoligowca wciąż czeka na debiut.