Podolski i Ramsey załatwili "Galatę"! Pewny awans Arsenalu do 1/8 finału
Piłkarze Arsenalu Londyn bez problemów poradzili sobie w Stambule z Galatasaray i wygrali 4:1. Gole dla "Kanonierów" strzelili Lukas Podolski i Aaron Ramsey. Dzięki zwycięstwu Anglicy zajęli drugie miejsce w swojej grupie i awansowali do 1/8 finału.
Przed meczem mało kto przypuszczał, że Arsenal będzie mógł powtórzyć wynik z pierwszego meczu na The Emirates, gdzie Galatasaray zostało pokonane aż 4:1. Brak Sancheza, Welbecka, Cazorli, Wilshere’a, Ozila i Giroud miał odbić się na grze ofensywnej Kanonierów. Nic bardziej mylnego, bo w roli bombardierów wystąpili dziś Podolski i Ramsey.
Strzelanie zaczęło się szybko, bo już w 3. minucie Ramsey posłał Podolskiemu piłkę na lewą nogę w pole karne, a Niemiec umieścił futbolówkę atomowym strzałem w swoim stylu tuż pod poprzeczką. Sinan Bolat był absolutnie bez szans przy tym uderzeniu, choć jeszcze próbował odbić piłkę. Ta jednak leciała do bramki niemal z prędkością światła i Turek musiał skapitulować.
Gospodarze nie zdążyli odetchnąć i policzyć do dziesięciu, a już było 2:0. Ramsey wpadł w pole karne i z lewej nogi uderzył przy dalszym słupku. Piłka minęła Bolata i zatrzepotała w siatce. Kapitalną pracę wykonał przy tej akcji Podolski, który popędził za Yilmazem i odebrał mu piłkę, którą podał do Chamberlaina. Przy tym golu to właśnie Anglik zaliczył asystę.
Potem kilkakrotnie bramce próbowali zagrozić Podolski, Sanogo i Campbell. Po strzale Niemca piłka nawet zatrzymała się na poprzeczce. Kanonierzy czuli się swobodnie w ataku, nie irytował nawet Sanogo, który dobrze grał jako odgrywający.
W 29. minucie padła bramka wieczoru. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Campbella piłkę wybili obrońcy, ta spadła pod nogi będącemu na 30. metrze Ramseyowi, który natychmiast uderzył z lewej nogi prosto w okienko bramki Bolata.
Piłkarze Galatasaray potrafili odpowiedzieć tylko niecelną główką Buluta. Przy tej sytuacji nie popisał się Szczęsny, który nie sięgnął dośrodkowania. Był to jednak jedyny błąd polskiego bramkarza w tym meczu, który na dodatek nie został wykorzystany przez rywali.
W drugiej połowie tempo meczu mocno siadło. Stało się to za sprawą ściągnięcia z boiska Ramseya i Flaminiego, i wpuszczenia młodych, Zelalema i Maitlanda-Nilesa. Piłkarze zespołu juniorów Arsenalu nie potrafili nawiązać równej walki z zawodnikami Galatasaray i oddali nieco pola gry. Mnóstwo razy uderzał Sneijder, ale zazwyczaj bardzo niecelnie. Jeżeli już piłka leciała w światło bramki, to skutecznie interweniował Szczęsny.
Polski bramkarz nie miał szans na dobrą paradę w końcówce meczu. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się właśnie Sneijder. Holender z prawej nogi uderzył z 17. metrów w okienko bramki strzeżonej przez Szczęsnego.
Gdy wydawało się, że takim wynikiem zakończy się mecz, jedyną akcję w drugiej połowie przeprowadzili goście. Podolski wymienił piłkę z Sanogo, wpadł w pole karne i technicznym strzałem pokonał Bolata. Chwilę później sędzia zakończył mecz.
Wynik 1:4 jest o tyle zaskakujący, że Arsenal ostatnio gra mocno w kratkę oraz że na mecz do Turcji nie poleciało kilku podstawowych graczy. Londyńczykom nie udało się jednak wygrać grupy, bo w drugim ważnym dla losów układu tabeli meczu, Borussia nie przegrała z Anderlechtem, kończąc swój mecz wynikiem 1:1. Wobec tego Kanonierom wypada cierpliwie czekać i liczyć na cud, że tym razem nie trafią na najmocniejszego rywala w losowaniu.