Bayern gładko wygrał. Dublet Lewandowskiego! Polak nie ma już sobie równych! [ZDJĘCIA, WIDEO]
Robert Lewandowski nie zwalnia tempa! W wygranych przez Bayern Monachium derbach Bawarii z FC Augsburg (3:1) Polak zdobył swoją 20. i 21. bramkę w tym sezonie Bundesligi. Tym samym prześcignął Pierre’a Emericka Aubameyanga (Borussia Dortmund) i już samodzielnie przewodzi klasyfikacji strzelców!
Derby rządzą się swoimi prawami, o czym mogli się przekonać w przeszłości piłkarze Bayernu. Augsburg zawsze był mocno zmotywowany i zdeterminowany do walki z mistrzem Niemiec. Podobny charakter miały kilka lat wcześniej inne derby Bawarii, między Bayernem a FC Nürnberg . Wówczas również mimo sporej różnicy klas obydwu zespołów można było oglądać zacięte boje.
Dziś kibice w Augsburgu liczyli na podobny scenariusz, który jednak już w 15. minucie zepsuł nie kto inny, jak Robert Lewandowski. A było tak: Thomas Mueller otrzymał podanie od Arjena Robbena. Niemiec szybko zagrał na dwunasty metr do Lewego, który obrócił się z piłką i uderzył precyzyjnie. Futbolówka wpadła do siatki obok prawego słupka.
Był to jego dwudziesty ligowy gol, a więc Polak zrównał się po nim z liderem klasyfikacji strzelców Bundesligi, Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem (Borussia Dortmund). Kilka chwil później duet Lewandowski-Mueller znowu zagroził bramce gospodarzy. Niemiec zagrał na szesnasty metr, a kapitan reprezentacji Polski z pierwszej piłki uderzył obok lewego słupka.
Gospodarze zaatakowali po rzucie rożnym. Piłka zagrywana z narożnika trafiła do Jeong-Ho Honga, ale Koreańczyk minimalnie się pomylił, posyłając piłkę nad poprzeczką. Tuż przed przerwą po drugiej stronie boiska Hitz ładnie obronił bezpośredni strzał Douglasa Costy z rzutu wolnego. Tyle o pierwszej połowie.
Po zmianie stron gra nie uległa żadnej zmianie. Bayern dalej starał się atakować, a Augsburg ograniczał się do przerywania akcji - przede wszystkim faulami.
W 62. minucie Thiago Alcantara zagrał prostopadle do Lewandowskiego, a ten bez większych problemów umieścił piłkę w siatce. Tym samym Polak przesunął się na czoło klasyfikacji strzelców (21 goli). Snajper mistrza Niemiec miał szansę na trzeciego gola, ale nie potrafił wykorzystać mocnego zagrania Muellera na trzeci metr.
Kilka minut później to właśnie Niemiec cieszył się ze swojej bramki. Costa rozpoczął kontrę gości, a zagranie Brazylijczyka zostało na raty wybite przez Hitza i defensora gospodarzy. Następnie futbolówka znowu trafiła do Costy, który zagrał do Muellera, a ten z 9. metra dopełnił formalności.
Gospodarze pokazali charakter i za sprawą Raula Bobadilli strzelili honorowego gola. Napastnik Augsburga w asyście kilku defensorów Bayernu obrócił się z piłką i pokonał z kilkunastu metrów Manuela Neuera. Tuż przed końcowym gwizdkiem swoją szansę miał również Robben. Holender otrzymał podanie od Kingsley'a Comana, ale za długo zwlekał z oddaniem strzału, a gdy się już zdecydował, to z bliskiej odległości skutecznie zainterweniował Hitz. Francuz jeszcze w doliczonym czasie gry huknął tuż obok słupka.
Bayern wygrał zasłużenia. Podkreślmy raz jeszcze: z kapitalnej strony tradycyjnie pokazał się Lewandowski. Polak ma na swoim koncie już 21 bramek i jest liderem klasyfikacji strzelców.
Tak padła pierwsza bramka Lewandowskiego:
A w taki sposób Lewandowski podwyższył na 2:0