2. Bundesliga. Jakub Bednarczyk z golem w rezerwach FC St Pauli. Wróci do składu?
Sezon 2019/2020 Jakub Bednarczyk rozpoczął w składzie pierwszej drużyny FC St Pauli i z powołaniem do reprezentacji U-21. Z czasem zrezygnowali z niego o Jos Lohukay i Czesław Michniewicz. Sobotni gol w IV-ligowych rezerwach zwiastunem lepszych czasów?
fot. Kaja Krasnodębska
Efektywnymi bramkami z Japonią i Tahiti oraz świetną wydolnością Jakub Bednarczyk dał się wiosną poznać szerszej publiczności polskich kibiców. - Jego wyniki badań są niewiarygodne. Kuba jest w stanie właściwie nie zatrzymywać się na boisku. Cały czas jest w ruchu, przyspiesza i hamuje. Jestem pod wrażeniem zdolności jego organizmu. To są wyniki na miarę zawodników, którzy występowali w Legii w Lidze Mistrzów - zachwycał się nim trener przygotowania fizycznego w reprezentacji U-20 Sebastian Krzepota. Wydawało się, że przyzwoity występ na mistrzostwach świata to początek lepszego czasu urodzonego w 1999 roku zawodnika.
Zwłaszcza, że w lipcu rozpoczął okres przygotowawczy z pierwszą drużyną FC St Pauli. Do klubu 2. Bundesligi przeszedł zimą, ale do końca sezonu 2018/2019 ani raz nie znalazł się w składzie na ligowe spotkanie .W aktualnych rozgrywkach Jos Lohukay zdecydował się posadzić go na ławce w inaugurującym meczu z Arminią Bielefield. W 2. kolejce znalazł się już w wyjściowym składzie. W swoim debiucie na drugim poziomie rozgrywkowym w Niemczech Polak rozegrał 68 minut, a jego ekipa przegrała 1:2 z Greuther Furth.
Był to pierwszy i ostatni występ Bednarczyka w 2. Bundeslidze. Później jeszcze dwukrotnie pełnił rolę rezerwowego. Wrócił jednak do rezerw, w których występował przecież przez całą wiosnę. Na czwartym poziomie rozgrywkowym, w Regionalliga Nord ma już pięć występów. W trzech ostatnich notował bramkę albo asystę. Najpierw pokonał golkipera TSV Havelse, później asystował w wygranym przez FC St Pauli II 6:0 meczu z HSC Hannover, a w tę sobotę strzelił honorowego gola przeciwko SC Weiche 08. Mecz zakończył się porażką 1:4.
W niedzielę przegrała również pierwsza drużyna FC St Pauli. 0:1 przegrała z FC Heidenheim. To druga porażka podopiecznych Lohukay'a z rzędu, trzeci mecz bez wygranej. Po jedenastu kolejkach drużyna, która zapowiadała walkę o awans do Bundesligi zajmuje dopiero dwunastą pozycję z dorobkiem 13 punktów. Być może słabsze wyniki zmuszą Lohukay'a na zerknięcie do drużyny rezerw. A tam dobrze pokazuje się Bednarczyk.
Listopad 20-latek spędzi na zgrupowaniu reprezentacji U-20. Ponownie został powołany przez Jacka Magierę. Pod jego okiem rozegrał już 13 spotkań. W najbliższym czasie może do tego dopisać kolejne dwa: 14 listopada w Chojnicach Biało-Czerwoni w ramach turnieju Elite League U-21 podejmą Szwajcarię, a cztery dni później - 14 listopada zmierzą się towarzysko z Norwegią. To starcie rozgrane zostanie w Bytowie. Jeżeli Bednarczyk dobrze się zaprezentuje, być może powróci do starszej kategorii wiekowej. Przez Czesława Michniewicza powołany został raz, we wrześniu. Zadebiutował w wyjazdowym meczu z Łotwą.
Znacznie mocniejszą pozycję od Bednarczyka ma w FC St Pauli Waldemar Sobota. Na jedenaście możliwych ligowych meczów wystąpił w sześciu, w pozostałych pięciu obserwował kolegów z perspektywy łąwki rezerwowych. Tak było też w niedzielę.