menu

Bartosz Brodziński dla Ekstraklasa.net: Zadrżało mi serce, jak Marcus uderzył w słupek

28 marca 2013, 23:22 | Adam Kamiński

Po meczu z Kolejarzem poprosiliśmy o chwilę rozmowy środkowego obrońcę Arki Gdynia Bartosza Brodzińskiego. Opowiedział on między innymi o kontrowersyjnym rzucie karnym, reakcji na strzał da Silvy oraz o... planach na święta wielkanocne.

Arka pokonała Kolejarz Stróże 3:1
Arka pokonała Kolejarz Stróże 3:1
fot. Ryszard Kotowski

Arka Gdynia - Kolejarz Stróże 3:1 (ZDJĘCIA, KIBICE)

Pół roku musieli czekać kibice na Wasze zwycięstwo w Gdyni. A jak już się to udało to z zespołem, z którym do tej pory w historii kompletu punktów nie udało się zdobyć nigdy.
Nie podchodziliśmy do tego meczu licząc czas bez wygranej w Gdyni. Wiadomo, każdego z nas to boli, bo szczególnie kibicom te zwycięstwa się należały. Każdy mecz u siebie powinniśmy wygrywać. Dzisiaj dominowaliśmy i zrobiliśmy wszystko, żeby wygrać i udowodnić, że potrafimy to robić, szczególnie u siebie.

Trzy bramki "do przodu", ale też jedna stracona. Mogło być więcej zarówno w jedną, jak i drugą stronę. Przyznasz, że sporo błędów w obronie dzisiaj się Wam przydarzyło.
Ciężko jest mi to ocenić, dopiero będziemy analizować ten mecz na spokojnie. Liczy się końcowy wynik, mamy trzy bramki, a Kolejarz jednego gola. Każdy inny wynik niż nasza wygrana byłby po prostu krzywdzący.

A jeśli chodzi o rzut karny? Arbiter słusznie podyktował "jedenastkę"?
Wydaje mi się, że to była dobra decyzja sędziego. Chciałem musnąć piłkę głową do przodu i zablokował mnie Maciej Kowalczyk. To była słuszna decyzja. Cieszę się, że się udało. Zadrżało mi serce, gdy Marcus trafił w słupek, było ciężko, ale skończyło się szczęśliwie.

Z Twojej perspektywy kto bardziej zawinił przy bramce straconej przez Arkę? Krajanowski, który niefrasobliwie zagrał, czy może Miszczuk, który powinien szybciej wyjść do tej piłki?
Z perspektywy boiska słyszałem, ze Miszczuk krzyczał Krajanowskiemu: "plecy". Tak się niefortunnie złożyło, że napastnik poszedł do końca za akcją. Nie chcę nikogo obwiniać, przyjdzie czas na analizę. Na szczęście udało się z tego wyjść i wygrać spotkanie.

Jako środkowy obrońca pewniej się czujesz mając za sobą Szlagę, czy Miszczuka?
Nie myślałem o tym. Wiadomo, że Maciek jest bardziej doświadczonym piłkarzem i ogranym na tym poziomie. Dzisiaj nie widziałem różnicy, tak samo dobrze mi się grało jak wcześniej, w poprzednich meczach.

Spędzasz tegoroczne święta w jakiś szczególny sposób? Po tym zwycięstwie na pewno będą spokojniejsze.
Przyjechał do mnie brat i na pewno przeanalizujemy ten dzisiejszy mecz. Liczę na dwa dni wolnego i że spędzę ten czas z rodziną, rzadko mam taką okazję. Mieliśmy grać w sobotę, przełożono nam mecz na czwartek i mam nadzieję, że uda się pojechać do domu, tym bardziej po takiej wygranej.

Chciałbym złożyć życzenia wszystkim kibicom. Mam nadzieję, że ta wygrana sprawi, że święta będą dla nich radośniejsze.

Twitter


Polecamy