Jedenastka 21. kolejki 1. ligi Ekstraklasa.net!
Mecze 1 ligi w tej kolejce nie porywały i łatwiej było doszukać się antybohaterów, niż bohaterów. Mimo to udało nam się wybrać jedenastkę 21. kolejki zaplecza Ekstraklasy. Oto ona!
fot. Łukasz Konieczny
Piątkowski (Dolcan), Piceluk (Stomil)
Radzewicz (Arka), Kuklis (Arka), Bąk (GKS T.), Suchocki (Stomil)
Tomasik (Arka), Klepczarek (Dolcan), Napierała (GKS K.), Makuch (Sandecja)
Wróbel (Olimpia)
Rezerwa: Cabaj (Sandecja), Pisarczuk (Olimpia), Mańka (GKS T.), Piesio (Dolcan), Kosiorowski (Sandecja), Rakels (GKS K.), Cieśliński (Olimpia)
BRAMKARZ:
Michał Wróbel (Olimpia Grudziądz) - ŁKS to nie rywal, który obronie przeciwników stwarza jakieś szczególne problemy, jednak bramkarz Olimpii zwłaszcza w pierwszej połowie musiał zachować czujność i kilka razy pewnie interweniował przy wrzutkach. Obronił też kilka strzałów, dając spokój kolegom, którym pozostało tylko nastrzelać goli.
OBRONA:
Marcin Makuch (Sandecja Nowy Sącz) - zespół Sandecji pewnie rozprawił się z outsiderem, Polonią Bytom. Marcin Makuch był tego dnia bezbłędny w obronie i bardzo aktywny w ofensywie, stając się wyróżniającą postacią na tle zespołu, który mimo pewnego zwycięstwa, zaprezentował się przeciętnie. Zaliczył asystę przy bramce Górskiego.
Adrian Napierała (GKS Katowice) - kierował defensywą, która dobrze trzymała linię spalonego w meczu z zespołem z Łęcznej. Dzięki temu sędzia nie uznał kilku bramek dla Bogdanki, chociaż przy jednej można mieć wątpliwości, czy słusznie. Niemniej występ Napierały oceniamy pozytywnie, zwłaszcza że jego podania stwarzały także okazje w ofensywie.
Piotr Klepczarek (Dolcan Ząbki) - wrócił do podstawowego składu po przerwie spowodowanej nadmiarem żółtych kartek. Prawdziwy kapitan – pewny z destrukcji, trzymał obronę w ryzach. Bez problemu przerywał akcje Warty.
Piotr Tomasik (Arka Gdynia) - takiego Tomasika aż chce się oglądać. Po raz kolejny rozegrał dobry mecz. Lewa strona Arki, to była chyba najlepiej zabezpieczona część boiska w spotkaniu z Kolejarzem, właśnie dzięki niemu. Do tego asysta przy bramce Kuklisa i coś, czego mu brakowało, czyli dobra gra z przodu.
POMOC:
Łukasz Suchocki (Stomil Olsztyn) - Ciągnął do przodu grę Stomilu w meczu z Cracovią. To on zdobył pierwszą bramkę, po dobrym podaniu Piceluka. Poza tym zaliczył dwie asysty, najpierw rewanżując się podaniem właśnie Picelukowi, a później podając do Kaczmarka, który ustalił wynik meczu.
Jakub Bąk (GKS Tychy) - Najjaśniejsza postać bardzo przeciętnego meczu w Jaworznie. Wyróżniał się na tle bezbarwnej Floty. Zaliczył asystę przy szybko strzelonej bramce tyszan i później jako jeden z nielicznych starał się szarpać prawą stroną. Z konieczności w naszym ustawieniu, na środku, ale z tendencją, do gry do skrzydła. W naszej jedenastce drugi raz z rzędu, co pokazuje, że dobrze wpasował się do składu.
Piotr Kuklis (Arka Gdynia) - man of the match spotkania z Kolejarzem. Kuklis strzelił dwie bramki w trudnych sytuacjach, gdzie popisał się instynktem strzeleckim. Świetny występ.
Marcin Radzewicz (Arka Gdynia) - dobra współpraca z Tomasikiem. "Radza" trzyma swój stały, dobry poziom w tej rundzie. Zaliczył asystę przy trzecim golu Arki, maczał też palce przy pierwszej bramce.
ATAK:
Paweł Piceluk (Stomil Olsztyn) - Brał udział we wszystkich trzech akcjach bramkowych dla olsztynian. Najpierw popisał się dobrą asystą, później sam wykończyła akcję, a przy ostatniej bramce odciągał uwagę obrońców i bramkarza w polu karnym. Mógł zdobyć jeszcze co najmniej jednego gola, ale zabrakło mu skuteczności.
Mateusz Piątkowski (Dolcan Ząbki) - jak strzelać to „dwupaki” – tak było z GKS Katowice, Miedzią Legnicą (w rundzie jesiennej) i teraz. W meczu z Wartą powinien mieć na koncie minimum 3 gole, lecz na początku pierwszej połowy nie trafił z... dwóch metrów. Z dziesięcioma trafieniami zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców.