menu

Atletico bliżej półfinału Pucharu Hiszpanii. Perquis zszedł z boiska po 30 minutach

17 stycznia 2013, 23:41 | Zbyszek Anioł

Damien Perqius nie będzie po raz kolejny miło wspominał meczu przeciwko Atletico Madryt. Polak po pół godzinie gry został zdjęty z boiska, a jego zespół Betis Sevilla przegrał w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Hiszpanii na wyjeździe 0:2.

W meczu ligowym przeciwko Atletico (26.09.2012), Perquis pograł dłużej, bo boisko opuścił na początku drugiej połowy, kiedy to dostał czerwoną kartę za faul w szesnastce na Radamelu Falcao. Po chwili Kolumbijczyk wykorzystał rzut karny. W pierwszej genialny napastnik Atletico też „załatwił” reprezentanta Polski i zdobył bramkę.

W dzisiejszym spotkaniu Perquis nie popisał się przy pierwszym straconym golu, gdy ograł go „na zamach” Diego Costa. Potem wycofał do Raula Garcii, a ten świetnie dośrodkował na głowę Falcao, który zrobił to lubi najbardziej, czyli strzelił gola.

Atletico dominowało nad Betisem i w 23. minucie gospodarze prowadzili już 2:0 po kolejnej ładnej akcji Diego Costy, którą wykończył Filipe Luis.

Goście natomiast w pierwszej połowie mieli tylko jedną okazję. W podbramkowej sytuacji strzelali trzy razy – dwukrotnie zatrzymał ich Timo Courtois, a raz defensorzy Ateltico. Chwilę później trener Pepe Mel zdjął z boiska Damiena Perquisa. Nie wiadomo na razie czy powodem był jakiś uraz Polaka, ale na pierwszy rzut nic nie wskazywało na kontuzję. W każdym razie znowu Perquis miał spore problemy z powstrzymaniem graczy z Madrytu, szczególnie z Radamelem Falcao, którego jak już zatrzymał, to faulem.

W drugiej połowie koledzy reprezentanta Polski zagrali odważniej i mieli nawet przewagę, z której nic jednak nie wynikało. Atletico broniło się mądrze i skutecznie. Piłkarze z Madrytu rzadko w ogóle zapędzali się pod bramkę przyjezdnych, szanując korzystny wynik w perspektywie rewanżu. W Sevili obie drużyny spotkają się w następny czwartek o 20.

Atletico Madryt - Betis Sevilla 2:0 (2:0)
11' Radmel Falcao
23' Filipe Luis

Ranking FIFA: Polska znowu spadła. Brazylia też nisko!
Zobacz kadrę reprezentacji Polski na mecz z Rumunią »