The Potters wciąż się rozwijają. Do Stoke dołączył Shaqiri (KOMENTARZ)
Szeregi Stoke City poszerzył Xherdan Shaqiri, doskonale znany w futbolowym świecie reprezentant Szwajcarii. The Potters zrobią kolejny krok w rozwoju?
Kiedy wraz z kolegami z Ekstraklasa.net typowaliśmy najlepszy dotychczasowy transfer tego okienka transferowego do znalezienia tutaj), wskazałem na powrót Gerarda Deulofeu do Evertonu. Wyjaśniłem to w tamtym artykule, ale gdybym miał typować teraz, to musiałbym zmienić swojego kandydata. Stoke City potwierdziło, że Xherdan Shaqiri stanie się ich nowym piłkarzem.
W zasadzie ktoś mógłby powiedzieć, że dla reprezentanta Szwajcarii trudno byłoby znaleźć miejsce w topowym klubie Premier League. W takim, w którym wydaje się po kilkadziesiąt milionów funtów na jednego piłkarza, a nie ma się gwarancji, że z miejsca stanie się on ważnym punktem zespołu. Stoke nie należy do tego typu klubów i pewnie jeszcze przez jakiś czas należeć nie będzie. Dość powiedzieć, że koszt, za jaki sprowadził Shaqiriego jest najwyższym w jego historii. Dwanaście milionów funtów.
Kibice „Garncarzy” mogą zacierać ręce patrząc, jak zespół pod wodzą Marka Hughesa robi postępy, jak z sezonu na sezon wygląda lepiej. Ich ulubieńcy nie powalczą w tym sezonie o mistrzostwo, top 4, być może nie będą nawet w stanie pograć o Ligę Europy, choć co do tego ostatniego na bazie ostatnich dni nie możemy być pewni. Bazując na ostatnich sezonach można dojść do wniosku, że The Potters tym razem będą liczyć się w walce o miejsca 5-6 naprawdę mocno. Trzy sezony temu zabrakło im 21 punktów, dwa 19, a sezon temu już tylko sześć.
Ale tu nie chodzi o przytaczanie tego typu liczb, bo to ma niewielkie znaczenie. Dla fanów tego zespołu to miły dodatek, ale ważniejsze są inne rzeczy. Walijski szkoleniowiec sprawił, że Stoke nie już postrzegane, jako drużyna grająca tylko typowo toporny futbol, bez większych umiejętności w ataku pozycyjnym. Kopnij do przodu i niech się dzieje, może coś wpadnie. Kick and rush. The Potters coraz bardziej odchodzą od tego typu grania i duża w tym zasługa Hughesa i transferów, jakich dokonywał. Stoke ma w tej chwili w swoich szeregach pięciu triumfatorów Ligi Mistrzów, tyle samo co na przykład Manchester United. Owszem, nie byli to zawodnicy, którzy w tamtym czasie stanowili jakoś szczególnie mocno o sile swoich ekip, ale i tak robi to wrażenie. Oni i inni zawodnicy, którzy przybywają na Brittania Stadium mają zmieniać oblicze zespołu i robią to. Klub systematycznie robi krok do przodu.
Owszem, zakup Shaqiriego jest obarczony ryzykiem. Szwajcar ma jednak za sobą kiepściutki sezon, którego połowę spędził w Bayernie, połowę w Interze. W obu miejscach strzelił jednego gola i dołożył do tego asystę – nie są to perfekcyjne statystyki. Zwłaszcza w klubie z Mediolanu liczono na pewno na dużo więcej i trudno się dziwić, że oddano go bez większego żalu (przy okazji udało się nieco zarobić). Po naprawdę niezłym sezonie 2012/2013 już tak dobrze z grą w jego wykonaniu nie było. Od momentu przejęcia Bayernu przez Pepa Guardiolę przestał odgrywać ważną rolę w tym zespole, transfer do Włoch nie pomógł. Ale sytuacja w Stoke jest inna.
W Stoke nikt nie mierzy w to, że zespół zaraz zacznie się bić o Ligę Mistrzów, a po chwili o mistrzostwo. Nikt nie oczekuje od niego, że będzie nowym sir Stanleyem Matthewsem. Inter chciał się szybko odbudować, kupił kilku klasowych zawodników, ale jak wyszło wszyscy doskonale wiemy. W ekipie The Potters ciśnienie i presja są na pewno zupełnie inne i warunki do odbudowania się sporo łatwiejsze.
Taki zakup zawsze generuje pewną dozę ryzyka, ale umówmy się – kwota dwunastu milionów w skali Premier League jest naprawdę niewielka. Na Brittania Stadium tworzy się fajny projekt, a na transferze Shaqiriego obie strony mogą naprawdę sporo skorzystać. Piłkarz liczy na porządną odbudowę, klub na kolejny krok do przodu. Ściągnięcie takiego zawodnika może być tego porządnym zalążkiem.
Obserwuj autora na Twitterze: @Wisniewski_D2