Dziubiński jak ... Piątek? "Stalówka" gra w Pruszkowie ze Zniczem
Nieco wcześniej od pozostałych drugoligowców, rozegrają swoje spotkanie w ramach 15.kolejki ekipy Znicza Pruszków i Stali Stalowa Wola. Biorąc pod uwagę formy obu drużyn w ostatnich tygodniach, pojedynek zapowiada się arcyciekawie.
fot. Krzysztof Nowaliński
Początek czwartkowego spotkania o godzinie 19.
[b]Opromienieni pogromem Rozwoju[/b]
Kibice „Stalówki” błyskawicznie wybaczyli swoim zawodnikom nieco wstydliwą porażką w Elblągu. W minioną sobotę podopieczni Wojciecha Fabianowskiego efektownie pokonali Rozwój Katowice 4:0, a przy lepiej nastawionych celownikach mogli zwyciężyć w jeszcze wyższych rozmiarach. - Ciężka praca przynosi efekty, mam nadzieję, że nasza forma będzie rosła. Nie popadamy jednak w hurraoptymizm – studził nastroje szkoleniowiec Stali, który może być zadowolony ze swojego dotychczasowego bilansu. Hutnicy pod jego wodzą zdobyli 10 punktów w pięciu spotkaniach, wygrywając między innymi z ligowymi faworytami.
[b]Rywale też „na fali”[/b]
Ale powody do zadowolenia mają także w obozie przeciwnika „Stalówki”. Znicz rozpoczął sezon kiepsko, ale rozkręcał się z kolejki na kolejkę. Dość powiedzieć, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy poniósł tylko jedną porażkę – 0:4 z Radomiakiem. W pozostałych dziewięciu, rozegranych w tym okresie, meczach czterokrotnie zwyciężał i pięć razy dzielił się punktami z rywalem. To pozwala mu wyprzedzać Stal w tabeli, ale tylko o jeden punkt.
[b]Mecz z sentymentem[/b]
Dzisiejsze starcie w Pruszkowie będzie szczególne dla obrońcy stalowowolskiej drużyny Grzegorza Janiszewskiego, który w latach 2015-17 był zawodnikiem Znicza. - To poukładany klub, bardzo mile go wspominam. Do tej pory mam kontakt z niektórymi zawodnikami – podkreśla 22-letni cytowany przez oficjalny profil klubu. Ale jednocześnie odważnie zapowiada: - Jedziemy tam po trzy punkty. Wyjdziemy od początku odważnie i będziemy chcieli narzucić swój styl gry.
[b]Być jak … Krzysztof Piątek[/b]
Relacjonując ostatnie spotkania „Stalówki” przez wszystkie przypadki odmieniamy nazwisko Adriana Dziubińskiego. 26-letni napastnik, po nie najlepszym początku sezonu, imponuje formą strzelecką. Od przegranego 2:3 meczu ze Skrą w Częstochowie trafiał do bramki w każdym kolejnym: z Ruchem Chorzów, GKS Bełchatów, Olimpią Grudziądz (dwukrotnie), Olimpią Elbląg i Rozwojem Katowice. Zachowując właściwe proporcje, wyczyn „Dziubka” można porównać do znakomitej passy Krzysztofa Piątka we włoskiej Serie A. Napastnik reprezentacji Polski pokonywał bramkarza rywali w siedmiu pojedynkach z rzędu, przed Dziubińskim zatem szansa na wyrównanie jego serii.
[b]Bardzo wyrównane statystyki[/b]
Znicz i Stal rywalizują ze sobą na szczeblu centralnym od ponad 11 lat. W tym czasie rozegrali ze sobą 20 spotkań. Ośmiokrotnie wygrywali pruszkowianie, siedem razy „Stalówka” i tylko pięciokrotnie mecz kończył się podziałem punktów. Bilans goli – 25:25.
Za naszym zespołem przemawia jednak dobra postawa na boisku rywala. Ostatniej porażki w Pruszkowie Stal doznała 11 listopada 2012 roku (1:3). Co ciekawe, jedynego gola dla gości zdobył wówczas … Wojciech Fabianowski.
Ostatnie dwa wyjazdy na stadion Znicza hutnicy wspominać mogą szczególnie miło. W rundzie jesiennej sezonu 2015/16, prowadzeni wówczas przez Jaromira Wieprzęcia, zwyciężyli tam efektownie 4:1 (po dwa gole Przemysława Oziębały i Dawida Jabłońskiego), a dwa lata później równie przekonująco – 3:1 (trafienia Andrzeja Trubehy, Adriana Gębalskiego i … Janiszewskiego).
[B]POLECAMY RÓWNIEŻ:[/B]
Zobacz także: Wybory samorządowe 2018. Twój głos się liczy
Źródło:vivi24
