menu

Arsenal - Stoke City. Kanonierzy podtrzymają zwycięską passę?

22 września 2013, 10:46 | Damian Wiśniewski

Po sześciu wygranych z rzędu, Arsenal na własnym stadionie podejmie Stoke City. The Potters jak do tej pory spisują się nadspodziewanie dobrze. Po czterech rozegranych kolejkach zajmują siódmą lokatę w ligowej tabeli.

Theo Walcott w ostatnich spotkaniach prezentuje wysoką formę
Theo Walcott w ostatnich spotkaniach prezentuje wysoką formę
fot. Marcin Zając

Goście tego pojedynku przed rozpoczęciem sezonu byli rozpatrywani nawet jako jedni z głównych kandydatów do spadku. Zastąpienie Tony’ego Pulisa Markiem Hughesem wydawało się być kompletnie absurdalnym. Rzeczywistość jednak pokazała, iż decyzja ta wcale nie musiała być błędna.

Stoke po czterech jak do tej pory rozegranych meczach w lidze, zajmuje siódmą lokatę z siedmiopunktową zdobyczą. Na inaugurację co prawda przegrali 0:1 z Liverpoolem, ale potem wygrywali z Crystal Palace oraz West Hamem, a w ostatniej kolejce zremisowali z Manchesterem City.

Kanonierzy również zaczęli sezon od porażki. W spotkaniu pierwszej kolejki przegrali na Emirates Stadium z Aston Villą 1:3. Później było już jednak tylko lepiej. Zwycięstwa z Fulham, Tottenhamem i Sunderlandem sprawiły, że piłkarze Arsene’a Wengera z dziewięcioma oczkami są na drugiej pozycji w tabeli. W środę w spotkaniu piłkarskiej Ligi Mistrzów, wygrali 2:1 z Olympique Marsylia.

Zdecydowanym faworytem będzie drużyna z Londynu. Środek pola z będącym w świetnej formie Ramsey’em oraz Ozilem może być piekielnie groźny. Jeśli do tego dodamy jeszcze skutecznego jak nigdy Giroud, to ciężko o jakiekolwiek pozytywy dla Stoke City.

Nie od dzisiaj wiadomo jednak, że jeśli ktoś chce dostrzec jakieś niedociągnięcia u The Gunners, to najłatwiej zrobić to w formacji defensywnej i w bramce. Miejmy jednak nadzieję, iż Wojtek Szczęsny stopniowo będzie nas przekonywał o niesłuszności tego ostatniego stwierdzenia i zagra równie dobrze, jak wczoraj Artur Boruc w meczu z Liverpoolem

Mecz rozpocznie się o godzinie 14.30. Jego sędzią będzie Mike Dean.


Polecamy