menu

Arkadiusz Piech: Jestem szczęśliwy, że dostałem się do szerokiej kadry na Euro

3 maja 2012, 22:17 | Krzysztof Orski

- Dzisiaj zrobiliśmy mały krok do przodu, w niedziele trzeba zrobić drugi i czekać co rywale pokażą - mówi Arkadiusz Piech po zwycięskim meczu z Cracovią. Dzięki tej wygranej Ruch Chorzów wspiął się na drugie miejsce w ligowej tabeli.

Czytaj koniecznie! Ruch wiceliderem po zwycięstwie nad Cracovią

Trener Fornalik na konferencji prasowej żartował, że jakbyś nie wykorzystał sytuacji, po której strzeliłeś gola, to do Chorzowa wracałbyś pieszo. Kamień z serca spadł, że w końcu piłka wpadła do siatki?
Miałem dogodne sytuacje, aby szybciej otworzyć wynik tego meczu. Natomiast co do tego co powiedział trener - to zapewne by tak zrobił. Na szczęście obroniłem się przed tym i wygraliśmy mecz.

Na 100% zagracie w europejskich pucharach, ale jest ciągle dosyć spora szansa na mistrzostwo Polski.
To cieszy. Po to gramy, aby odnosić w tej lidze sukcesy i grać o najwyższe cele. Dzisiaj zrobiliśmy mały krok do przodu, w niedziele trzeba zrobić drugi i czekać co rywale pokażą.

To nie był taki łatwy krok, ponieważ Cracovia, mimo że jest na ostatnim miejscu to zagrała niezły mecz.
Tak, zgodzę się z Panem. Przede wszystkim w pierwszej połowie Cracovia grała dobrze, natomiast nam zabrakło „prądu”. W szatni dostaliśmy reprymendę i na drugą połowę wyszliśmy bardziej zmobilizowani i daliśmy z siebie wszystko.

Schodząc na temat reprezentacji, lista rezerwowych mobilizuje do lepszych występów w ostatnich kolejkach, czy mimo wszystko było rozczarowanie, że nie jesteś w tej ścisłej kadrze?
Raczej nie czuje się rozczarowany. Jestem szczęśliwy, że dostałem się do tej szerokiej 32-osobowej kadry. Za każdym razem ciężko pracuję i cieszę się gdy inni to doceniają. Selekcjoner podjął taką a nie inną decyzję, z której i tak bardzo się cieszę.

Mówiłeś, że w razie powołania do kadry na Euro 2012 jesteś gotowy przełożyć planowany ślub. Narzeczona nie będzie robić problemów?
Jak będzie taka decyzja, że trener mnie powoła to wesele może poczekać. Nie ucieknie.


Polecamy