menu

Arka - Puszcza LIVE! Gdynianie tylko o honor

21 maja 2014, 08:35 | Adam Kamiński

Wielkimi krokami zbliża się lato, również na dworze robi się coraz goręcej. Jednak w Gdyni gorąco jest z innych powodów. Przede wszystkim chodzi o wyniki Arki. Kibicom cierpliwość się wyczerpała i planują głośno zaakcentować swoje zdanie na temat wyników z tego sezonu.

Arka zawiodła swoich kibiców w obecnym sezonie
Arka zawiodła swoich kibiców w obecnym sezonie
fot. Michał Prątnicki

Stracony sezon. Tak najkrócej można podsumować rozgrywki 2013/2014 w wykonaniu Arki. Trzeba być niepoprawnym optymistą, żeby wierzyć w odrobienie 7 punktów straty do awansu w 4 meczach. Żółto-niebiescy pokazali wielokrotnie, że nawet gdy cała liga gra pod nich, oni sami nie są w stanie wygrać i wykorzystać potknięć rywali. Rywale z kolei bardzo chętnie wykorzystują porażki Arki.

Po porażce w Stróżach gromy spadły na niemal wszystkich piłkarzy Arki. Napięcie rosło już od informacji o tym, że Szwoch przejdzie do Legii po sezonie. Choć sam piłkarz zdementował tę informację jest ona bardzo prawdopodobna. Oberwało się też Tomaszowi Jarzębowskiemu i Piotrowi Tomasikowi. Pierwszy z nich, jak mówi się nieoficjalnie, był widziany na stacji benzynowej w drodze do Warszawy z... Drużyną Dolcanu Ząbki, który wygrał w Gdyni 2:0. Tomasik z kolei został przyłapany przez jednego z kibiców w pubie po meczu z Dolcanem, za co miał otrzymać karę finansową. Trener Piotr Rzepka próbuje ratować sytuację i odsuwa Jarzębowskiego, Tomasika, Radzewicza i Aleksandra od wyjściowej jedenastki na mecz z Puszczą.

W związku z tym wszyscy ci piłkarze obejrzą mecz z ławki, jednak ciągle będą pod presją. Kibice nie chcą stać bezczynnie i mają zamiar zaakcentować i wykrzyczeć wszystko co zarzucają piłkarzom. Już wczoraj delegacja kibiców odwiedziła piłkarzy w szatni, a część z nich nie przyjęła tego spotkania z pokorą, czego efektem być może jest to posunięcie kadrowe. W zasadzie niewielu jest piłkarzy, którzy mogą spać spokojnie. Jednym z nich na pewno jest Krzysztof Sobieraj, który co widać na boisku, wkłada w grę dla Arki całe serce.

Już chyba sami piłkarze Arki nie wierzą w awans. Oglądając wywiady po meczu z Stróżach nie było widać jakiejś mobilizacji, że przecież nie wszystko jeszcze stracone. Bartosz Ślusarski odpowiadając na pytania był bliski urojenia łzy za to co się stało. Czasu się już nie cofnie, zdania kibiców też nie. Arka znalazła się na krawędzi i chyba nic już jej nie uratuje w tym sezonie.


Polecamy