Arka - GKS Katowice LIVE! Gdynianie grają o trzecie zwycięstwo z rzędu
Ostatnim meczem 17. kolejki 1. ligi będzie niedzielne spotkanie Arki Gdynia z GKS-em Katowice. Po dwóch wygranych z rzędu gdynianie liczą na podtrzymanie passy i zdobycie kolejnych trzech punktów.
fot. Piotr Kwiatkowski
Gdyńscy piłkarze w niedzielę o godzinie 16.45 zagrają z GKS Katowice. Czy przedłużą passę dwóch wygranych o kolejny ligowy sukces? Niedzielnym meczem w Gdyni żółto-niebiescy zakończą pierwszą rundę spotkań w I lidze. Nie zakończą jednak tegorocznych występów, bowiem terminarz przewiduje jeszcze w tym roku dwie kolejki. Arkę i GKS Katowice łączy to, że w tym sezonie wyraźnie zawodzą. Za brak wyników utratą posady zapłacili trenerzy - Dariusz Dźwigała w Gdyni i Kazimierz Moskal w Katowicach. Tego ostatniego pod koniec października zmienił Artur Skowronek. Na wyjazdach GKS gra bezkompromisowo. Potrafił trzy razy wygrać - z Wisłą Płock 2:0, Flotą Świnoujście 1:0 i Bytovią 4:1 - ale też czterokrotnie przegrać. Największym atutem katowiczan wydaje się być najskuteczniejszy zawodnik na I-ligowych boiskach.
To 26-letni Grzegorz Goncerz, który ma na swoim koncie 14 zdobytych goli, na 24 strzelone przez cały zespół. Na pewno ograniczenie jego snajperskich popisów będzie głównym zadaniem gdyńskiej defensywy. W poprzednim sezonie Arka najpierw przegrała w Katowicach 0:2, aby w gdyńskim meczu wziąć udany rewanż, wygrywając 3:0. Wówczas dwa gole zdobył Mateusz Szwoch, a jednego dorzucił Bartosz Ślusarski. Ich w Gdyni już nie ma, a ciężar zdobywania goli muszą wziąć na siebie inni zawodnicy. - Wygrane mecze z Chrobrym i Olimpią to już historia - mówi trener Arki Grzegorz Niciński. - Teraz jest szansa na zdobycie kolejnego kompletu punktów i to jest nasz cel w niedzielnym meczu.
Przygotowujemy się do tej potyczki, mając na uwadze to, jak grają katowiczanie. Mają bramkostrzelnego Goncerza, ale to nie jest tak, że tylko z jego strony grozi nam niebezpieczeństwo. Na szczęście nikt w Arce nie pauzuje za kartki. Nikt, z podstawowych zawodników, nie jest kontuzjowany. - W podstawowym składzie raczej zmian nie będzie. Musimy zagrać z taką samą konsekwencją i determinacją jak w dwóch ostatnich meczach. O wygraną będzie wówczas łatwiej - optymistycznie przewiduje Niciński.