Arka Gdynia sięga po trenera na dorobku. Zbigniew Smółka ma zastąpić Leszka Ojrzyńskiego
Zbigniew Smółka, trener I-ligowej Stali Mielec, objąć ma posadę szkoleniowca Arki po odchodzącym Leszku Ojrzyńskim.
O roszadzie na jednym z najważniejszych stanowisk w klubie poinformował w czwartek jego prezes Wojciech Pertkiewicz. Dodał, że trwają rozmowy z kandydatami na nowego szkoleniowca. Według innych, pojawiających się informacji, decyzje w tej sprawie jednak już zapadły, a trenerem zostanie Zbigniew Smółka. Nieoficjalnie wiadomo, że osiągnął on już porozumienie z działaczami oraz właścicielem klubu Dominikiem Midakiem. Strony umowy ustaliły jednak, że ogłoszą tą wiadomość dopiero po zakończeniu rozgrywek pierwszej ligi. To dlatego, że dobrze spisująca się Stal Mielec, prowadzona przez Smółkę, traci na trzy kolejki przed końcem batalii zaledwie dwa punkty do drugiego w tabeli Zagłębia Sosnowiec. A to lokata gwarantująca awans do ekstraklasy. Przedwczesne ogłoszenie rozstania się aktualnego szkoleniowca ekipy z Podkarpacia z klubem mogłoby więc zaszkodzić morale piłkarzy i utrudnić walkę o znalezienie się w elicie.
46-letni Zbigniew Smółka nie ma za sobą ani imponującej kariery jako piłkarz, ani też dotychczas nie wyróżnił się niczym wielkim na ławce trenerskiej. Jako bramkarz występował m.in. w Chrobrym Głogów, Polarze Wrocław, Odrze Opole i Arce Nowa Sól. W tym ostatnim klubie zdobywał też pierwsze szlify jako trener. Następnie pracował m.in. w MKS-ie Kluczbork, Ruchu Radzionków, Jarocie Jarocin, Odrze Opole, czy Zawiszy Bydgoszcz. Nigdzie nie zagrzał dłużej miejsca.
Natomiast Stal Mielec, którą dziś prowadzi, to klub utytułowany, mający na koncie dwa tytuły mistrza Polski. Występowali w nim dawniej znakomici piłkarze, jak Grzegorz Lato. Tyle tylko, że lata świetności klub ten ma dawno za sobą, a ostatni raz kibice podziwiali jego zawodników w ekstraklasie w 1997 roku, czyli przeszło 20 lat temu. Od tego okresu Stal tuła się po niższych ligach. Jej ewentualny awans do ekstraklasy pod wodzą Zbigniewa Smółki byłby dużym zaskoczeniem i największym dotychczas sukcesem tego trenera.
Szkoleniowiec ten podąża więc drogą Ireneusza Mamrota z Jagiellonii Białystok. Także ten trener dobrze radził sobie na zapleczu ekstraklasy w Chrobrym Głogów i mimo braku doświadczenia w bardziej prestiżowych rozgrywkach działacze z Podlasia postanowili mu zaufać. Wyszło im to na dobre, bowiem „Jaga” walczy obecnie o tytuł mistrza Polski. Arce bez bardzo solidnych wzmocnień na wszystkich pozycjach, poza obsadą bramki, taki scenariusz w przyszłym sezonie niestety nie „grozi”. Jednak na przykładzie trenera Mamrota kibice mogą mieć nadzieję, że Smółka sobie w Gdyni poradzi i godnie zastąpi Leszka Ojrzyńskiego.
Wcześniej w kontekście stanowiska trenera Arki wymieniano także nazwiska innych, bardziej doświadczonych szkoleniowców, jak Dariusz Wdowczyk i Maciej Bartoszek. Tego drugiego widywano nawet na trybunach w Gdyni. Kandydatura Wdowczyka nie spotkała się jednak z aplauzem kibiców ze względu na jego przeszłość korupcyjną. Bartoszek, trener roku zeszłego sezonu w ekstraklasie, może być natomiast dla gdynian za drogi.
O pracę obawiać nie musi się natomiast odchodzący z Arki Leszek Ojrzyński, bo po tym, co pokazał w Gdyni, ustawi się po niego zapewne kolejka chętnych.
Jak typują przed mistrzostwami świata 2018 Majdan, Strejlau, Świerczewski?