menu

Alan Uryga po meczu ze Śląskiem: Lekki niedosyt

9 listopada 2014, 10:49 | Jakub Podsiadło

– Śląsk jest dobrym przeciwnikiem, dlatego w jakimś stopniu trzeba się cieszyć, że udało się zremisować, ale czuć lekki niedosyt – to komentarz Alana Urygi po zremisowanym 1:1 (0:1) meczu Wisły Kraków z wiceliderem tabeli z Wrocławia.

Alan Uryga po meczu ze Śląskiem odczuwa lekki niedosyt
Alan Uryga po meczu ze Śląskiem odczuwa lekki niedosyt
fot. Ryszard Kotowski

Należy szanować ten punkt, ale czuć niedosyt. Przegrywaliśmy, odrabialiśmy wynik - Śląsk jest dobrym przeciwnikiem, dlatego w jakimś stopniu trzeba się cieszyć, że udało się zremisować – mówił Uryga, po czym dodał: – Wiadomo, że jest niedosyt, bo wydaje mi się, że prowadziliśmy grę. Mimo słupka Sebastiana Mili pod koniec meczu, to strzał Semira Stilicia w pierwszej połowie był o wiele groźniejszy, bo piłka poszybowała wzdłuż bramki i prawie do niej wpadła.

Młody wiślak zaprzeczył tezom, jakoby "Biała Gwiazda" nie była w stanie odpowiedzieć na agresywny i sumienny pressing piłkarzy Śląska. – Nie wydaje mi się, żeby w pierwszej połowie Śląsk nas stłamsił – argumentował. – Utrzymywaliśmy się przy piłce. Bramka to efekt błędu indywidualnego Donalda - wiedzieliśmy, że z lewą obroną może być różnie, dlatego po straconym golu postawiliśmy wszystko na jedną kartę i ruszyliśmy do przodu – podkreślał.

W spotkaniu ze Śląskiem partnerem Urygi w środku wiślackiej pomocy był Rafał Boguski, a współpraca obu zawodników układała się znakomicie. – Z "Bogusiem" jest tak, że można się z nim uzupełniać. Rafał zawsze dużo biega, pomaga i nie trzeba martwić się tym, że nie zostanę zaasekurowany, a w środku pola pojawi się dziura. Jak najbardziej dobrze mi się z nim współpracuje – skwitował.


Polecamy