Adrian Świątek dla Ekstraklasa.net: W końcu wygraliśmy na własnym stadionie
- Cieszymy się ze zwycięstwa, bo są to dla nas bardzo ważne punkty. W końcu wygraliśmy na własnym stadionie. Pozostaje nam tylko się cieszyć i nadal ciężko pracować na treningach - mówił po spotkaniu z Olimpią Grudziądz, nowy zawodnik Sandecji Adrian Świątek.
fot. Marcin Rogowski
Już w pierwszym meczu udało ci się zdobyć trafienie. Jak czujesz się po zdobyciu pierwszej bramki w barwach Sandecji?
Cieszymy się ze zwycięstwa, bo są to dla nas bardzo ważne punkty. W końcu wygraliśmy na własnym stadionie. Pozostaje nam tylko się cieszyć i nadal ciężko pracować na treningach. Akurat to mi udało się dobić piłkę i otworzyć wynik dzisiejszego spotkania. Mam nosa do takich sytuacji. Często w podobny sposób zdobywałem bramki dla Górnika i ŁKS-u. Nie zapomniałem jak to się robi.
Dołączyłeś do Sandecji zaledwie dzień przed meczem. Nie było problemu z dopasowaniem się do stylu gry kolegów?
Z większością chłopaków się znam. Wielokrotnie grałem z Kamilem Szymura, Wojciechem Mrozem, a z Filipem Burkhardtem mieszkaliśmy w zasadzie na jednym osiedlu i w dzieciństwie reprezentowaliśmy barwy jednego klubu w Poznaniu.
Stosunkowo wcześnie trener zmienił cię, desygnując do gry Bartosza Wiśniewskiego. Roszada była spowodowana drobnym urazem, zmęczeniem czy była to indywidualna decyzja szkoleniowca?
Za zmianę odpowiada trener i do niego trzeba kierować wszystkie pytania. Nie doznałem żadnego urazy, choć muszę powiedzieć w pierwszej części spotkania zatkało mnie i momentami brakowało sił, jednak przetrwałem i z czasem było coraz lepiej.
Wygrana z Olimpią Grudziądz przyniosła ci wiele radości?
Ogromnie cieszy, ale teraz w naszych głowach jest już mecz z GKS -em Tychy.
Rozmawiał w Nowym Sączu - Paweł Grzegorczyk / Ekstraklasa.net