menu

Adam Marciniak, piłkarz Arki Gdynia: Szymon prywatnie to świetny człowiek. Jest jednak rozgoryczenie

12 grudnia 2016, 23:48 | Paweł Stankiewicz

Piłkarze Arki Gdynia czuli złość i żal po przegranym meczu z Jagiellonią Białystok 2:3, w którym zasłużyli przynajmniej na remis.


fot. Fot. Bartek Syta

- Taki mecz zawsze bardziej boli niż gładka porażka. Jak się przegrywa 0:4, to wiadomo, że dostało się lekcję futbolu - mówi Adam Marciniak, piłkarz Arki. - Na boisku czuliśmy się mocni i że podejmujemy walkę z liderem ekstraklasy. Punkty były blisko. Nie można powiedzieć, że Jagiellonia nas zdominowała i miała dużo sytuacji. Myślę, że nikt swoją postawą nie zawiódł trenera. Kilku z nas dostało szansę na innych pozycjach. Były słabsza gra i wyniki, ale wróciliśmy na właściwe tory. Wynik punktowy nie jest zły, ale mogło być lepiej. Tabela jest spłaszczona i po dwóch meczach można się zachwycać albo potrzebować punktów jak powietrza. Naszym celem nadrzędnym jest utrzymanie i tą drużyną z tym potencjałem możemy to osiągnąć.

Najbardziej kontrowersyjna sytuacja w meczu miała miejsce w 75 minucie, kiedy sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut wolny pośredni dla Jagiellonii z pięciu metrów, po którym goście strzelili zwycięskiego gola.

- Nie wiem czy sędzia popełnił błąd. Trzeba byłoby się zagłębić w przepisy. Sędzia zawsze jest w stanie się wybronić. Szkoda, że podjął takie decyzje i z tego padły bramki. Bo gol wyrównujący dla Jagiellonii padł po faulu, którego moim zdaniem nie było. Musimy patrzeć na siebie i analizę trzeba zacząć od swojej postawy - mówi zawodnik żółto-niebieskich.

Adam Marciniak z Arki i sędzia Szymon Marciniak. To nie rodzina, a tylko zbieżność nazwisk.

- To popularne nazwisko. Jak byłem młodszy to dla żartów krzyczałem "cześć wujo". Ja osobiście bardzo lubię Szymona. Sędziuje w Lidze Mistrzów, robi dużą karierę i fajnie. Kibicuję mu. Prywatnie to świetny człowiek. Pewnie byśmy mogli dyskutować o tej sytuacji. To jest sport, kto nie popełnia błędów. zawsze jest lekkie rozgoryczenie, ale dlatego sport jest tak pięknym, bo są momenty nieprzewidywalne. I trzeba to akceptować - zakończył Adam Marciniak.

Follow @baltyckisport