Adam Danch po meczu z Jagiellonią: Tak już jest w piłce nożnej
- Sędzia pomylił się na naszą korzyść, a za tydzień może popełnić błąd przeciwko nam. Nie raz już nam arbitrzy odbierali punkty - przyznał po spotkaniu z Jagiellonią Białystok Adam Danch, zawodnik zabrzańskiego Górnika.
Górnik podobnie jak w poprzednich latach dobrze rozpoczął sezon w T-Mobile Ekstraklasie. Po czterech spotkaniach ma na koncie osiem punktów. - Pierwszy mecz wygrany, potem dwa ciężkie z Lechem i Legią, gdzie udało się nie przegrać. Dzisiaj mecz był dla nas ważny, bo chcieliśmy wygrać. Od początku postawiliśmy swoje warunki i myślę, że ten początek sezonu można uznać za udany – powiedział Adam Danch, kapitan Górnika Zabrze.
Zabrzanie w spotkaniu z Jagiellonią przeważali od pierwszych minut, czego konsekwencją był wykorzystany rzut karny przez Roberta Jeża. – Od początku mieliśmy jakieś tam sytuacje. To my przeważaliśmy od początku. Prawdopodobnie karnego nie było, ale czy był czy nie, to nieważne, bo sędzia gwizdnął. Cieszymy się z tych trzech punktów, bo było to dla nas bardzo ważne – ocenił kapitan Górnika.
Problemy finansowe nie mają wpływu na wynik sportowy, podobnie jak miało to miejsce już nie pierwszy raz. - Organizacyjne problemy nie wzięły się z dnia na dzień. Każdy kto przychodził do Górnika wiedział, że jest tu taka sytuacja, a nie inna. Trzeba to przetrwać i czekać na te lepsze czasy – stwierdził Danch.
Kiedy zatem piłkarze Górnika mogą otrzymać obiecane wynagrodzenie? – Pieniądze mają być przelane do piętnastego. Na 90% mają one być. Kiedyś muszą się pojawić – powiedział defensywny pomocnik Górnika.
Na trybunach pojawiły się opinie, że to Górnik będzie pierwszą drużyną, która awansuje do fazy grupowej LM. – Miejmy nadzieje, że tak będzie – zaśmiał się Danch.