Sokół Aleksandrów - ŁKS Łódź. Byli aleksandrowianie pomogą drużynie ŁKS-u rozprawić się z liderem?
Na jesień zeszłego sezonu Łódzki Klub Sportowy pokonał go jako pierwszy, skromnie, bo zdobywając tylko jedną bramkę. Na wiosnę musiał uznać jego wyższość, co przelało czarę goryczy. Sokół Aleksandrów nie był dotąd dla łodzian łatwym rywalem. Tym razem biało-czerwono-biali mogą jednak liczyć na wsparcie jego byłych zawodników.
fot. Jareczek
Latem do drużyny z al. Unii Lubelskiej trafiło dwóch piłkarzy reprezentujących wcześniej barwy klubu z Aleksandrowa Łódzkiego. Podczas gdy Rafał Serwaciński, który wzmocnił pomoc łodzian, spędził w nim tylko rundę wiosenną, czterokrotnie wpisując się na listę strzelców, tak jego kolega, obrońca Damian Pawlak, poznał zielono-białych dużo lepiej. Przy ul. 11-go Listopada występował dwa i pół roku, pojawiając się na boisku w ponad osiemdziesięciu meczach. Doświadczenie, znajomość trenera i drużyny być może spróbuje wykorzystać w sobotnim meczu, gdy już jako podopieczny Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego zagra przeciwko swojemu byłemu zespołowi.
Podpowiedzi defensora mogą się reszcie przydać, bowiem Sokół Aleksandrów w trzecioligowych rozgrywkach nie był dla łodzian łatwym rywalem. Co prawda to właśnie biało-czerwono-biali jako pierwsi w zeszłym sezonie zdołali pokonać prowadzoną przez Michała Bistułę drużynę, ale było to skromne, jednobramkowe zwycięstwo po bramce zdobytej przez wprowadzonego w drugiej połowie Adama Patorę. Dużo bardziej aleksandrowianie dali się im we znaki na wiosnę, wywożąc z Łodzi trzy punkty. Porażka przelała wówczas czarę goryczy związaną z niezadowalającą postawą Łódzkiego Klubu Sportowego i była zarazem jego ostatnią przegraną. Wszystkie kolejne mecze kończyły się remisami lub wygranymi zespołu z al. Unii.
W sobotę łatwiej niż we wspomnianych spotkaniach raczej łodzianom nie będzie. Zielono-biali po bardzo dobrym początku sezonu plasują się na pozycji lidera z dwoma zwycięstwami na koncie jako jeden z trzech zespołów, któremu udało się wygrać oba pierwsze mecze. Poza nim niepokonany pozostaje na razie Start Otwock i Ursus Warszawa, ale nie można zapominać, że rozgrywki przecież dopiero co się zaczęły. Na pewno jednak aleksandrowianie będą chcieli podtrzymać dobrą passę, ale na drodze stanie im zespół ambitny, co pokazało starcie biało-czerwono-białych z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Podopieczni Marka Chojnackiego i Dariusza Bratkowskiego odrobili dwubramkową stratę, choć gdyby nie spora nieskuteczność mogliby pokusić się nawet o komplet punktów. Zdobyć go udało się na inaugurację, gdy na wyjeździe pokonali Błękitnych Raciąż.
Kto wyjdzie zwycięsko z tego kolejnego już starcia przekonamy się w sobotni wieczór. Pojedynek Łódzkiego Klubu Sportowego z Sokołem Aleksandrów Łódzki rozpocznie się na aleksandrowskim obiekcie przy ul. 11-go Listopada o godzinie 17:00. Obejrzą go nie tylko kibice miejscowych, ale i przyjezdni, dla których gospodarze - podobnie jak przed rokiem - zdecydowali się przeznaczyć sporą liczbę wejściówek.