Kto o awans, kto o spadek [ANALIZA GRUPY WSCHODNIEJ 2. LIGI, cz. 2]
Zapraszamy do lektury drugiej części artykułu poświęconego analizie potencjału kadrowego, transferów, sparingów i ogólnych szans klubów 2. ligi grupy wschodniej na realizację postawionych celów. Dziś prześwietlamy drużyny, które po jesiennej części sezonu znalazły się w strefie spadkowej.
fot. Jakub Hereta/Polskapresse
Walka o utrzymanie w grupie wschodniej 2. ligi będzie wiosną niezwykle ciekawa. Naszym zdaniem najmniejsze szanse na osiągnięcie tego celu mają Concordia Elbląg, Świt Nowy Dwór Mazowiecki, Garbarnia Kraków i Olimpia Zambrów. Najmniejsze nie oznacza jednak zerowe. Tabela jest spłaszczona, dzięki czemu nawet drużyny z ostatnich miejsc w tabeli mogą myśleć o pozostaniu na tym poziomie rozgrywek na kolejny sezon.
Pelikan Łowicz
Pelikan to dziewiąta drużyna 2. ligi wschodniej po rundzie jesiennej. Do bezpiecznej pozycji dającej utrzymanie traci 2 punkty. Jednak, czy tylko utrzymanie interesuje zespół z Łowicza?
Biało-zieloni nie wydawali grubych milionów na piłkarzy bo wszyscy wiemy jaka jest sytuacja w polskiej piłce, a tym bardziej w niższych ligach. Do drużyny dołączyli więc m.in. Łukasz Derbich (ostatnio Radomiak Radom) i Michał Gamla (Motor Lublin). Jednak to nie piłkarze są największą zmianą w zespole łowiczan. Dwa dni temu nowym szkoleniowcem Pelikana został Maciej Bartoszek, który po rezygnacji poprzedniego trenera Grzegorza Wesołowskiego zastąpił go na tym stanowisku.
W okresie przygotowawczym Pelikan rozegrał szereg sparingów wygrywając ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki i Żyrardowianką Żyrardów, remisując z MKS-em Kutno i Lechią Tomaszów Mazowiecki, a przegrywając z Wartą Sieradz czy I-ligowcami Wisłą Płock i GKS-em Bełchatów.
Klub z Łowicza zajmuje miejsce w środku tabeli. Czego więc możemy się po nim spodziewać w rundzie wiosennej? Absolutnie wszystkiego. Zmiana trenera na kilka dni przed rozpoczęciem rundy rewanżowej nie wróży zbyt dobrze na przyszłość, jednak Maciej Bartoszek to osoba doskonale znana w polskiej piłce. Pelikana absolutnie lekceważyć nie można.
Wisła Puławy
Utrzymanie, spadek czy… awans? Takie pytanie mogą sobie zadawać sympatycy Dumy Powiśla, gdyż Wisła Puławy znajduje się w takiej sytuacji w tabeli, że każdy z tych trzech wariantów jest dla podopiecznych trenera Magnuszewskiego możliwy. 10. miejsce w tabeli, 6 punktów straty do miejsca premiowanego awansem, oraz zaledwie 2 „oczka” do miejsca dającego utrzymanie – to właśnie sytuacja drużyny z Puław.
Z pewnością drużyna Wisły będzie chciała uniknąć spadku, dlatego kilku graczy dołączyło do ekipy z Puław, a mianowicie Tsvetan Filipov (Edirnespor), Paweł Komar (Orlęta Radzyń Podlaski) oraz Michał Paluch (Górnik Łęczna). Nie obyło się jednak bez osłabień, gdyż klub opuścili ważni zawodnicy, tacy jak Przemysław Kwiatkowski czy Piotr Nowosielski. Z Wisły odeszli również Kamil Kłusek i Paweł Zabielski.
Wisła bardzo solidnie przepracowała okres przygotowawczy, rozgrywając aż 10 sparingów, w których zmierzyli się z Siarką Tarnobrzeg (0:0), Hetmanem Zamość (7:0), Powiślakiem Końskowola (7:0), Radomiakiem Radom (1:1), Pilicą Białobrzegi (2:0), Avią Świdnik (2:0), Motorem Lublin (2:1), Bronią Radom (1:2), Podlasiem Biała Podlaska (2:0) oraz z Orlętami Radzyń Podlaski (2:2).
Przede wszystkim do utrzymania ma poprowadzić Dumę Powiśla najlepszy strzelec drużyny, Konrad Nowak (11 bramek). Wiślacy zagrają na wiosnę tyle samo spotkań u siebie i na wyjeździe (po 8), a zainaugurują rozgrywki wyjazdowym spotkaniem z Olimpią Zambrów. Puławian stać na bardzo dobrą grę i spadek tej drużyny będzie postrzegany jako niemała sensacja.
Olimpia Elbląg
Olimpia po jesiennej części sezonu uplasowała się na 11. pozycji w ligowej tabeli. Jest to spore zaskoczenie, ponieważ potencjał drużyny zdecydowanie pozwalał oczekiwać zajęcia miejsca nad strefą spadkową. Fatalna seria pięciu porażek z rzędu i kilka wstydliwych porażek spowodowały, że klub ma 5 punktów straty to pierwszej ósemki. Siłą Olimpii na pewno nie była gra ofensywna, która przyniosła jedynie 14 bramek. W trakcie sezonu zarząd klubu postanowił rozstać się z trenerem Olegiem Raduszko. Zastąpił go znany w regionie Adam Boros.
Klub od czasów spadku z zaplecza ekstraklasy zmuszony jest do ograniczania wydatków. W rundzie jesiennej rozstano się z Piotrem Skokowskim, czy Aleksiejem Rogaczowem, jednym z najlepszych bramkarzy w całych rozgrywkach. Przed tą rundą dokonano prawdziwej rewolucji. Trener Boros ściągnął kilku zawodników z regionu, z którymi miał okazję pracować. Pozyskano bramkarza Hieronima Zocha i pomocnika Radosława Stępnia (obaj Concordia Elbląg), Tomasza Sedlewskiego (Motor), wychowanka Olimpii Tomasza Sambora (Barkas Tolkmicko), Iuliana Petrachę (Rumunia), oraz młodzieżowca Patryka Oleksę (Miedź). Dodatkowo na zasadzie współpracy z Legią Warszawa pozyskano dwóch juniorów Maciej Prusinowskiego i Patryka Sokołowskiego.
Zespół trapią kontuzje najlepszych zawodników: Antona Kołosowa, Kamila Kopyckiego, Rafała Maciążka, Kiryła Raduszko czy Rafała Leśniewskiego. Klub chciał wzmocnić siłę ofensywną, jednak żaden napastnik nie trafił zimą do drużyny Adama Borosa.
Olimpia Elbląg dokonała solidnych wzmocnień i kadrowo prezentuje się obecnie całkiem przyzwoicie. Drużyna za kadencji nowego trenera ma grać skuteczniejszy futbol, oraz pokazywać atrakcyjny dla kibiców styl. W Elblągu Adam Boros jest postrzegany jako właściwy człowiek na właściwym miejscu i wszyscy wierzą, że mu się uda utrzymać klub w drugiej lidze.
Legionovia Legionowo
Beniaminek z Legionowa zgromadził w rundzie jesiennej 21 punktów i zajmuje dwunaste miejsce w tabeli. Gdyby nie reforma rozgrywek mógłby spokojnie czekać na kolejne mecze, jednak gdy z ligi ma spaść połowa drużyn, a utrzymanie może dać dopiero ósme miejsce, sytuacja wygląda całkowicie inaczej.
W drużynie Legionovii na wiosnę zobaczymy sześć nowych twarzy. Do zespołu dołączyli obrońcy: Piotr Gurzęda (ostatnio Oulun Palloseura) i Michał Kołodziejski (ostatnio GKS Tychy), pomocnicy: Antonio Calderon (ostatnio Velez CF) i Dawid Ryndak (ostatnio Dolcan Ząbki) oraz napastnicy: Adam Czerkas(ostatnio Pogoń Siedlce) i Marcin Stańczyk (ostatnio GKP Targówek). Z zespołu odeszli natomiast: Patryk Łukasik, Szymon Lewicki, Łukasz Barankiewicz, Szymon Szydłowski, Jakub Jasiński, Iwan Muczak oraz Jakub Bojas.
Podczas przygotowań Legionovia mierzyła się z kilkoma wartościowymi przeciwnikami i… wszystkie te spotkania wygrała. Podopieczni trenera Marka Papszuna rozegrali mecze sparingowe z Dębem Wieliszew, Dolcanem Ząbki, Huraganem Wołomin, Bzurą Chodaków oraz ze Startem Otwock, Świtem Nowy Dwór Mazowiecki i Stomilem Olsztyn.
Do pierwszego egzaminu Novia przystąpi 9 marca, gdzie zagra na wyjeździe ze Stalą Mielec. Czy już wtedy zaprezentuje swoją siłę i efekty okresu przygotowawczego? - Legionovia z meczu na mecz powinna grać coraz lepiej - mówi były trener m.in. Radomiaka Radom, Dariusz Dźwigała. – Moim zdaniem to drużyna, która ma wszelkie możliwości ku temu, by skutecznie powalczyć o utrzymanie w 2. lidze.
Olimpia Zambrów
Olimpia Zambrów zajmuje w tabeli 13. miejsce z dorobkiem 21 punktów. Do bezpiecznej pozycji piłkarze z Zambrowa tracą 6 punktów. Podopieczni Krzysztofa Zalewskiego mimo słabej pozycji w lidze mogą się pochwalić małą liczbą straconych bramek (21).
Piłkarze z Zambrowa w zimowych przygotowaniach osiągali bardzo dobre wyniki. Zremisowała w pojedynku z ligowym rywalem, Wigrami Suwałki 1:1, wygrała sparingi z Lesznowolą (10:1), Zniczem Białą Piską (2:1), Promieniem Mońki (6:1), Płomieniem Ełk (6:4), Warmią Grajewo (6:0), Stomilem Olsztyn (2:1) i rezerwy Jagiellonii Białystok (8:1). W meczu przeciwko rezerwom Jagi hattricka zdobył Michał Poduch.
Nowymi zawodnikami klubu z Zambrowa zostali 25-letni środkowy obrońca Rafał Darda (ostatnio KS Polkowice), 20-letni pomocnik Andrzej Kosiński (ostatnio rezerwy Jagiellonii) oraz 20-letni napastnik Adrian Mleczek. Obyło się zatem bez rewolucji – wzmocniono wszystkie 3 formacje, a zespół zachował swój „trzon”.
Świetna forma w przedsezonowych sparingach pozwala Olimpii z większym optymizmem spoglądać w nieodległą przyszłość. Już na początek rundy wiosennej zambrowian czeka trudny pojedynek z Wisłą Puławy, a tydzień później jeszcze trudniejszy – wyjazdowy mecz ze Stalą Mielec. Jeżeli w obu tych spotkaniach podopieczni trenera Zalewskiego nie zdobędą choćby punktu, mogą wylądować w ogonie tabeli i już się z niego nie podnieść.
Motor Lublin
Motor obok Radomiaka stanowi największe rozczarowanie jesieni w grupie wschodniej 2. ligi. Działacze i kibice mówili otwarcie o walce o awans, klub poczynił imponujące transfery, ale… nie przełożyło się to na wynik sportowy. Tylko 20 punktów i 14. miejsce w tabeli to dorobek zaskakujący zważywszy na fakt, iż Motor postrzegany był przez niemal wszystkich jako murowany faworyt do awansu.
W walce o utrzymanie mają pomóc kolejne transfery. Klub pozyskał m.in. doświadczonego obrońcę Puszczy Niepołomice, Marcina Zontka, a także litewskiego pomocnika mogącego występować w defensywie Mariusa Stanaitisa. Poza tym Motor wypożyczył kolejnych obrońców – Aleksandra Komora i Arkadiusza Lewińskiego (obaj Ruch Chorzów) oraz zakontraktował Mateusza Pawłowicza z Górnika Wieliczka. W ostatnim dniu okienka transferowego wypożyczono także ofensywnego pomocnika, Michała Jonczyka z Widzewa Łódź. Rozstano się natomiast z wychowankiem, Mateuszem Oszustem, a wielu zawodników zgodziło się na obniżenie wynagrodzenia.
W zimowym okresie przygotowawczym Motor doznał tylko dwóch porażek - z Wisłą Puławy 1:2 i z Górnikiem Łęczna 1:2. Ponadto podopieczni trenera Roberta Kasperczyka pokonali m.in. Siarkę Tarnobrzeg (1:0), Kolejarza Stróże (1:0) i Granat Skarżysko Kamienna (3:2).
Na co stać Motor w rundzie wiosennej? Przy Alejach Zygmuntowskich słychać optymistyczne przewidywania i chyba można się z nimi zgodzić. O opinię zapytaliśmy trenera Dariusza Dźwigałę. -Szanse Motoru na utrzymanie w 2. lidze oceniam na bardzo realne. Wiele zależy od początkowych spotkań, a te zapowiadają się niezwykle ciężko. Mimo to wierzę, że lublinianie osiągną swój cel.
Garbarnia Kraków
Garbarnia rozpoczęła sezon nie najlepiej. Zespół przez długi czas zajmował ostatnie miejsce w tabeli, ponosząc klęskę za klęską. Dość powiedzieć, że pierwsze punkty udało się zdobyć dopiero w 7 serii spotkań. Takie wyniki musiały zmusić władze klubu do zmian. I tak pracę stracił Robert Orłowski a na jego miejsce przyszedł Mirosław Kmieć. Do klubu ściągnięto kilku znanych zawodników i szybko okazało się, ze te zmiany przyniosły efekt. Piłkarze trenera Kmiecia zaczęli wygrywać, a przede wszystkim prezentować dużo bardziej solidną piłkę co przyniosło efekt w postaci cennych punktów. Po rundzie jesiennej popularni „Garbarze” mają na koncie 6 wygranych, 2 remisy i 10 porażek poniesionych głównie na początku sezonu.
W przerwie zimowej Garbarnia przegrała tylko jeden sparing (1:2 z Rakowem Częstochowa). Wszystkie pozostałe wygrała lub zremisowała, a warto dodać, że przeciwnicy byli zwykle bardzo wartościowi. I tak krakowianie pokonali Limanovię (3:1), Puszczę Niepołomice (3:2), Wisłę II Kraków (1:0), Skrę Częstochowa (3:1), Iskrę Klecza (4:0) i Dalin Myślenice (2:1).
Czy Garbarnię stać na utrzymanie w lidze? Szanse ku temu są niewielkie. Zespół jesienią prezentował się słabo i aby skutecznie walczyć o utrzymanie, musiałby znacząco wzmocnić kadrę wzorem choćby mającego 2 punkty mniej Radomiaka. Przy obecnym potencjale walka o utrzymanie w 2. lidze może okazać się wyzwaniem ponad siły.
Świt Nowy Dwór Mazowiecki
Zaledwie 16 punktów po rundzie jesiennej ma zespół z Nowego Dworu Mazowieckiego. Już przed sezonem Świt wskazywany był w gronie drużyn, które mogą mieć spory problem z udaną rywalizacją na 2-ligowym poziomie. Niestety dla biało-zielonych, jesień w ich wykonaniu spowodowała, że utrzymanie na obecnym poziomie rozgrywek na kolejny sezon należy rozpatrywać w kategorii cudu.
Priorytetem dla trenera Miłoszewskiego było sprowadzenie piłkarzy, którzy zwiększą mizerną jak dotąd siłę ofensywną Świtu. W przerwie zimowej kontrakty z klubem podpisało więc kilku ciekawych zawodników, m.in. Adam Imiela, Damian Szuprytowski, Dawid Duda, Uros Smolović oraz Karol Ziąbski.
W spotkaniach sparingowych Świt wypadał przeciętnie: porażka z Legionovią, remis z Pogonią Grodzisk Mazowiecki czy porażka z Bronią Radom nie wróżą optymistycznie na przyszłość.
Zespół z Nowego Dworu Mazowieckiego staje przed niezwykle trudnym zadaniem walki o ligowy byt. W naszej ocenie Świt jest jednym z głównych kandydatów do spadku i niewiele wskazuje na to, by za kilka miesięcy biało-zieloni mieli powody do radości.
Radomiak Radom
Jesień w wykonaniu zawodników Radomiaka była jedną z najsłabszych w historii klubu. Udany początek sezonu wyostrzył apetyty radomskich kibiców, ale szybko okazało się, że podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia nie prezentują spodziewanego poziomu. 18 punktów w 18 meczach i przedostatnie miejsce w tabeli to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań, dlatego w trakcie rundy doszło do dwóch zmian na stanowisku trenera i ostatecznie do wiosennej walki o utrzymanie Zielonych przygotował zatrudniony w połowie października Marcin Jałocha.
W drużynie doszło do prawdziwej rewolucji kadrowej. Radomiaka opuściło aż jedenastu zawodników, a w ich miejsce sprowadzono dziesięciu nowych. – Wzmocnienia są bardzo ciekawe, ale jak wiadomo zawodnicy muszą się ze sobą zgrać, a na to potrzeba czasu. Z meczu na mecz gra Radomiaka powinna wyglądać coraz lepiej – mówi były trener zielonych, Dariusz Dźwigała. Drużynę wzmocnili m.in. znani z udanych występów w barwach Chojniczanki Chojnice Grzegorz Wojdyga i Marcin Orłowski, bramkostrzelny Krzysztof Filipek (Huragan Morąg), bramkarz Michał Kula (Ethnikós Ássias), wyróżniający się w Przeboju Wolbrom Michał Masiuda i doskonale znany w Radomiu Białorusin Aleksiej Dubina. Oprócz tego trener Marcin Jałocha pozyskał kilku utalentowanych zawodników młodego pokolenia, którzy wzmocnią rywalizację na newralgicznych pozycjach.
Radomiak w zimowych sparingach prezentował się w kratkę. Wysoką przegraną w meczu z Widzewem (0:4) i porażki z niżej notowanymi KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (0:2) i Orlętami Radzyń Podlaski (1:2) zieloni przeplatali udanymi występami przeciwko Pogoni Grodzisk Mazowiecki (2:1) Olimpii Grudziądz (4:3), Granatowi Skarżysko (3:1), Pilicy Białobrzegi (5:1), Świtowi Nowy Dwór Maz (1:0) i Stali Kraśnik (2:1). Ponadto podopieczni trenera Marcina Jałochy zremisowali w starciu z ligowym rywalem – Wisłą Puławy 1:1.
Dariusz Dźwigała uważa, że Radomiak podoła trudnemu wyzwaniu i utrzyma się w 2. lidze. – Trener Jałocha zbudował swój autorski zespół oparty na doświadczonych i charakternych zawodnikach. Jestem bardzo ciekawy, jak to zafunkcjonuje – mówi były szkoleniowiec zielonych i od razu dodaje: - Wielką siłą Radomiaka jest wsparcie płynące z trybun. Jeśli tylko piłkarze podołają presji, zespół powinien wywalczyć utrzymanie.
Concordia Elbląg
Mówi o niej cała piłkarska Polska. Concordia Elbląg przeszła zimą przeobrażenie z najsłabszej drużyny w lidze w… jeden z najbardziej egzotycznych zespołów naszego kraju. Katastrofalna jesień, w trakcie której rozstano się z trenerem Wojciechem Grzybem, przyniosła elblążanom jedynie 13 punktów. Teraz wszyscy zastanawiają się, co w rundzie rewanżowej zaprezentują podopieczni Jesusa Vicente Gimeneza.
Współpracę z klubem rozpoczęła hiszpańska grupa kapitałowa, czego efektem było pozyskanie kilku zawodników oraz sztabu szkoleniowego rodem z Półwyspu Iberysjkiego. Oprócz tego działano na krajowym i zagranicznym podwórku pozyskując Japończyków Tomiku Fujikawę, byłego pomocnika m.in. Arki Gdynia, Shotaro Okadę, Mateusza Bogdanowicza, który wrócił do Concordii po występach w Barkasie Tolkmicko, obrońcę Kiyoshi Nakatani, czy Kameruńczyka Jean Cloude Songa, który jest bratem Alexa Songa z Barcelony.
Potencjał Concordii jest ogromną niewiadomą. Wzmocnienia z zagranicy mogą okazać się efektownym strzałem w dziesiątkę lub wielką klapą przypominającą czasy Pogoni Szczecin, czy Stali Głowno. W klubie nie ma jednak presji, a zawodnicy przejawiają duży entuzjazm. Choć utrzymanie 2. ligi jest zadaniem graniczącym z cudem, elblążanie powinni napsuć sporo krwi niejednemu rywalowi.
Autorzy: Michał Szprendałowicz, Bartłomiej Szura, Piotr Klimiuk, Michał Libuda, Marcin Trzyna, Kevin Słomka