Dwaj z trzech pomorskich drugoligowców grają dziś u siebie
Dzisiaj na piłkarskie boiska II ligi wybiegną trzy pomorskie drużyny. W Chojnicach Chojniczanka podejmie o godz. 17 Jarotę Jarocin. O tej samej porze rozpocznie się spotkanie Druteksu-Bytovii w Wągrowcu z Nielbą, a o godz. 18 na Narodowym Stadionie Rugby Bałtyk Gdynia zmierzy się z Górnikiem Wałbrzych.
fot. fot. Mirosław Szozda
Dla Bałtyku to kolejny mecz o życie, czyli o przedłużenie szans na utrzymanie się w II lidze. Trener Waldemar Tęsiorowski nie będzie mógł wystawić w tym spotkaniu Piotra Włodarczyka, który pauzuje za kartki, a także kontuzjowanego Miłosza Filipiaka. Wraca natomiast doświadczony Marcin Martyniuk.
- Zdajemy sobie sprawę, jak ważny to dla nas mecz - mówi Waldemar Tęsiorowski. - Górnik gra w tej rundzie bardzo dobrze. Jeszcze nie stracił bramki. Postaramy się jednak, aby ta passa została w Gdyni przerwana. Atmosfera w zespole jest dobra, chcemy sięgnąć po trzy punkty.
Jarota Jarocin będzie kolejnym przeciwnikiem piłkarzy Chojniczanki. Chojniczanie, którzy nadal myślą o awansie do I ligi, muszą wygrać. Porażka z Jarotą na dobre pozbawiłaby ich bowiem złudzeń.
Co ciekawe, obie drużyny mają nowych szkoleniowców. Z funkcji trenera Jaroty zrezygnował bowiem Tomasz Mazurkiewicz, a jego miejsce zajął Janusz Niedźwiedź, były gracz takich klubów, jak Amika Wronki, Warta Poznań czy Olimpia Elbląg. Dla Niedźwiedzia mecz w Chojnicach będzie debiutem. Z kolei Mirosław Hajdo, który zastąpił Grzegorza Kapicę na stanowisku trenera Chojniczanki, swój debiut miał w sobotę w przegranym 0:1 spotkaniu z Miedzią Legnica.
Drutex-Bytovia Bytów zmierzy się na wyjeździe z Nielbą Wągrowiec. Zespół z Bytowa zajmuje obecnie 5 miejsce w tabeli z dorobkiem 40 punktów. Nielba to drużyna walcząca o utrzymanie w lidze (16 miejsce w tabeli, czyli tuż nad strefą spadkową). W rundzie jesiennej to bytowiacy okazali się lepsi, wygrywając 3:0 na własnym boisku. Teraz w Wągrowcu trudno będzie taki wynik powtórzyć.
- Jesteśmy świadomi tego, że nie będzie łatwo, bo zespół z Wągrowca walczy o utrzymanie się w lidze, a więc będzie walczył do końca także na boisku. Tacy przeciwnicy są najtrudniejsi - przekonuje Waldemar Walkusz, trener bytowskiego zespołu.