186. Derby Krakowa na remis. Nowak uratował punkt "Pasom"
186. Derby Krakowa zakończyły się sprawiedliwym remisem. Wisła Kraków dominowała w pierwszej połowie, w której objęła prowadzenie za sprawą Michała Chrapka, natomiast po przerwie to Cracovia dyktowała warunki, czego efektem był wyrównujący gol Dawida Nowaka.
Od początku spotkania nie mogło zabraknąć ambicji i woli walki. Kości trzeszczały, gra była twarda, ale fair. Pierwszą okazję miał Małecki po podaniu Garguły, jednak jego strzał z lewej nogi w długi róg minimalnie minął bramkę Pilarza. Później do pracy wzięli się Steblecki z Nowakiem, którzy byli najaktywniejsi w szeregach gospodarzy, jednak na niewiele to się zdało.
Wisła grała mądrze i przede wszystkim daleko od własnego pola karnego. W 31. minucie, po kilku podaniach przed polem karnym gospodarz,y podanie Brożka i przepuszczenie piłki przez Gargułę wykorzystał Chrapek, który wyprowadził Wisłę na prowadzenie.
Cracovia długo nie potrafiła się otrząsnąć po stracie gola oraz stworzyć dobrej okazji bramkowej, stąd też na przerwę schodziła przegrywając w Derbach 0:1. Od początku drugiej odsłony podopieczni Stawowego rzucili się na rywala zza błoń. Co rusz bramkę Miśkiewicza atakował Nowak oraz wprowadzony niedługo po przerwie Saidi Ntibazonkiza. Z rzutów wolnych kilkukrotnie przymierzał także Kosanović.
W 75. minucie stadion oszalał, bo Nowak wychodzący sam na sam posłał piłkę w długi róg, pokonując Miśkiewicza i wyrównując wynik spotkania.
Od tej pory „Pasy” nie schodziły z połowy Wisły, co chwila zagrażając bramce „Białej Gwiazdy”. Próbował szczególnie Nowak oraz Saidi, jednak Burundyjczyk nie dysponuje już taką szybkością jak przed kontuzją.
W doliczonym czasie gry to właśnie Ntibazonkiza mógł przechylić szalę na korzyść gospodarzy, jednakże wychodząc sam na sam z Miśkiewiczem zgubił piłkę w polu karnym i ostatnia szansa na trzy punkty przepadła.
Emocje w całym meczu sięgały zenitu. W drugiej połowie nikt nie siedział na krzesełkach, komplet publiczności na stojąco obserwował poczynania zawodników. Ostatecznie wynik 1:1 trzeba uznać za sprawiedliwy, ponieważ w pierwszej części Wisła była drużyną lepszą, natomiast druga część gry to już niepodzielne panowanie na boisku graczy Cracovii. 186. Derby Krakowa kończą się 43-cim w historii podziałem punktów.