menu

Kacper Smoleń pierwszym transferem Znicza. Półroczne wypożyczenie z Sandecji

7 stycznia 2019, 12:04 | Kaja Krasnodębska

Niespełna 21-letni Kacper Smoleń pierwszym zimowym wzmocnieniem Znicza Pruszków. Pomocnik został wypożyczony na pół roku z pierwszoligowej Sandecji Nowy Sącz. Jeszcze rok temu był zarejestrowany w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy.

Znicz Pruszków zakończył rundę jesienną na 10. miejscu.
Znicz Pruszków zakończył rundę jesienną na 10. miejscu.
fot. Kaja Krasnodębska

Runda wiosenna w 2. lidze startuje w pierwszy weekend marca. Na jej inaugurację Znicz podejmie w swoistych derbach Mazowsza siedlecką Pogoń. Do meczu pozostało tylko nieco mniej niż dwa miesiące, ale w budynku klubowym praca wre. Piłkarze w poniedziałek powrócili do treningów, a poprowadzili je Zbigniew Kowalski i Emil Adamczuk. Pojawiło się kilka nowych twarzy. Wraz z zespołem ćwiczył Krzysztof Kopciński, który do października 2017 był zawodnikiem Elany Toruń. Grę w kolejnych miesiącach grę uniemożliwiła mu kontuzja - zerwane więzadła krzyżowe, oraz konieczna rehabilitacja. Teraz może zostać zawodnikiem Znicza.

Piłkarze @MKSZnicz powrócili do treningów - pierwszy trening poprowadził duet trenerski - Zbigniew Kowalski, Emil Adamczuk. Wśród trenujących znalazł się https://t.co/cHOwklaW0q. Krzysztof Kopciński @MazowieckaPilka @Kali_beer @mateosokolowski #2liga— Adam Dobromysławski (@ADobromyslawski) 7 stycznia 2019


Na ten moment został nim Kacper Smoleń. Pomocnik został wypożyczony z Sandecji do końca czerwca 2019 roku i jest pierwszym zimowym wzmocnieniem pruszkowian.

Urodzony w lutym 1998 roku w Nowym Sączu zawodnik całe życie jest związany z Sandecją. To tutaj stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki, tutaj także zaliczał kolejne szczeble juniorskich rozgrywek. Poza półrocznym wypożyczeniem do Cracovii U-19, nie ruszał się z Sandecji. Transfer na Mazowsze będzie więc jego pierwszym poważniejszym wyjazdem z rodzinnego miasta.

Tutaj ma jednak szansę na grę. W zespole, który zimuje na drugim miejscu zaplecza Lotto Ekstraklasy był raczej postacią epizodyczną. Lewy pomocnik przegrał rywalizację z przybyłym z Lechii Gdańsk Miłoszem Kałahurem. Występował głównie w drużynie IV-ligowych rezerw, w 1. lidze jesienią zaprezentował się tylko dwukrotnie, w pierwszych dwóch kolejkach obecnych rozgrywek. Zarówno w pierwszej jak i w drugiej kolejce znalazł się w wyjściowym składzie spadkowicza, później próżno było szukać go na boisku. Siadał jedynie na ławce rezerwowych.

Tę pozycję dwukrotnie zajął także w Lotto Ekstraklasie. W sezonie 2017/2018, gdy Sandecja walczyła w najwyższej klasie rozgrywkowej, do meczowej osiemnastki złapał się podczas domowego meczu z Cracovią oraz wyjazdowego z Pogonią Szczecin.


Polecamy