menu

Złote Buki za rok 2012 rozdane! Pitry zakończył serię Napierały

2 lutego 2013, 18:15 | Piotr Szymański

Tradycyjnie kibice GKS-u Katowice podczas gali Złotych Buków przyznali klubowe wyróżnienia w pięciu kategoriach. Najlepszy w 2012 roku był Przemysław Pitry, a najpiękniejszego gola zdobył Grzegorz Fonfara.

Przemysław Pitry - laureat Buka w kategorii Piłkarz Roku
fot. Piotr Szymański
Złote Buki
fot. Michał Wieczorek
Złote Buki
fot. Michał Wieczorek
1 / 3

Głosowanie w piątej edycji Złotych Buków trwało do 26 stycznia. - Dziękujemy za wszystkie oddane głosy w plebiscycie. Dochód z każdego wysłanego SMS-a zostanie przekazany na Dom Aniołów Stróżów w Katowicach. Dzięki temu wszyscy, którzy głosowali przyczyniają się do wyjazdu na ferie młodzieży z tej placówki. Na ten cel zostanie przekazany również cały zysk z biletów-cegiełek sprzedawanych kibicom na galę - powiedział Marcin Ćwikła, rzecznik prasowy GKS-u.

Zobacz koniecznie: Rakels dla Ekstraklasa.net: Mogłem grać w Sampdorii Genua

Gala odbyła się ponownie w katowickim Kinoteatrze Rialto. Impreza katowickiej GieKSy przyciągnęła wiele znanych postaci ze świata futbolu. Pojawili się m.in. Jan Furtok, Jerzy Wijas, Mirosław Dreszer, Marek Koniarek i Piotr Piekarczyk. Uroczystość poprowadzili Olga Rybicka (TVP) i Rafał Kędzior (Orange Sport).

Kibice GKS-u nie mieli wątpliwości - najlepszym zawodnikiem ostatnich 12 miesięcy był Przemysław Pitry i do niego powędrował Buk w kategorii Piłkarz roku. Tym samym przełamał dominację Adriana Napierały, który triumfował w poprzednich dwóch latach.

Mimo, że aż cztery bramki Pitrego były nominowane do Bramki roku, to triumfował rodzynek w tym zestawieniu - Grzegorz Fonfara. Pomocnik GieKSy popisał się fantastycznym uderzeniem w spotkaniu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza (1:2). Szkoda, że był to gol jedynie na otarcie łez.

Ostatnim indywidualnym wyróżnieniem nagrodzono Arkadiusza Kowalczyka, który przebojem wdarł się do pierwszego zespołu i momentalnie zyskał sobie przychylność fanów. Do "katowickiego Piecha" powędrowała statuetka za Odkrycie roku.

Wydarzeniem roku kibice uznali... swoje działania, które przed sezonem nie dopuściły do fuzji GKS-u z Polonią Warszawa. Dzięki głośnym protestom i happeningom, Ireneusz Król został pogoniony z Katowic.

Kibice z Bukowej za Mecz roku wybrali sierpniowe starcie ze zdegradowaną z Ekstraklasy Cracovią. Do Katowic powrócił Wojciech Stawowy, który razem z Pasami zapowiadał walkę o awans. Gdy wydawało się, że trzy punkty nieuchronnie pojadą do Krakowa, piłkarze GKS-u zmobilizowani efektowną oprawą i niesieni fantastycznym dopingiem, zdołali wyrównać tuż przed końcowym gwizdkiem.

Z Katowic - Piotr Szymański / Ekstraklasa.net